Bochenia
Bochenia » Świadomość Duchowa » 2009 » Kwiecień » Świadomy wybór rozwijania się to wielka przygoda

Świadomy wybór rozwijania się to wielka przygoda


Zaratustra dzieli ewolucję świadomości na trzy stopnie reprezentowane symboliką:
wielbłąda, lwa i dziecka

Świadomość na etapie WIELBŁĄDA

To najniższy poziom ludzkiej świadomości.
Wielbłąd to zwierzę juczne gotowe oddać się w niewolę, nigdy się nie buntuje. Nie    potrafi nawet powiedzieć nie. Jest istotą wierzącą na słowo, wyznawcą, zwolennikiem, wiernym niewolnikiem.
Wielbłąd jest chyba najbrzydszym zwierzęciem całej egzystencji. Nie można pogłębić jego brzydoty. Co jeszcze można zrobić? Taka z niego karykatura. Wygląda tak, jakby wyszedł prosto z piekła.
Wybór wielbłąda jako najniższej świadomości jest idealnie trafny. Najniższa świadomość w człowieku jest kaleka - chce być zniewolona. Boi się wolności, bo boi się odpowiedzialności. Gotowa jest dać się objuczyć takim ciężarem, jak to tylko możliwe. Cieszy się, gdy jest obarczana ciężarem. I taka jest najniższa świadomość - obładowana wiedzą, która jest zapożyczona. Żaden godny człowiek nie pozwoli sobie na obciążanie się zapożyczoną wiedzą. Ta obładowuje cię moralnością, którą umarli przekazują żywym, która jest dominacją martwych nad żywymi. Żaden godny człowiek nie pozwoli, żeby rządzili nim umarli.
Najniższa świadomość człowieka tkwi w ignorancji i nieświadomości, nieuważności, w głębokim śnie - gdyż stale podawana jest jej trucizna wierzenia na słowo, wiary, nigdy nie dopuszcza się wątpienia, nawet mówienia nie. A człowiek, który nie potrafi powiedzieć nie, traci swoją godność. I człowiek, który nie potrafi powiedzieć nie... jego tak nic nie znaczy. Czy widzisz te implikacje? Tak ma znaczenie tylko wtedy, gdy wcześniej potrafiłeś powiedzieć nie. Jeśli nie umiesz powiedzieć nie, twoje tak jest bezsilne, nic nie znaczy.

Świadomość na etapie LWA


KBDlatego wielbłąd musi zmienić się w pięknego lwa, gotowego umrzeć, ale nie gotowego dać się zniewolić. Nie możesz z lwa uczynić zwierzęcia jucznego. Lew ma taką godność, jaką żadne inne zwierzę nie może się poszczycić. Nie ma skarbów, nie ma królestw - jego godność tkwi tylko w sposobie bycia - bez lęku, bez obawy przed nieznanym, gotów powiedzieć nie nawet ryzykując śmierć.
Ta gotowość powiedzenia nie, ta buntowniczość, zmywają z niego wszelki brud pozostawiony przez wielbłąda - wszelkie ślady i odciski kopyt, jakie zostawił wielbłąd. I dopiero po lwie, po wielkim nie, możliwe jest święte tak dziecka.
Dziecko mówi tak nie dlatego, że się boi. Mówi tak dlatego, że kocha, dlatego, że ufa. Mówi tak, bo jest niewinne, nie może sobie wyobrazić, że może być oszukane. Jego tak to ogromna ufność. Nie wynika z lęku, wynika z głębokiej niewinności. Tylko to tak może je zaprowadzić na najwyższy szczyt świadomości, do tego, co nazywam boskością... Teraz poszukuje ono swojej najwyższej boskości. Żaden bóg nie będzie mu wrogiem. Nie będzie się kłaniać żadnemu bogu - samo sobie będzie panem. Taki jest duch lwa - absolutna wolność z pewnością oznacza wolność od boga, wolność od tak zwanych przykazań, wolność od świętych pism, wolność od jakiejkolwiek moralności narzuconej przez innych ludzi.
Oczywiście pojawi się też coś w rodzaju cnoty, ale będzie to coś, co pochodzi z twego własnego, cichego, małego głosu. Twoja wolność przyniesie odpowiedzialność, ale ta odpowiedzialność nie będzie narzucona przez kogoś innego... Teraz nie ma kwestii kogokolwiek, kto mógłby nim rządzić. Nawet Bóg nie jest już tym, kogo by słuchał.
Człowiek o duchu buntowniczym - a bez buntowniczego ducha metamorfoza nie może nastąpić - musi rzec: "nie, to moja wola - zrobię wszystko, co moja świadomość uzna za słuszne, i nie zrobię nic, co moja świadomość uważa za niewłaściwe. Poza mym własnym istnieniem nie ma dla mnie innego przewodnika. Prócz własnych oczu, nie będę wierzył żadnym innym oczom - nie jestem ślepy i nie jestem idiotą.
Widzę. Myślę. Medytuję i sam odnajduję dla siebie co jest słuszne, a co jest niewłaściwe. Moja moralność będzie jedynie cieniem mojej świadomości".

Świadomość na etapie DZIECKA

Dziecko jest najwyższym szczytem ewolucji pod względem świadomości. Ale dziecko to tylko symbol - nie znaczy to, że dzieci są najwyższym stanem istnienia. Dziecko podano tu symbolicznie, gdyż dziecko nie jest wyuczone. Jest niewinne, a jeśli jest niewinne, jest pełne zadziwienia, jego dusza tęskni do tego, co tajemnicze. Dziecko to początek, przygotowanie - i życie zawsze powinno być początkiem i zawsze uciechą i zabawą, zawsze śmiechem, nigdy powagą.
Święte tak jest potrzebne, ale to święte tak może przyjść dopiero po świętym nie. Wielbłąd zawsze mówi tak, ale jest to tak niewolnika. On nie potrafi powiedzieć nie. Jego tak nie ma żadnej wartości.
Lew mówi nie! Ale nie potrafi powiedzieć tak. Sprzeciwia się to jego własnej naturze. Przypomina mu wielbłąda. Jakoś wyzwolił się od wielbłąda i powiedzenie tak znów mu przypomina - zrozumiałe - tak wielbłąda i niewolę. Nie, to zwierzę w wielbłądzie nie potrafi powiedzieć nie. W lwie - może powiedzieć nie, ale nie jest w stanie powiedzieć tak.
Dziecko nic nie wie o wielbłądzie, nic nie wie o lwie. To dlatego Zaratustra powiada: "Dziecko jest niewinnością i zapomnieniem..." Jego oczy są czyste i ma ono wszelki potencjał, by powiedzieć nie. Skoro tego nie mówi, to dlatego, że ufa - nie dlatego, że się boi. Nie z lęku, ale z ufności. A gdy tak pochodzi z ufności, jest to największa metamorfoza, największa przemiana, na jaką można mieć nadzieję.
***
Te trzy symbole są piękne i warto je pamiętać. Pamiętaj, że jesteś tu, gdzie wielbłąd, i że musisz stać się lwem, i pamiętaj, że nie wolno ci zatrzymać się na lwie. Musisz pójść jeszcze dalej, ku nowemu początkowi, ku niewinności i świętemu tak - ku dziecku. Prawdziwy mędrzec na powrót staje się dzieckiem.

Krąg się zamyka - od dziecka, znów po dziecko. Ale różnica jest ogromna. Dziecko jako takie jest w ignorancji. Będzie musiało stać się wielbłądem, lwem, i wrócić potem do dziecka - ale to dziecko nie jest tym samym dawnym dzieckiem, gdyż nie jest w ignorancji. Musi przejść przez wszystkie doznania życia - niewolę, wolność, bezsilne tak, dzikie nie - a jednak wszystko to zapomni. Nie jest to ignorancja, ale niewinność. Tamto pierwsze dziecko było początkiem podróży. Drugie dzieciństwo jest dopełnieniem podróży. Pierwsze narodziny są narodzinami ciała, drugie są narodzinami świadomości. Pierwsze narodziny czynią cię człowiekiem, drugie narodziny czynią cię Bogiem.

[Osho "Mapy świadomości"]

Jeśli wybierasz niewłaściwie, wolność staje się skazaniem. Ale gdy wybierasz właściwie, staje się błogością. Zależy to od ciebie: czy twój wybór przemienia twoją wolność w skazanie czy w błogość. Ten wybór jest totalnie twoją odpowiedzialnością.

Gdy jesteś gotowy, z twoich głębi może zacząć się nowy wymiar - wymiar rewolucji. Ewolucja dobiegła kresu. Teraz rewolucja jest potrzebna, by otworzyć cię na to, co jest poza. Jest to indywidualna rewolucja. Wewnętrzna rewolucja.

< Wstecz12Dalej >


Komentarze (2)

Świadomy wybór rozwijania się to wielka przygoda - ŚWIADOMOŚĆ DZIECKA

Napisane przez sugleiw, 17 November 2013
Poszło o zwyczajny wpis na FB , znajomej. Napisała "Dziecko nie rezygnuje z chodzenia tylko dlatego , że kilka razy się przewróciło...A ty zamierzasz się poddać , bo coś kilka razy ci nie wyszło..." Zirytował mnie ten wpis z tego względu napisałem w odpowiedzi "co ma piernik do wiatraka ? , brak tu autentyzmu" inaczej logicznego myślenia. Poddałem wątpliwości czy aby dziecko ma świadomość? Skoro zobaczywszy na swojej przestrzeni podłogowej kolorową butelkę plastikową ze żrącym środkiem owadobójczym (wypadek z ub. roku , opisywany w prasie) albo starsze chodzące dziecko nagle wybiega na jezdnię (cud , że nie było samochodu żadnego) Więc jaką ma takie dziecko świadomość? Znajomy mnie odpisuje że jego roczna bratanica jest bardziej świadoma tego co się wokół niej dzieje , niż ja 67 letni facet! To dla mnie istna demagogia , pisanie takich bzdur. Może raczej tu bardziej chodzi o podświadomość , oraz bodźce różnego typu? Czy ktoś zechce mnie w tym temacie przekonać? Że się mylę?

Reasumując

Napisane przez Agro, 2 November 2014
Odbieranie rzeczywistości według mnie sprowadza się do dwóch poziomów, bierny i czynny, odbiór bierny - przyjmowanie informacji, bodźców bez weryfikacji celu ich istnienia i działania postawa czynna - tu sam tworzysz bodźce świadomym działaniem weryfikując i wykorzystując informacje na własny użytek ciągły postęp (duchowy i materialny)człowieka wpisany jest w ewolucje tego świata niestety idea ta w obecnych czasach mocno przyhamowała na rzecz niezideologizowanego pragnienia materialnego bogactwa które, skutecznie przeprogramuje nieświadome umysły: wyjaławiając, osłabiając, łamiąc wewnętrznego ducha bez którego człowiek zatraca wewnętrzną równowagę, skupiając się natomiast na spełnianiu tylko podstawowych potrzeb cielesnych. Taki bot który tańczy jak mu zagrają zapominając o tym że może zmienić piosenkę.
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY