Niepojęta metamorfoza ludzkiej świadomości
Próżnowanie skraca drogę do śmierci, pracowitość stanowi drogę życia; głupi są leniwi, mądrzy zaś pracowici - Budda
Kim tak naprawdę był Asioka? Przez jednych nazywany Asioką Sprawiedliwym, przez innych Okrutnym.
Podobnie jak za czasów Konstantyna Wielkiego doszło do ugruntowania oficjalnych podstaw Chrześcijaństwa w Europie zatwierdzonych na soborze w Niceii, tak też podobne wydarzenie miało miejsce dwieście lat po odejściu Buddy w starożytnych Indiach za panowania cesarza Indii - Asioki.
Nauka i Sanga Buddy stały się najpotężniejszymi czynnikami kształtującymi kulturę starożytnych Hindusów, pozostawiając w tyle różnorodną filozoficzno-religijną konkurencję.
Paradoksem jest, że Buddyzm otrzymał za swojego decydenta i mecenasa osobę cesarza Asiokę, człowieka najbardziej chyba okrutnego w owym czasie.
A jednak ten człowiek ze swojego nieprawdopodobnego okrucieństwa w krótkim czasie przemienił się w całkowite jego przeciwieństwo. Okrutny i bezwzględny dla pokonanych z zimną krwią, a nawet z entuzjazmem potrafił wymordować 100 tysięcy pobitych wrogów, swoją najbliższą rodzinę a każdą niesubordynację karał mordem lub niewyobrażalnym okrucieństwem, by w krótkim czasie dojść do tak głębokiej przemiany duchowej, że sam nie potrafił zabić i nie akceptował zabijania jakiejkolwiek żywej istoty, stając się tym samym wegetarianinem.
Około 260 r. p.n.e. wojsko Asioki zdobyło Kalingę. Była to jego ostatnia bitwa w życiu. Po tym wydarzeniu Asioka przeszedł wewnętrzną przemianę, ale tak nieprawdopodobną, że nikt nie dawał początkowo temu wiary, wietrząc w tym podstęp. Zmienił swoje rządy, stosunek do ludzi, traktując ich jak swoich partnerów a nie poddanych, co w owych czasach było nie do pomyślenia, nie mówiąc już o akceptacji.
Podobnie jak z Szawła, prześladowcy Jezusa, stał się Paweł tak i Asioka niemal w jednej chwili, być może targany głębokimi wyrzutami sumienia, a może podobnym Boskim Olśnieniem stał się prawdziwym aniołem Indii.
Przebudzony do innego życia pragnął pozostać przyjacielem swojego ludu. Sam mawiał: "Poleciłem, żeby w jakiejkolwiek chwili, nawet, kiedy jem, przebywam w pałacu moich żon, na spacerze, w wozie, w ogrodzie, moi posłańcy informowali mnie o problemach ludu, a ja te problemy wszędzie rozwiążę".
Cokolwiek mogło ułatwić ciężkie życie ówczesnym mieszkańcom Indii, czynił to natychmiast. Zakładał oazy zieleni, owocowe sady, kazał kopać liczne studnie, schroniska dla podróżnych i chorych, budować liczne drogi i kanały rzeczne, zmieniać świadomość społeczną poprzez zakładanie licznych szkół dla dzieci, młodzieży i dorosłych..
Dzięki tej niesamowitej metamorfozie przeszedł do historii jako największy i najszlachetniejszy władca w ciągu pięciu tysięcy lat dziejów cywilizacji indyjskiej i jako jeden z największych monarchów w historii świata.
Głównymi motywami polityki Asioki były: humanitaryzm w rządach wewnętrznych i odrzucenie wojny napastniczej. Na szczególną uwagę zasługuje jednak wewnętrzna przemiana, jaka dokonała się w samym cesarzu. Od bezwzględnego polityka i wojownika, posługującego się przemocą i podstępem - nazywanego najpierw Czandasioka, czyli Asioka Niszczyciel - przemienił się w pierwszego w dziejach ludzkości propagatora idei powszechnego pokoju i wyrzeczenia się agresji, zyskując miano Asioki Sprawiedliwego. Jego imperium, po podboju Kalingi (Orisa i Gandźam - środkowy wschód Indii z ujściem rzeki Mahanadi), około roku 260 p.n.e, obejmowało prawie cały subkontynent, z wyłączeniem jedynie jego południowego skrawka. Na północy cesarstwo opierało się o Himalaje i rozpościerało się na Kaszmir oraz Chotan w Środkowej Azji. Na zachodzie obejmowało całą deltę Indusu, a także Arachozję, czyli dzisiejsze Pakistan i Afganistan. Na wschodzie włączone do imperium zostało królestwo Wanga, a granica sięgała ujścia rzeki Brahmaputry do Zatoki Bengalskiej. Na południu terytorium imperium dochodziło do źródeł rzeki Tungabhadry, nie obejmując jedynie państewek Ćolów, Keralaputry i Pandjów.
Edykty, wykuwane na skałach i kolumnach, jakie pozostawił po sobie Asioka, są do dziś jednym z najstarszych i najbardziej fascynujących zabytków starożytnej epoki na świecie. Orędzia te, adresowane do poddanych, stanowią świadectwo dziejów państwa Asioki oraz charakteru jego polityki i prawa. Do tej pory odnaleziono 36 napisów różnej wielkości, napisanych w językach kharoszti, greckim, aramejskim i brahmi, rozsianych wzdłuż granic imperium oraz w określonych, ważnych miejscach wewnątrz terytorium.
Za rządów Asioki nowa religia rozwijała się i z dnia na dzień przybywało jej wyznawców. Król kierował się jej zasadami, a wyznawcy buddyzmu cieszyli się licznymi przywilejami. Władca chciał, by także jego poddani również żyli zgodnie z zasadami nauk Buddy, zalecał im zatem życzliwość wobec niewolników i sług, posłuszeństwo rodzicom, szczodrość dla przyjaciół, znajomych i krewnych oraz ascetów i braminów, niezabijanie istot żywych i tego wszystkiego co nakazywał Budda.
Sam Ashoka zaniechał dalszych podbojów i umysł jego pod wpływem nauki Buddy, zwrócił się ku zdobyczom i badaniom w innych dziedzinach. Wtedy właśnie narysował koło, które wdzięczni potomkowie umieścili na fladze Indii współczesnych. Imperator Ashoka (273- 232 p.n.e.) stał się głosicielem idei dharmy, czyli sprawiedliwości i prawa, idei, która miała zapewnić wszystkim podwładnym szczęście. Jego nowe poglądy całkowicie współbrzmiały z buddyzmem, co pozwoliło temu prądowi swobodnie rozwijać się na terytoriach Asioki. Okrutny w młodości zmienił się do tego stopnia, że zaczął głosić ahimsę, czyli ideę niestosowania przemocy fizycznej, a co najważniejsze nawet przemocy umysłowej i mentalnej!
Ahimsa
dosłownie oznacza „nie-ranienie”. Przedmiotem pierwszego większego
orędzia wypisanego na skałach w kilku językach jest zakaz ubojów rytualnych. Większe Orędzie zawiera
szczegółowy wykaz gatunków zwierząt, które zostały objęte ochroną i
zakazem polowania oraz uboju związanego z hodowlą. W Orędziu II Większym
Asioka informuje o wprowadzeniu dwojakiej publicznej pomocy lekarskiej:
dla ludzi i dla zwierząt. Orędzie owo ogłasza wprowadzenie hodowli
roślin leczniczych dla zdrowia ludzi i zwierząt. Asioka cieszy się z
reform i oznajmia, iż to, co nie miało miejsca dawniej, teraz staje się
rzeczywistością. Chodzi mu o ochronę królewską nad: zaniechaniem
pozbawiania żywych istot życia, nieczynieniem krzywdy żywym istotom,
szacunkiem dla krewnych i rodziców.
Pojęcie ahimsy jest tożsame z aktywnym współczuciem. Nakazuje ono
działalność dobroczynną. Budda wiedział, że szczęście ludzi oparte jest
na dostępności podstawowych środków do życia, takich jak ubranie,
pożywienie, mieszkanie, środki transportu i lekarstwa. Szczęście
związane z poziomem materialnym stanowi podstawowe pragnienie wszystkich
odczuwających istot. Budda zalecał szczodrość i dobroczynność jako
czynniki gwarantujące powodzenie i dobrobyt w przyszłości. Asioka sam
praktykował te aktywności. Ustanowił specjalnych urzędników do
nadzorowania dobrobytu obywateli.
W orędziu IV na kolumnie czytamy
również o naczelnikach okręgów wiejskich, którzy sprawują władzę nad
setkami tysięcy ludzi. Asioka pozostawił im wolną rękę w zakresie
świadczeń na rzecz ludności oraz niezawisłość w zakresie wymiaru
sprawiedliwości. Powinni oni dbać o dobrobyt i zadowolenie ludności
prowincji, co miało także wzbudzić większy szacunek społeczeństwa dla
państwa. Wysocy pełnomocnicy królewscy zobowiązani zostali do czuwania
nad dobrobytem poddanych i pomyślnością zarówno panów jak i sług,
braminów i osób świeckich. Mieli zajmować się sprawami osób pozbawionych
opieki.
„Ten zadziwiający władca - pisał Nehru - kochany dotąd w Indiach i wielu częściach Azji, poświęcił się szerzeniu nauki Buddy, prawości i współczucia, a także społecznej działalności dla dobra narodu." H.G. Wells w książce „Outline of History" napisał: „Wśród dziesiątek tysięcy imion monarchów, zapełniających karty historii, wszystkich tych cesarskich i królewskich mości, światłości, wysokości...imię Asioki świeci, i to prawie samo jedno, jak gwiazda... Więcej żywych ludzi czci jeszcze dzisiaj jego pamięć, niż słyszało kiedykolwiek imię Konstantyna lub Karola Wielkiego." To wspaniałe moralne przesłanie przetrwało do czasów nam współczesnych. Najlepszym przykładem może być Mahatma Gadhi, który bez stosowania przemocy, pokonał największe imperium kolonialne świata.
W czasie pobytu w Indiach doświadczałem dobrodziejstwa tych jeszcze żywych idei na każdym kroku. Czuć było zewsząd ducha przyjaźni, współczucia a nade wszystko tolerancji i pogody ducha wynikającej ze spokoju ducha i braterskiej miłości.
W tej różnorodności kultur i religii najważniejsze co udało się zaszczepić w tych ludziach to duchowość. Wydaje mi się, że wynika ona z buddyjskich technik medytacyjnych, które stały się już tradycją w poznaniu samego siebie, wyciszenia umysłu i bezpośredniego kontaktu z własną Duszą (Atmanem).
Europa powoli zaczyna dopiero odkrywać zbawienne działanie medytacji na razie traktując ją jako psychoterapię. Tymczasem jest to najlepsza droga dotarcia do własnej Jaźni i odkrycia własnej, prawdziwej Natury.