Witaj, na Twoje pytanie chyba nie znajdziesz odpowiedzi. Czy w ogóle MMS pomoże na Twoje dolegliwości? To są rzeczy przez naukę nie sprawdzone z wielu powodów, których chyba się domyślasz?
Odkrywcy tych rzekomo cudownych lekarstw prócz paru sensacji nie powiedzą nic więcej. Organizm człowieka jest tak skomplikowany, że nie ma na świecie specjalisty, który znałby wszystkie skutki każdego lekarstwa. Owszem są, jakieś obserwacje, statystyki. Dotychczas odkryto u człowieka 3000 enzymów z których średnio, każdy w ciągu tylko jednej minuty, wykonuje 36 milionów reakcji biochemicznych!. To jest kosmos i jak możesz otrzymać wiarygodną odpowiedź?
Tylko metodą prób i błędów i przede wszystkim dokładnej obserwacji własnego organizmu, możesz cokolwiek iść do przodu. U nas większość ludzi czeka na gotową odpowiedź a tymczasem każdy musi być dla siebie lekarzem, obserwatorem swojego organizmu; to permanentna praca nad sobą, ale konieczna, by najpierw poznać siebie, swój organizm, swoją psyche, a następnie zewnętrzny świat. To jest cudowne, bo zdrowie jest pierwszym krokiem w rozwoju człowieka.
Jeśli będziesz chory Twój rozwój się zatrzymuje, nie masz energii na pobudzenie innych czakr. Po prostu trwasz z większym lub mniejszym skutkiem. Z przerażeniem obserwuję ludzi, którzy ufając w magiczną moc lekarstw chemicznych, biorą je kilogramami. Przemysł farmaceutyczny zaciera z radości ręce, tylko człowiek cierpi. Cóż, odnalezienie własnej drogi to długa, choć niestety jedyna metoda przetrwania. Zapomnieliśmy o postach, głodówkach, ba nawet zrobiono z tego dobre żarty. Jemy po to żeby jeść a nie żyć.
Mięso kiedyś w śladowych ilościach nie czyniło nikomu szkody, teraz przecież możemy go kupić i jeść każdego dnia, a kupiony substytut ma mięsa znikomy % bo chciwi producenci mają na to sposoby, by wyciągnąć krocie.
Vitarianizm, czyli żywa i zdrowa żywność (tylko owoce, warzywa) dla wielu to jeszcze głupota. "Postęp" w medycynie jest już tak wielki, że nie ma żadnego zdrowego człowieka na świecie. Za to firmy chemiczno-farmaceutyczne mają się dobrze i coraz bardziej będą "leczyć" tysiące nowych chorób, które dzięki nim powstaną.
Czy nie zastanawia Cię, że przemysł zielarski już sobie podporządkowali? A to co piszę nie jest im na rękę i chętnie by mnie za to ukarali, gdyby nie rodzący się ruch otrzeźwienia.
Rolnik produkuje duże ilości chorej żywności, bo tak ceny są skalkulowane. Miliony hektarów leży odłogiem, a przecież ziemia ta jest jeszcze zdrowa ekologicznie i mogłaby rodzić bez GMO i bez chemii, tylko mówimy, że naturalny nawóz zbyt kosztowny i się nie opłaca, ale ja myślę, że na zdrowie ceny nie ma i powinno się opłacać.