andrzej
Gość
|
|
« Odpowiedz #15 : Maj 29, 2014, 21:10:04 » |
Cytuj
|
Czytałem z wielkim zaciekawieniem Pani artykuł o Wieku Dusz .Pani opisana dusza jest nieśmiertelna , bo to ona daje nam życie cielesne w dniu poczęcia . Z chwilą śmierci energia ta uwalnia się z naszego ciała . Dusza to coś pięknego i niepojętego .
|
|
|
|
Viśnia
Gość
|
|
« Odpowiedz #16 : Wrzesień 04, 2015, 11:21:32 » |
Cytuj
|
...może prócz Niepojętego. Ale jestem rozwijającą się tu i teraz duszą, wyzwalającą powoli, acz niestrudzenie z okowów okoliczności urodzenia, destrukcyjnych predyspozycji, kiepskiego startu, nieświadomości, izolacji i oceniania innych oraz siebie. I tak. Często mam dość świata, ale staram się być pożyteczną skoro już tu jestem, tak długo, jak jestem. Choć egoizm i egocentryzm często mi to utrudniają, taka skaza ludzkości, którą muszę przezwyciężać, codziennie, z większym lub więszym skutkiem. Pozdrawiam wszystkich.
|
|
|
|
Dorota
Gość
|
|
« Odpowiedz #17 : Listopad 09, 2015, 16:12:59 » |
Cytuj
|
Artykuł prawie w całości został przepisany z książki J. Pope "Świat w oczach Michaela - Przewodnik starej duszy po świecie". Nie znalazłam całego artykułu, ale to co jest tu zacytowane na 2 stronach bez podania źródła można podciągnąć pod plagiat, nieładnie...
|
|
|
|
Józef
Gość
|
|
« Odpowiedz #18 : Listopad 09, 2015, 17:48:44 » |
Cytuj
|
Pani Doroto, szkoda, że Pani nie przeczytała do końca artykułu "Wiek Dusz", gdyż na drugiej stronie na samym dole jest podane źródło skąd pochodzi artykuł oraz nazwisko Autora. Nie jest to cały artykuł lecz skrót artykułu podanej Autorki.
|
|
|
|
matka
Gość
|
|
« Odpowiedz #19 : Marzec 22, 2016, 09:08:04 » |
Cytuj
|
czy jest to możliwe ,aby mojej córce ukazała się po przebudzeniu na jawie twarz jej partnera wykrzywiona ogromnym bólem i cierpieniem? (podczas on spał w innym pokoju?) ta chwila gdy na nią ta twarz patrzyła trwała kilka sekund potem zniknęła. Ona wstała i sprawdziła - jej partner spał . był po nocnej zmianie w pracy... co to oznacza? ...proszę jeśli ktoś może to jakoś wytłumaczyć o odpowiedż na adres e-mail waga550@ wp.pl
|
|
|
|
Bożena
Gość
|
|
« Odpowiedz #20 : Marzec 24, 2016, 01:49:27 » |
Cytuj
|
Będąc małym dzieckiem ( ok.roku) moja Dusza wyszła i obserwowała pewne zdarzenie, po czym weszła w ciało moje i oczami dziecka dalej widziałam to zdarzenie. Widziałam Duszę moją jej "oczami" Później parę razy widziałam sceny z życia, ale obrazy rejestrowała Dusza. Moich rodziców nie odbierałam jako kogoś bliskiego, ale jako dwoje obcych ludzi. Mam Duszę Starszą i raczej smutną. Postrzeganie poprzez Nią różniło się od postrzegania i oceny jako dziecka. Nie obserwowałam emocjonalnie, znałam dobrze kształty i byłam takim cichym obserwatorem scen, które potwierdziła matka. Nie mogła uwierzyć, że tamte zdarzenia zarejestrowałam, bo następne były bardzo nieprzyjemne i traumatyczne dla mnie, i nie chciała w dorosłym moim wieku o tym wspominać, bo była winna. Jako dziecko, zawsze odczuwałam Duszą, że moja matka postępuje lekkomyślnie. Niestety jako dziecko, nie mogłam wiele zadziałać. Nadawałabym się na strażnika moralności, ale niestety życie u boku matki (rodzice rozeszli się) wepchnęło mnie w przykre doświadczenia. Ten okres przydusił mi kontakt z moją Duszą i zamieniłam się w jakieś zwierzątko. Jakbym cofnęła się w rozwoju. Całe szczęście że dzisiaj jest inaczej. Moje zainteresowania Tarotem , parapsychologią i numerologia oraz innymi zjawiskami, jak wcielenia, UFO, postrzeganie Dusz zmarłych, ciągła potrzeba nauki, znajomość jakby wcieleniowa wielu rzeczy, zamiłowanie do majsterkowania, pisanie wierszy, dobry kontakt z kotami, komponowanie muzyki bez znajomości nut- to tylko część moich możliwości. Coś przeżyłam w sferze religijnej, bo wybrałam rodziców poszukujących i nie związanych z żadnym kościołem, a ja jestem bardzo antyklerykalna. Przerobiłam to wcielenie i zdaje się, że zabijałam niewinnych ludzi (Pogan) w okresie krucjaty. W początkach dzieciństwa pamiętam zasypywanie popiołem okna, co spowodowało pewnie uduszenie.( Wezywiusz w 79roku?) W tym życiu mam kłopoty z krtanią. Przepracowałam regresing wcieleniowy dot. mojego ciągłego przemarzania. Byłam w innym wcieleniu psem pociągowym i marzłam na śniegu. Byłam psem Huskim i teraz po trosze mam jego naturę. Zamiłowanie do wolności i przestrzeni.
|
|
|
|
Bożena
Gość
|
|
« Odpowiedz #21 : Marzec 24, 2016, 02:24:47 » |
Cytuj
|
Nie sposób nie dodać, że jestem numerologiczną 33. Złe przeżycia mogły mnie zepchnąć poza margines, ale tak się nie stało. Pewnego dnia przebudziłam się ze złego snu i zaczęłam marzyć. Realnie a nie bajkowo. Stabilność finansowa poprzez pracę, dobra praca dzięki zdobywaniu wykształcenia, odpowiedzialna praca i szkolenie ludzi, wyrozumiałość w pewnych sytuacjach, zasadniczość w większości, tolerancja kulturowa, rasowa. Młode Dusze mnie nie akceptują, bo same chcą być najmądrzejsze, a tu znalazła się niegłupia starsza pani i ma tyle odwagi i kreatywności, że nie pasuje do ich grona. Teraz mając 62 lata nie powiedziałam dosyć. Jakże chciałabym móc lewitować, zbudować taką maszynę, by móc podróżować niczym ptak, bo właśnie widzę wiele spraw z tej wysokości i nigdy niczego nie zaczynam od stwierdzenia " to nie możliwe". Kiedy w tym wcieleniu się topiłam jako 9 latka, na drugi rok poszłam na ten basen i przepłynęłam go, choć nikt nie uczył mnie pływać.Zawsze się boję, ale im bardziej się boję, tym bardziej dążę. Mam jedną jeszcze zasadę: nie podejmuję się zadania, jeśli kompletnie nie znam się na tym. Uczucie klęski źle na mnie wpływa. Zodiakalny Rak, z mocną Wenus i Lunarną romantycznością...z wiertarka w ręku.
|
|
|
|
Bars
Gość
|
|
« Odpowiedz #22 : Sierpień 18, 2017, 18:21:48 » |
Cytuj
|
A jakimi duszami są osoby transseksualne ktorę pragną lub już zmieniły płeć (np. z męskiej na żeńską) lub odwerotnie? Proszę o odpowiedź na podany wyżej meil. Ten temat racej sie pomiją przy omawianiu tego rodzaju tematyki a jest to problem ogólnoświatowy.
|
|
|
|
Józef
Gość
|
|
« Odpowiedz #23 : Sierpień 18, 2017, 22:51:15 » |
Cytuj
|
Wizja mojej Duszy podczas ceremonii ayahuasci u szamanów:
Moja Dusza w pełni swojego majestatu i chwały w niewyobrażalnym pięknie swej boskości inkarnuje w twarde realia materialnego świata. Wibracje sięgają zenitu ekstazy a towarzyszą im niebiańskie formy złożonych dla mnie na tą okoliczność darów. Są tak śliczne i tak wysublimowane w swojej doskonałości, podkreślając godne przyjęcie beneficjenta. Wyraźny przekaz boskiej Duszy w mojej ziemskiej misji nakazuje słuchać Jej głosu i traktować jako Najwyższy swój Autorytet w chwilach fizycznej i duchowej słabości w zwątpieniach i umysłowym zamęcie. Scena manifestacji mojej Duszy pozostaje dla mnie największym przeżyciem i dotknięciem samego Boga.
Niestety zachwyt największym Gościem powoli ustępuje miejsca rodzącej się nowej formie mego ciała. Przybywa go coraz więcej z każdą minutą a doznania z tym związane coraz bardziej zaciemniają pamięć o boskim autorytecie mojej Duszy. Oddalam się od Świata Idei mej wszechpotężnej Duszy, tracąc z Nią tak cenny kontakt i niczym biblijny Adam wyrzucony z Raju, szukam twardego gruntu na którym rozpocznę moją życiową wędrówkę. Chciało by się powrócić na łono mego Stwórcy, ale twarde realia karmicznych uzależnień wpisują w moich genach sprzyjające determinanty prostowania pokomplikowanych filogenetycznie ścieżek życia. Nowe zadania dobrane do moich potrzeb z racji własnej chęci rozwoju, jak też z konieczności naprawienia pokręconej przeszłości, wpisuję ochoczo w nowy Plan Życia.
|
|
|
|
|