Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2016 » Grudzień » Boże Narodzenie, tak drzewiej świętowano

Boże Narodzenie, tak drzewiej świętowano

Boże Narodzenie, tak drzewiej świętowano Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia, jest taka moc, co smutek w radość przemienia, jest taka siła, co spełnia marzenia... To właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia.

linia

 Ostatnie Wigilie Adama Mickiewicza

zdjecieBoże Narodzenie jest najważniejszym świętem w polskim roku obrzędowym. W porównaniu z innymi krajami europejskimi było i jest obchodzone niezwykle uroczyście, gdyż wiąże się z niespotykanymi gdzie indziej emocjami. Boże Narodzenie jest świętem rodzinnym, utrwalającym więzi z bliskimi, rodakami rozsianymi po świecie oraz ojczyzną. Na patos tego święta niewątpliwie miały wpływ wypadki historyczne. Zrodził się więc on z rozdzielenia dziesiątków, a w pewnych okresach setek tysięcy Polaków z krajem i rodziną, co szczególnie boleśnie było odczuwane w tym dniu - dniu radości i przymierza, przebaczenia i zgody, ciepła i bezpieczeństwa.

Dla wielu pokoleń Polaków od momentu utraty niepodległości w 1795 r. dom urastał do rangi najbardziej upragnionego symbolu szczęścia. Utratę własnego rodzinnego domu odczuwano podwójnie, gdyż wynikała ona z utraty ojczyzny, jej wolności. W kulturze pokoleń pielgrzymów, emigrantów, żołnierzy-tułaczy tudzież udających się „za chlebem” na obczyznę wytworzył się mit polskiego domu w obrazie święta wigilijnego. Np . w kręgu zesłańców i więźniów politycznych po II wojnie światowej krążył wiersz o następującej treści:

zdjecie"Wierzę, że dzień nadejdzie, kiedy wejdę w bramę
Domu mego dzieciństwa i wszystkie wspomnienia
Wyjdą mi na spotkanie. Z nimi na progu stanę
W dzień ten, w minutę wielkiego wzruszenia."


Adam Mickiewicz był również bezdomnym tułaczem. Miał dom w sensie dachu nad głową, a jednocześnie przez wszystkie lata przebywając na emigracji tęsknił do Nowogródka, Wilna, bliskich i przyjaciół, wszystkiego tego, co się wiązało z pojęciem Ojczyzna. Po założeniu własnej rodziny w 1834 r. w zasadzie przebywał w Paryżu. W paryskim mieszkaniu, a raczej mieszkaniach (ze względu na ciężką sytuację materialną oraz chorobę żony był zmuszony je nieraz zmieniać ) obrzędy wigilijne były przestrzegane z wielką gorliwością. Mickiewicz, wraz z innymi przyjaciółmi niedoli, widział w nich "przybliżaną Polskę".

zdjecie"W każdą Wigilię, także wieczorem - pisała po latach wspominając dzieciństwo starsza córka poety Marynia - dawało się nagle słyszeć za drzwiami kolędę W żłobie leży, któż pobieży, której ojciec z widocznym rozrzewnieniem słuchał (...). Byli to przyjaciele i znajomi, którzy zawsze z miłą występowali niespodzianką. Wieczór często kończył się (...) tańcami i polonezem, w którym ojciec występował zawsze, powtarzając, że to jedyny taniec piękny, poważny, dla każdego stosowny...".

Mickiewicz ze swoich 56 lat życia, jakże krótkiego dla największego z poetów polskich, w Ojczyźnie spędził zaledwie 26 i pół roku. Wkrótce po przybyciu na stałe do Paryża (1 sierpnia 1832 r.) skreślił "Księgi pielgrzymstwa polskiego". m.in. : "Duszą narodu polskiego jest pielgrzymstwo polskie.

A każdy Polak w pielgrzymstwie nie nazywa się tułaczem, bo tułacz jest człowiek błądzący bez celu.

(...) A tymczasem Polak nazywa się pielgrzymem, iż uczynił ślub wędrówki do ziemi świętej, Ojczyzny wolnej, ślubował wędrować póty, aż ją znajdzie".
Nie dotarły do nas, niestety, opisy ostatniej Wigilii Adama (1815 r.) , spędzonej z matką i braćmi w rodzinnym Nowogródku. (Głowa rodziny - Mikołaj Mickiewicz zmarł w 1812 r . O śmierci matki, Barbary Mickiewicz , starannie ukrywanej przez przyjaciół ze względu na problemy zdrowotne Adama, dowie się poeta na Boże Narodzenie 1921 r.).

Poeta nie tylko zapamiętał szczegóły wyniesione ze swojej "domowej ojczyzny", a były nimi również potrawy na stołach wigilijnych i wielkanocnych, ale też wracał do nich na wygnaniu nie tylko pamięcią. M. in. egzemplarz "Kucharza doskonałego", wydanego drukiem w Wilnie 1800 r., woził ze sobą po całej Europie. Na wigilijnym stole u Mickiewiczów w Paryżu nie było żadnej "potrawy obcej", jedynie tradycyjne - polskie i żydowskie, żywcem " z Nowogródka wyjęte" (w poł. XIX w. było w Nowogródku 5 bożnic żydowskich; a np. w okresie międzywojennym Żydzi stanowili 50 % mieszkańców). W "Panu Tadeuszu" upamiętnił księgę "Kucharz doskonały" :

"W niej spisane dokładnie wszystkie specyjały.
Stołów polskich; podług niej Hrabia na Tęczynie
Dawał biesiady we włoskiej krainie(...)"


Marynia wspominając święta paryskie m.in. pisała: "W ostatnich latach, z wielką satysfakcją ojca, znalazła się nawet żydówka polska, która przychodziła ( na Wigilię - przyp. autorki) ugotować szczupaka po żydowsku, a na Wielkanoc przynosiła mace, bo ojciec i to znajdował smacznym, i nieraz słyszałam jak wspominał, że nie ma na świecie ciasteczek wyborniejszych nad żydowskie obwarzanki nowogrodzkie)."Tradycja każe nam Wigilię spotykać w... gronie, a jedno puste nakrycie jest przeznaczone dla... samotnych. 30 grudnia 1823 r. Tomasz Zan po procesie filomacko-filareckim pisał z więzienia do Onufrego Pietraszkiewicza: "... człowiek nie na cierpienia, lecz do szczęścia na ziemię rzucony, byleby sam umiał stworzyć koło siebie świat, czystym i pięknym słońcem zapalił go i oświecił, że jestem szczęśliwy, bo żyję z ludźmi (...)".Mickiewicz jako student debiutował w Wilnie wierszem pt. "Zima miejska" (1817), opublikowanym w "Tygodniku Wileńskim" w 1818 r., opisując m.in. mieszczuchów "za biesiadnym stołem". 31 grudnia 1823 r. Adam Mickiewicz pod wpływem poezji J.P. Richtera napisał w Wilnie wiersz pt. "Nowy Rok".

Do tematu zimy powróci w 1832 r. przebywając w Dreźnie: "Śniła się zima, ja biegłem w szeregu,

Za procesyją pod niebem, pośniegu.
Nie wiem, skąd wiemy,że na brzeg Jordanu
Idziem, i w górze odgłos: "Chwała Panu
Pokój trzem królom, ludy! Do Jordanu!"
Ludzie obok mnie szli dwoma
rzędami (...)"


Ostatnią Wigilię w Wilnie (było to również ostatnie Boże Narodzenie przyszłego Wieszcza na Litwie) - 24 grudnia 1824 r.- spędził Adam Mickiewicz w więzieniu u bazylianów, czyli "w kozie", bo tak wówczas mówiono. Warto też pamiętać, że Wielka Improwizacja poety początkowo nosiła tytuł Improwizacja w kozie. Ignacy Domeyko pisał: ? U bazylianów północ była dla nas wschodem słońca, zbieraliśmy się w celi Adama i aż do świtu przepędzaliśmy noce na rozmowie cichej, ale nie smutnej. Frejent przyrządzał herbatę i nas rozśmieszał. (...) Z jutrzni, w noc Bożego Narodzenia, dochodziła nas przy wtórowaniu dalekiego organu przytłumiona pieśń: Przybieżeli pastuszkowie, która to pieśń przenosiła nas w progi domowe, gdzie po nas matki i siostry płakały."

Ostatnia Wigilia Mickiewicza w Ojczyźnie miała miejsce w Poznańskiem. Kiedy dotarła do Mickiewicza, będącego już na emigracji, wieść o wybuchu powstania listopadowego, chciał być wśród swoich. Okoliczności sprawiły, że dopiero w sierpniu roku następnego znalazł się w Wielkopolsce. W 1875 r. "Ruch litewski" na temat tego pobytu pisał: " Po dłuższym pobycie za granicą, powróciwszy do kraju, z radością dziecka witał wszystko co polskie; że mu jak za dawnych czasów na Litwie, śmietankę podano w kamiennych garnuszkach. Kiedy zaś pewnego razu, miejsce kamiennych zajęły srebrne, żalił się wymownie na tę niekorzystną zmianę, i prosił usilnie, aby mu nadal nie wyrządzano podobnej przykrości".

zdjecieWigilię i święta Bożego Narodzenia spędził w Łukowie, w gościnnych progach szlacheckiego dworku Józefa i Klementyny Grabowskich. W Wigilię 1931 r. kończył 33 lata i świętował również swoje imieniny. Był tak zafascynowany dawnym wielkopolskim obyczajem, że Adam Turno w swoim Dzienniku: napisze po latach, że Wieszcz nasz : lubi zwyczaje narodowe aż do przesady:. :Uważał - notuje A. Turno - aby w czasie Wigilii Bożego Narodzenia jedzono na sianie, aby słoma w kącie stała, żeby gwiazdka na włosie wisiała. Lubi tylko potrawy narodowe, barszcz, kapustę, kiełbasy, czerninę, kluski itd. Wszystko to wciąga do narodowości. Jest nabożny; żegna się siadając i wstając od stołu (...):

Mieszkańcy Łukowa dla upamiętnienia bytności tu poety w setną rocznicę Jego śmierci na pałacu (stoi w miejscu byłego dworu Grabowskich) umieścili tablicę pamiątkową. Wzruszenie ogarnia, szczególnie w zimowe święta, na widok drewnianego kościółka św. Michała Archanioła.. Tablica głosi: :Turysto, stoisz przed kościołem, w którym uczestniczył w Pasterce odprawianej przez księdza proboszcza Antoniego Nieprzeckiego w nocy 25 grudnia 1831 r. nasz wielki poeta Adam Mickiewicz:.

Przez wiele następnych lat w paryskich mieszkaniach (Boże Narodzenie 1839 r. spędzi Mickiewicz z żoną w Szwajcarii) Wieszcza hołdowano polskie tradycje narodowe, wigilijny wieczór spędzano rodzinnie. Marynia Mickiewiczówna, już jako Gorecka po mężu, wspomina: :Rano szliśmy ojcu winszować, składając mu życzenia i podarki (...). Wieczorem, na stole sianem zasłanym, ukazywała się Wigilia; na nitce spuszczonej z sufitu wisiała gwiazda z opłatkiem i kolebka, które ojciec sam przygotował. " ... Święto wigilijne dla Mickiewicza i podobnych jemu emigrantów, którzy dążyli do utrzymania kontaktów i tradycji poza krajem, było świętem religijno - patriotycznym. Wynikało ono z potrzeby serc, gdyż poczucie jedności pozwalało im przetrwać.

"Zamknąłem oczy - wszystko wam wyśpiewam,
Wszystko - co moja zobaczyślepota;
Poeta tułacz, jednym zdrojem pierś podlewam,
Pierś, ogród uczuć tym zdrojem tęsknota".
(Seweryn Dziewicki)


Na temat stanu wewnętrznego przebywającego przez wiele lat poza granicami kraju Wieszcza Tomasz Łubieński powiedział: " I nic tu nie pomagał Pan Tadeusz, przemyślana i wymarzona zarazem kreacja przeszłości, oddalającej się w czasie i przestrzeni. Poezja nigdy nie była zdolna zastąpić Mickiewiczowi życia, chwilami tylko może, w wyjątkowych wypadkach życiem się stawała. Tęsknił przecież Mickiewicz..."

Wigilia w domu Adama Mickiewicza była najsolenniejszym dniem w roku. Wigilijny stół był miejscem bliskiego spotkania domowników oraz potrzebujących bliskości przyjaciół-emigrantów. Spotkaniem ich spojrzeń, słów, serc, dłoni. Codzienny chleb,świąteczny opłatek w tym dniu był dla nich pokarmem dla duszy.Łamiąc się chlebem biblijnym przekazywali sobie nawzajem najtkliwsze uczucia.

Za internetem



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY