Bochenia
Bochenia » Świadomość Duchowa » 2009 » Kwiecień » Linia przekazu Janglidasa Maharaja

Linia przekazu Janglidasa Maharaja

Linia przekazu Janglidasa Maharaja Oto przesłanie wielkiego świętego współczesnych czasów, Janglidasa Maharaja: ?Szukaj Boga w świątyni swego serca, a odnajdziesz Go tam?

Janglidas Maharadż jest postacią niezwykłą. Urodzony 67 lat temu w Bombaju jako chłopiec miał wizje i bardzo interesował się świętymi i mistykami. Miesiącami przebywał samotnie w dżungli wśród dzikich zwierząt takich jak tygrysy, lamparty podobnie jak ojcowie pustyni albo inne postacie biblijne. Zwierzęta nigdy go nie raniły i były bardzo przyjaźnie ustosunkowane do niego.

Poddany niezwykłej próbie przez 11 miesięcy mieszkał w zamurowanym pokoju bez pożywienia i wody. Nie tylko ją przeżył, ale umocniony i pełen witalności wyruszył  na pieszą pielgrzymkę wokół Indii, udzielając wskazań i błogosławiąc tysiącom ludzi. Za jego sprawą odbudowywano świątynie i zakładano szkoły, w których obok zwykłych przedmiotów naucza się jogi, medytacji i "wartości ogólnoludzkich".

Największym jego fizycznym zwycięstwem było pozostawanie przez kilkanaście godzin w kręgu ognia podczas głębokiej medytacji. Normalny człowiek w tych warunkach ulega spaleniu, Mistrz stracił tylko na wadze kilkanaście kilogramów, zaś próbę przeżył pogrążony w stanie Samandii.

W czerwcu 2006 roku miał przybyć po raz kolejny  do Polski na zaproszenie przedstawicieli uczelni oraz przyjaciół i wielbicieli. Polski Konsulat w Bombaju nie wydał mu jednak wizy, widząc w nim zagrożenie z racji odmiennej od naszej linii duchowej.
Bez komentarza!


Świat zdaniem świętego jest pełen napięć, problemów i kłopotów, co można usłyszeć w ciszy. Kiedy medytujemy osiągamy stan bycia, w którym nie ma rozproszenia, jest jedność. Osiągnięcia stanu bycia jest drogą, jest właśnie stanem poczucia mocy Boga. Idąc tą drogą, musimy mieć ciszę, w której usłyszymy Boga; jeśli nieustannie mówimy, niewiele możemy usłyszeć. Ciągle mówimy uczestniczymy w dialogach. Nie dajemy sobie szansy na to, aby usłyszeć w nas samych głos Boga.

Według jego nauk główną przyczyną naszych problemów jest niewiedza. Dlatego każdy powinien poszukać swojego Mistrza, ale Boga należy szukać wewnątrz samego siebie. Sposobem na kontakt z Nim jest MEDYTACJA, którą Mistrz porównał do "rozmowy telefonicznej z Bogiem". Zresztą sporo było porównań z... telekomunikacją :-)
Zawsze jednak, jak zapewniał nas Nauczyciel, medytacja jest sposobem odpowiedzi na pytanie, które nas dręczy, a szczęście wypływa z poznania duchowego.


Co jest celem medytacji? - padło pierwsze obowiązkowe pytanie.
Guru: Jest to ćwiczenie, które służy do tego, aby poznać swoją prawdziwą naturę. To sposób poznania własnej duszy, własnego życia.

- Czego ludzie boją się najbardziej? Przemijania? Śmierci?

Guru: - Ten lęk jest w ciele i wynika z obawy ciągłych narodzin. Trzeba się zjednoczyć z wewnętrzną duszą, zaakceptować ją. Zaakceptować swoje wewnętrzne ja. Jeżeli zjednoczysz się ze swoją jaźnią, cierpienie z powodu ciągłych narodzin zostanie usunięte. Do tego służy medytacja.

- Co może zdziałać samotna medytacja, jeśli nadal pozostajemy w tłumie innych ludzi?

Guru: Kto jest w tłumie? Tylko twoje ciało, nie twoja dusza. Kiedy zrozumiesz, że dusza jest czymś innym niż ciało, ono będzie nadal wykonywać swoją pracę, a dusza będzie zjednoczona z kosmiczną Jaźnią. To jest prosta, łatwa ścieżka. Zawierzyć całkowicie swojemu guru, spojrzeć do jego wnętrza, zobaczyć jego moc. Można tworzyć tysiąc różnych światów, ale najpierw trzeba poznać siebie, zrozumieć swoje "ja". A jeśli już się zrealizowało tę małą rzecz, automatycznie narodzi się z tego wewnętrzna siła.

- Kim jest Bóg?

Guru: Kim jest Bóg? Nie da się tego powiedzieć. Boga trzeba poznać. A żeby poznać, trzeba medytować. Kwiat pachnie, ale jak wyjaśnić, czym jest jego aromat? Trzeba samemu powąchać. Tak samo z Bogiem. Konieczny jest proces, w którym się Go poznaje. Z mleka powstaje masło, ale jak wytłumaczyć, gdzie jest masło w mleku? Trzeba nad tym mlekiem popracować, aż przybierze postać masła. Jeśli zastosuje się odpowiednie ćwiczenia wobec własnego ciała - medytację - ciało staje się tożsame z duszą.

- Ludzie boją się innych religii, zamykają się przed nimi, walczą.

Guru: Pan jest jeden. Wszyscy mamy jednego Szefa. Medytacja dostarcza nam dowodu, że wewnątrz każdego człowieka znajduje się to samo. Strumyki płyną po kamieniach i każdy wydaje swój własny odgłos. Ale kiedy ich wody wpływają do oceanu, przestają hałasować, walka ustaje, osiągają spokój. Jeśli chcesz wypełnić swój dom spokojem (śanti), jedyną drogą jest medytacja. Niezależnie od tego, za jakim guru będziesz podążać.
Prorok Mahomet przekazał nam wiadomość od Boga. Jezus Chrystus też przekazał wiadomość od Boga. I żył zgodnie z tym przesłaniem, przedstawiał ludziom swoje własne doświadczenie. Mówił: ja jestem drogą. Więc idź za Nim. Każda ze ścieżek wygląda inaczej, ale którąkolwiek pójdziesz, dojdziesz do głównego skrzyżowania.
Chodzi o to, aby ujrzeć Boga wewnątrz siebie. Pojąć swoją rzeczywistą istotę i wszystkim opowiedzieć o swoim doświadczeniu. Przywołam dwa imiona: Jezus i Sziwa. Obydwaj są wyzwoleni. Dwa Imiona, ale jedno dzieło i taka sama moc. Obydwaj dotarli do tego samego światła, a w świetle nie ma żadnej różnicy.

- Ale nawet, gdy wiemy, jak medytować, w dalszym ciągu jesteśmy uwięzieni w ciałach, cierpimy, odczuwamy ból.


Guru: Ciało jest tylko maszyną. Im więcej czasu spędzisz ze swoją wewnętrzną duszą, tym bardziej udoskonalisz życie swoje i całego świata. Nie warto tracić czasu na dyskusje, ani zbyt wiele o tym rozprawiać.

- Dlaczego guru się uśmiecha?

Tłumaczka: Bo potrafi odczytać twoje myśli.

- Chciałbym jeszcze zapytać o początki, kiedy guru był sam i nie było wokół niego ludzi.

Guru: Nieważne, czy się jest między ludźmi, czy obok. Zawsze podróżuje się wewnątrz siebie.

- Czy guru kiedykolwiek przeżywał cierpienie?

Guru: Wielkie cierpienie? Jeśli jest się pogrążonym w medytacji, cierpienia nie ma. Musisz zapomnieć o tym, co dzieje się na zewnątrz. Dotrzeć do wnętrza.

- Jakie było dzieciństwo guru? Kim byli jego rodzice?

Guru: Czy zapytasz się popiołu, z jakiego drewna pochodzi? Drewno zostało spalone, więc popiół nie może odpowiedzieć – wywiad red. T.Sobolewski

http://omgurudev.w.interia.pl/podziekowania.htm#list

 



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY