Doświadczenia z naszych odrabianych lekcji życia
Jeśli wyzwolicie to, co macie w sobie, to was ocali. Jeśli tego nie zrobicie, to was zniszczy - Ewangelia św. Tomasza
Każdemu z nas życie pisze jakże różne scenariusze. Jedne wypełnia niebanalnymi treściami, radosnych, życiowych wrażeń a inne ponure w swojej szarości, często naznacza cierpieniem poważnej choroby, dotkliwego kalectwa czy szybkiej śmierci.
W długoletniej tradycji i historycznych przekazach, człowiek na swój sposób, zależnie od wiedzy i bystrości umysłu, starał się ludzką logiką mierzyć i oceniać przyczynowość swoich i cudzych kolei losów, motywując to karą za grzechy, bądź karmicznymi długami reinkarnacyjnych zaszłości czy skutkiem grzechu pierworodnego. Póki co, na dzień obecny, odpowiedź wykracza poza naukowe matematyczne wzory i logiczne dowody aktualnie obowiązujących paradygmatów.
Jakąkolwiek dalibyśmy odpowiedź będzie to tylko częściowa półprawda, mniej lub bardziej zadowalająca nasze lub cudze ego pokrętnych osądów.
Osobiście mam prawo myśleć, że skomplikowane błędnym wyborem czy chorobą nasze życie ma w swym scenariuszu zawarty głęboki sens. Czy można poznać prawdziwe życie nie wiedząc co to cierpienie, wewnętrzne rozdarcie, rozpacz, ciężka praca, żmudne i dociekliwe studiowanie sekretów zazdrośnie skrywanych w nas samych i poza nami? To wszystko, co rodzi się w bólu i dogłębnym poznaniu ma smak tryumfu nad swoją małością, celowo opuszczonego przez Ojca a dojrzewającego już syna lub córkę człowieczą. Skala tej dojrzałości wyrazi się głębią wyniesionych doświadczeń, dokładnością odrobionej lekcji i wyciągnięciem daleko idących wniosków do następnej lekcji życia.
Nasza Nowa Świadomość z każdym dniem pogłębiana miarą skali cierpienia i wielością doświadczeń jest propozycją pójścia Naprzód w kierunku coraz większej mądrości, zdobytej praktyki życia, stanowić będzie solidnie przerobioną lekcję. Częściowe odrobienie lekcji z braku cierpliwości lub spłycenia tematu będzie wymagać jeszcze boleśniejszych powtórek a tym samym straconej szansy na proponowany nam głębszy rozwój.
Choroba nasza czy inny bolesny dotyk cierpienia to nasza szansa na wzrastanie, na lepsze poznanie siebie, odkrycia w sobie dotychczas drzemiących, niewyobrażalnych mocy i okiełznania zagrożeń w prostej drodze do zwycięstwa.
Czy z tej, danej nam szansy skorzystamy mocą swojego charakteru, cierpliwości, pokory czy żmudnych, ale własnych poszukiwań, odrabiając zadaną nam lekcję czy w tchórzostwie oddamy całkowicie walkę o nasze zwycięstwo w cudze ręce państwowych instytucji czy nawet zaufanych przyjaciół, samemu nie angażując się w poznanie przyczyny choroby czy innych zaistniałych problemów?. Każdy z nas to najbogatsze , najlepiej wyposażone laboratorium naukowe a my w nim w roli dyrektora, lekarza, obserwatora możemy dokonywać rewolucyjnych, epokowych odkryć o ile osobiście zechcemy go poznawać, dokonywać analiz, eksperymentów i odkryć.
Droga powrotu do swojego zdrowia proponowana przez córkę greckiego boga Asklepiosa, Hygeę jest symbolem przejęcia naszej współodpowiedzialności za pokonanie choroby czy innych życiowych problemów nie czekając tylko i wyłącznie na czyjąś pomoc i gotowe recepty rozwiązania problemu.
To my najlepiej znamy swoje laboratorium, zachodzące w nim zmiany, by wprowadzać poprzez samoobserwację konieczne poprawki, naprawiać błędy, nie czekając na zewnętrzną ingerencję przypadkowych podpowiedzi. Przeciwne poglądy głosiła druga córka Asklepiosa, Panacea. Dawała gotowe recepty na ludzkie choroby, cierpienia, problemy. Wszystko zrobi za nas ktoś z zewnątrz, on wyręczy z myślenia, postawi diagnozę, wskaże w innym kierunku drogę do dalszej wędrówki, słowem my będziemy wolni.
Złożoność ewoluującego świata i wzrost świadomości nie może już nas ograniczać do czekania na „Panaceum” w gotowych i jednoznacznych receptach, przepisach dla każdego człowieka.
Nasz udział w szukaniu różnych sposobów na pokonanie nawet bardzo ciężkich chorób czy innych problemów, to poznawanie samego siebie, poszerzanie wiedzy z wielu dziedzin nauki, to wzrost świadomej duchowości i również moralnej strony życia.
Każde doświadczenie wyniesione z własnej choroby, szczególnie zwycięstwa nad nią, czy innych zdobytych mądrości w dobrze odrobionej lekcji życia, będzie cenną informacją dla innych, którzy dopiero rozpoczynają te bolesne doświadczenia.
Serdecznie zapraszam więc do podzielenia się własnym doświadczeniem swoich odrobionych lekcji czy nawet poniesionymi porażkami, by siłą transerfingu utworzyć pozytywne „wahadło” dające potrzebną energię każdemu, kto jest dopiero na początku drogi nowych doświadczeń.
Zapraszam więc Państwa do dyskusji na Forum „Bochenii”