Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2016 » Sierpień » Co pozostało po Światowych Dniach Młodzieży?

Co pozostało po Światowych Dniach Młodzieży?

Co pozostało po Światowych Dniach Młodzieży? Wy jesteście solą dla ziemi (...) Wy jesteście światłem świata

linia

zdjeciePowoli stygną emocje rozpalonych serc i umysłów tysięcy pielgrzymów a życie zdaje się powracać do wcześniej utartych schematów. Czy jednak na pewno?
Czy głębokie myśli mistrza Franciszka zawarte w prostych, ale jakże wymownych słowach nie będą wracały bumerangiem, fermentując  zaczyn w ludzkich umysłach i sercach pod fundament Nowego Świata? Zaiste tak. Ten Świat zdaje się odradzać w szeroko pojętej świadomości każdego z nas, świadomości, która inspiruje radością życia, daje poczucie wielkiej wartości, ciągłego wzrastania do coraz wyższych celów, braterskiej miłości zwieńczonej postawą miłosierdzia a poprzez to, jak mówi papież Franciszek, poznawaniem szaleństwa naszego Boga.

W wielu wypowiadanych słowach, Franciszek proponuje nam  uwierzyć w to, co do niedawna było tematem tabu a co Jezus wyraźnie głosił - Zaprawdę  powiadam wam to co ja czynię wy także czynić będziecie lub jeszcze dosadniej - Bogami jesteście i większe znaki ode mnie czynić będziecie w imię moje.” Boski plan stworzenia człowieka musi być godny Najwyższego Kreatora.   Sam człowiek dzięki wzrastającej świadomości społecznej, rozwojowi swojej duchowości, poprzez liczne doświadczenia mistyczne, których doznaje na wyższym poziomie swojej świadomości ma odczucie, czy nawet pewność istnienia boskiego potencjału w sobie. Jednak, ten potencjał, choć nieograniczony, wymaga trudnej i długotrwałej drogi  odkrywania i pogłębiania go. Różnorakie  sposoby dotarcia do niego pokazują krótszą lub dłuższą drogę. Franciszek podaje najkrótszą, jego zdaniem, a jest nią Prawda głoszona przez Jezusa.

Niestety - Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody.
Pójście za Jezusem wymaga odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś, po drogach, które mogą otworzyć nowe horyzonty, nadających się do zarażania radością, tą radością, która rodzi się z miłości Boga, radością, która pozostawia w twoim sercu każdy gest, każdą postawę miłosierdzia.

logoW dotychczasowej interpretacji nauki Jezusa tak niewiele przywiązywano uwagi do samoświadomości, do poznania samego siebie, rozwoju duchowości w każdym z nas, kładąc nacisk głównie na religijność. Tymczasem sama religijność, bez głębszej refleksji oraz braku pracy nad sobą, ograniczona do bezkrytycznej wiary nie służy rozwojowi człowieka, często rodzi fanatyzm, brak tolerancji, pychę, egoizm, bolesną stagnację w swoich skutkach dla samego wierzącego jak również jego otoczenia, co wielokrotnie pokazała już historia Kościoła. W imię źle pojętej religijności, nie mającej oparcia w duchowym i racjonalnym rozwoju,  ludzkość doznawała niezliczonych krzywd, bądź sama dokonywała tych wypaczeń rzekomo w imię Boga. Czyż nie widzimy na własne oczy wprost fanatycznej religijności ludzi dla, których nienawiść, agresja, gniew, politykierstwo, obłuda  nie mają większego znaczenia, gdyż czują swoją siłę w konformizmie automatu, źle pojmowanego schronienia w religii, będącej jednak zaprzeczeniem prawdziwego chrześcijaństwa?
Przed takimi postawami przestrzega nas papież.
 
Ewangelia, którą przyniósł Jezus ma wciąż na końcu białe karty, pozostaje Księgą otwartą dla każdego z nas i do dalszego jej pisania jesteśmy powołani.

Człowiek poszukując Prawdy, musi mieć również wątpliwości, czasami także potknięcia od, których nie jest wolny nawet sam papież.
Jednak nikt i nic nie zwolni nas od jej poszukiwania w myśl słów Jezusa zapisanych w Ewangelii św. Tomasza  - Niech ten, który szuka, nie ustaje w poszukiwaniu aż znajdzie. I gdy znajdzie, zadrży, a jeśli zadrży, będzie się dziwił i będzie panował nad Pełnią.

Prawda, którą znajdzie człowiek będzie Prawdą o nim samym o jego boskości. Będzie tak wielkim przeżyciem, że pierwsze momenty konfrontacji z nią spowodują przerażenie, człowiek zadrży, mówi Jezus. Ten chwilowy moment
 zmieni całkowicie jego świadomość, budząc niespotykane moce dzięki, którym człowiek będzie panował nad Pełnią, czyniąc znaki podobne do Jezusa.
Aby podjąć takie wyzwanie trzeba ogromnych wyrzeczeń, ludzi odważnych, pełnych zauroczenia i fascynacji życiem, ludzi dla, których celem i sensem jest własny rozwój z równoczesną troską o wzrastanie swoich bliźnich.
Do takiego startu, już od najmłodszych lat, nawołuje papież ludzi młodych. -  Czasy w których żyjemy nie potrzebują młodych kanapowych, ale młodych ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych. Akceptują na boisku jedynie czołowych graczy, nie ma na nim miejsca dla rezerwowych. Dzisiejszy świat chce od was, byście byli aktywnymi bohaterami historii, bo życie jest piękne zawsze wtedy, kiedy chcemy je przeżywać, zawsze wtedy, gdy chcemy pozostawić ślad. Historia wymaga dziś od nas, byśmy bronili naszej godności i nie pozwalali, aby inni decydowali o naszej przyszłości. Pan, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, chce dokonać jednego z największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce, moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii, tworzenia. Pragnie On twoich rąk, by nadal budować dzisiejszy świat. Chce go budować z tobą.

Józef Łącki



Komentarze (2)

Co pozostało po Światowych Dniach Młodzieży? - Głos na pustyni

Napisane przez Borys, 2 August 2016
Jak zwykle trafne spojrzenie. Religia w tym polskim wydaniu zamiast rozwijać przynosi więcej szkody. Połączyła się z polityką i to w dodatku nie dla dobra obywateli, co raczej własnych interesów. Jak widać po nocnych ustawach ta kupiona władza, dzięki poparciu KK, hojnie wynagradza swoich darczyńców. Wzrasta buta, arogancja, bo to znamienne dla słabych duchem a bogatych w finanse i uprzywilejowanych. Jak może się podobać nauka papieża Franciszka o ubogim kossciele? Na poparcie tego widzieliśmy na ŚDM w Brzegach na 7 tyś miejsc dla kleru zajętych było mniej niż połowa. To kanapowi księza, którzy nie zamienią jej na parę butów i niewygodę życia, by głosić tą prawdziwą naukę Jezusa o jakiej Pan pisze, ba nawet ją potępią, bo czyni dla nich ferment.

Oddech po ŚDM

Napisane przez Lucjan, 24 March 2017
Polski Kościół oddycha spokojem satysfakcji uzyskanych przywilejów. Jest wdzięczny PIS-owi za to co od niego otrzymał i jeszcze ma obiecane otrzymać. Milczy więc, choć arogancja i głupota władzy poraża i napawa myślącą część społeczeństwa obrzydzeniem a zarazem lękiem o przyszłość Polski w sprawie obronności kraju, upadku gospodarczego a nawet upadku moralnego społeczeństwa wciąż obrażanego, dzielonego i przekupywanego na swoją stronę bez kompetencji zawodowych, wiedzy, bez zasad moralnych ale lojalnych i manifestujących rzekomą, bo faryzejską pobożność. Franciszku, czekamy na Twój Kościół a nie Kościół Rydzyka i podporządkowanych jemu duchownych.
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY