Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2009 » Kwiecień » Medjugorje droga do poznania siebie

Medjugorje droga do poznania siebie

Medjugorje droga do poznania  siebie Robert Jaglarz ? programista [email protected] Zapalony programista technologii internetowych, twórca wielu serwisów internetowych, jeden z pomysłodawców i założycieli portalu Świat Soli.

Przez wiele lat związany z koreańską szkołą medytacyjną i dalekowschodnimi systemami sztuk walki.


 

....autokar przedziera się wąskimi drogami przez góry. Dookoła rozciągają się przepiękne widoki, jednak ślad jaki zostawiła wojna daje jeszcze o sobie znać. Wypalone domy, ślady po pociskach, zniszczone i doszczętnie spalone wioski, cmentarze, pojedyńcze groby przy drogach, krzyże - symbole wojny w byłej Jugosławii.

W końcu udaje się przejechać ostatnią granicę – Bośni - Hercegowiny. Stąd pozostaje tylko kilkadziesiąt kilometrów. Autokar wreszcie dociera do celu podróży.
   Piękne błękitne niebo, ani jednej chmurki przez kilka chwil pojawia się tęcza jakby chciała powiedzieć „zapraszam”. Rozległa dolina, dookoła góry, na jednej widoczny biały krzyż, mała wioska rozrosła się dziś do miasteczka. Zaczyna się odczuwać coś nienamacalnego ale rzeczywistego.

  Wokoło tyle spokoju, dobra, serdeczności. Na twarzach ludzi dostrzega się powagę i światło, którego może wcześniej nie dostrzegało się. W sercu zaczyna kiełkować coś nowego odmiennego. Ma się aż wrażenie czyjejś obecności i jakąś nieznaną słodycz. Tak jakby ktoś wyszedł na spotkanie, przyjął i  przytulił do serca. Raczej nie ma nikogo kto żałowałby tej długiej i męczącej podróży.

   Miejsce niezwykłe. Nie zamknięte na klucze domy, otwarte samochody, ludzie witający podróżnych z uśmiechem na ustach. W środku miasteczka kościół pod wezwaniem św. Jakuba. To jest Medjugorje. Miejsce w którym rozpoczęły się 24 czerwca 1981r. najpierw objawienia czwórce dzieci – Vicka, Ivanka, Mirjana i Ivan. Dzień później do grona widzących dołączyli jeszcze Maria i Jakov.

   Do dnia dzisiejszego trójka Vicka, Maria i Ivan mają codzienne widzenia bez względu na miejsce pobytu. Pozostali  jeden raz w roku. Dzieci pochodziły z ubogich rodzin znających trud i poniżenie. Nigdy nie stały się jakimiś specjalnymi postaciami. Prze cały czas pozostały sobą. Ale kiedy przekazują  nauki, orędzia światło Matki Bożej jaśnieje na ich twarzach, oczach na skromnym wyglądzie i pokorze ich postaci. W ciągu wielu lat jakie upłynęły nie było w nich ani chwili samozadowolenia z otrzymanego daru. Wszyscy pozakładali rodziny i żyją zwyczajnym życiem prostoty i pracy, nie uchylając się od obowiązku przekazywania swojego doświadczenia. Dostrzega się w nich szczere, istotne i przejrzyste świadectwo. Kiedy mówią, sami jakby znikają i doznaje się łaski słuchania orędzi Maryi, tak jak by to ona sama mówiła do nas.

    Jak to możliwe aby objawienia trwały tak długo? Często powtarzane w orędziach są słowa, że obecny czas „Jest to Czas Wielkiej Łaski”. Matkę Bożą w Medjugorje nazywa się Królową Pokoju. W obecnym czasie naszego rozwoju cywilizacyjnego zatracamy samych siebie. Nie dostrzegamy nic poza swoim własnym egoizmem, dobrym samopoczuciem i budowaniem swojego własnego „ja”. Jeśli przyjrzymy się własnemu wnętrzu to w środku jest wojna. Ta wojna przelewa się na naszą egzystencję na naszą rzeczywistość. Jeśli w środku nie odnajdziemy samych siebie takich jakimi jesteśmy naprawdę, nie zaznamy prawdziwej Miłości Bożej, nie zaznamy pokoju w naszych sercach to nigdy nie będziemy mogli zaznać prawdziwego szczęścia.
 
   Przez cały czas nauka jaka płynie z Medjugorje to nauka modlitwy i prawdziwego życia chrześcijańskiego. Prawie każdy kto przybywa w to miejsce chcąc chociaż trochę zmienić samego siebie zdaje sobie sprawę, że dociera do źródła wody żywej w którym może ugasić pragnienie u wyschniętych i spękanych studni świata.
To co najbardziej uderza w Medjugorje to duch modlitwy. Prawdopodobnie w żadnym innym centrum modlitewnym nie modli się tak wiele osób. W tym miejscu modlitwa jest doświadczeniem jedynym i niepowtarzalnym w swego rodzaju.
   W Medjugorju ludzie modlą się wszędzie. Z kościoła modlitwa wylewa się na okoliczne place, ulice, dróżki i całą dolinę. Pojedyńcze osoby i grupy modlą się wychodząc na Podbrdo albo Kriżevac. W codziennych objawieniach otrzymujemy zaproszenia do modlitwy. Wiele razy w orędziach brzmiały słowa „Módlcie się, módlcie się,  módlcie się”. Modlitwa jest lekarstwem Królowej Pokoju dla tego świata, który teraz choruje. Egzystencja ludzka bez modlitwy jest jak kwiat bez wody – w krótkim czasie staje się bezpłodny, więdnieje i umiera. Kiedy zaczynamy się modlić, wiara ponownie rozkwita, serce stopniowo otwiera się na Boga, jak kwiaty otwierają się w wiosennym słońcu.

   Dzięki modlitwie człowiek odnajduje samego siebie, światłość, miłość, siłę, wiarę. To modlitwa decyduje o nawróceniu i postępowaniu drogą Prawdy, Jest duszą całego życia chrześcijańskiego i nie wiadomo w jakiej sytuacji człowiek nie znalazłby się to modlitwa wskazuje drogę. Medjugorje jest miejscem w którym nauczono modlitwy pokolenie które już o niej zapomniało. Jeśli świat przyjmie to orędzie modlitwy to łatwiej mu będzie podążać na przód i powrócić do Boga.
 
  Sanktuarium Św.Jakuba stanowi fundament Medjugorje. W czasie wojny Serbowie uznali za cel zniszczenie tego obiektu. Jednak bezkutecznie. Każda próba ataku kończyła się niepowodzeniem. To tu codziennie odbywa się Msza Medjugorska, która trwa 3 godziny. Biorą w niej udział ludzie z całego świata. Czasami nawet w zwykły dzień gromadzi się kilka tysięcy ludzi i nie ma znaczenia skąd są, nie ma znaczenia, że msza jest po chorwacku - ważna jest wspólna modlitwa.
 Podbrdo jest miejscem gdzie odbywały się pierwsze objawienia. Stroma góra, skały, ostre osuwające się kamienie, które prowadzą do cudownego miejsca przelewają nam obraz całej naszej ludzkiej egzystencji, usłanej cierpieniem. Nawet ludzie starsi, chorzy, niekiedy sparaliżowani odwiedzają to miejsce. Siła jaka wyzwala się tam w ludziach pozwala zapomnieć o bolączkach, o górze, odległości jaką trzeba przebyć, strachu, niepewności. Czasami ludzie docierając tam przed figurkę Matki Bożej doznają łask nawrócenia. Czasami można dostrzec jak ludzie zaczynają rozumieć prawdę, siłę i właściwą modlitwę.
 Kriżevac góruje nad całą to doliną. Na jego szczycie znajduje się krzyż z wmurowanymi relikwiami Św. Krzyża z Golgoty. Zniesiony został w 1933 roku w 1900 rocznicę śmierci Chrystusa. Na górę prowadzi droga Krzyżowa. I tu daje się odczuć niezwykły spokój, skupienie. Ludzie często poświęcają to miejsce jakiejś swojej szczególnej intencji ściągając buty i gołymi stopami pokonują kamienistą drogę nie zwracając uwagi na przeszkody i ostre skały. Wędrówce na szczyt towarzyszy modlitwa.
 
   Wspólnota Cenacolo w Medjugorje jest miejscem gdzie młodzi ludzie pochłonięci truciznami naszej cywilizacji narkotykami, alkoholem, żądzą kradzieży, kłamstwa – próbują odnaleźć samych siebie. To wręcz nie prawdopodobne, że wpólnota ta powstała beż żadnych środków bez wsparcia. Wszystko Co mają to z własnych sił z tego co wypracowali. Leczenie odbywa się bez żadnych środków farmakologicznych. W Cenacolo liczy się tylko modlitwa i praca. Każdy nowy człowiek który decyduje się na pozostanie i odrzucenie wszystkiego co było złe w jego życiu dostaje tzw „anioła stróża” czyli kogoś kto już wyleczył się. Osoba ta jest z nim przez cały czas i wykonuje wszystkie zadania z których nowy człowiek nie wywiązuje się poprzez swój bunt wewnętrzny. Ale po pewnym czasie wewnątrz pojawią się coś co sprawia, że Ci zbuntowani, źli, czasami agresywni ludzie doznają poczucia winy, chęci wewnętrznego przemienienia samego siebie. I wtedy wszystko w nich pęka, stają się normalni, zaczynają normalnie funkcjonować, żyć na nowo. Odkrywają w sobie talenty, to co było wcześniej przyćmione przez egoistyczny umysł. Oddają cząstkę siebie pomagając przy tworzeniu wspólnoty dla innych i odchodzą jako normalni do życia. Wszystko co jest w Cenacolo zostało stworzone tylko przez ludzi którzy wyzwolili się z dręczących ich nałogów i zniewoleń.
 
   Wioska Matczyna została utworzona pod koniec wojny w byłej Jugosławii, jest miejscem do którego przyjmowano kobiety skrzywdzone w czasie wojny. Przyjmowano też dzieci które straciły swoje rodziny w czasie działań wojennych. Stworzono dla nich miejsce w którym mogły na nowo odnaleźć się. Wioskę utworzył Ojciec Slavko Barbarić – franciszkanin który opiekował się widzącymi.
Postać niezwykła – wysłany do Medjugorje przez władze kościelne dla zbadania prawdziwości objawień. Na początku scpeptysta , z czasem możliwość kontaktu z widzącymi sprawiła, że O. Slavko związał się z tym miejscem pomagając innym. Do końca swoich ostatnich godzin wiernie oddany był Medjugorje i ludziom. Miał w sobie wielką skromność, a równocześnie siłę do pracy i przekazywania nauk wiernym przybywającym w to miejsce.
 
   To jest właśnie Medjugorje ale żadne słowo nie jest w stanie przekazać ani odzwierciedlić atmosfery płynącej z tamtego zakątka świata scho wanego w dolinie między górami, wewnętrznych odczuć, doznań duchowych, a pobyt i możliwość przebywania tam jest tylko z pozoru przypadkiem, ciekawością czy jakimś innym błahym powodem.

    Na koniec pragnę powołać się na ostatnie objawienie z 18 marca 2005 r. Wizjonerka Mirjana Dragićević-Soldo miała codzienne objawienia od 24 czerwca 1984 r. do 25. grudnia 1982 r. W czasie ostatniego objawienia Matka Boża powierzywszy jej 10-tą tajemnicę powiedziała, że będzie się jej objawiała raz do roku i to właśnie 18 marca. Tak było dotychczas - również i w tym roku.
Kilka tysięcy wiernych zgromadziło się na modlitwie różańcowej, która rozpoczęła się o 8.45 we Wspólnocie Cenacolo. Objawienie zaczęło się o 14:09 i trwało do 14:14. Matka Boża przekazała następujące orędzie:

"Drogie dzieci! Przychodzę do was jako matka, która kocha swoje dzieci ponad wszystko. Dzieci moje, również was pragnę nauczyć kochać. Modlę się o to. Modlę się, byście w każdym bliźnim rozpoznali mojego Syna. Droga do mego Syna, który jest prawdziwym pokojem i miłością, prowadzi poprzez miłość do bliźnich. Dzieci moje, módlcie się i pośćcie, by wasze serce było otwarte na tę moją intencję.”

Zgodnie z dekretem Papieża Urbana VIII i wytycznymi Soboru Watykańskiego II autor informuje, iż nie ma zamiaru w żaden sposób uprzedzać orzeczenia Kościoła odnośnie nadprzyrodzonej natury wydarzeń i orędzi, o których jest mowa w tym artykule. To orzeczenie należy do kompetentnych autorytetów Kościoła, któremu autor w pełni się podporządkowuje. Słowa takie jak „objawienia, cuda, orędzia” itp., mają tu znaczenie zwykłego ludzkiego świadectwa.

Robert Jaglarz

http://medjugorje.hr.nt4.ims.hr/

http://www.voxdomini.com.pl/medz/kat2.html



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY