Bochenia
Bochenia » Z pomocą innym » 2018 » Luty » Największy uzdrowiciel na trudne czasy

Największy uzdrowiciel na trudne czasy

Największy uzdrowiciel na trudne czasy Prawdziwa duchowość obejmuje wszystkie religie i jednoczy je. Podziały i dyskryminacje powstają w umysłach ludzkich z powodu ego i strachu. Kiedy już osiągniesz wyższy stopień zrozumienia, takie różnice nie będą powstawały w twoim umyśle i takie uczucie opuści cię - Bruno Gröning

linia

Każda epoka ma swoich wielkich cudotwórców, mędrców czy bohaterów na miarę narodowej karmy determinującej dalsze losy narodów w drodze kolejnego postępu i rozwoju świadomości następnych pokoleń. Niewyobrażalna hekatomba drugiej wojny światowej w swoim okrucieństwie i ogromnej skali przyniosła ocalonym choroby, kalectwo, postępującą depresję z brakiem sił do dalszego sensownego życia. Przesiedlana ludność na Wschodzie i Zachodzie w trudnych warunkach strachu, głodu i niepewności, obarczona skutkami wojny, chorób czy odniesionych ran, szukała swojego miejsca na ziemi. W takiej to rzeczywistości ludzie otrzymali niezwykły, bo niewytłumaczalny ludzką logiką myślenia dar w osobie niezwykłego cudotwórcy, cudownego doktora, uzdrowiciela setek a może i tysięcy ludzi. Tym człowiekiem zesłanym niejako prosto z nieba był Bruno Gröning. Urodzony 31 maja 1906 w Gdańsku Oliwie w rodzinie ubogiego cieśli Gröning przyszedł na świat jego czwarty syn - Bruno. Sześcioro rodzeństwa rosło zdrowo, choć głodno.

zdjecieBruno miał dziwny dar. Tam, gdzie się pojawiał, ucichały kłótnie. Miejscowy knajpiarz posyłał po niego, gdy tylko w szynku wybuchały awantury, chore zwierzaki włóczyły się za nim grupkami, a złe psy w jego obecności łagodniały. Także ludzie trapieni rozmaitymi dolegliwościami czuli się lepiej, gdy obok nich pojawiał się ten chłopiec.
Był zdolny, zdał do Szkoły Handlowej, ale ojciec wolał, by został cieślą. Wybuchła II wojna światowa. W 1943 roku Bruna wcielono do Wehrmachtu. Po paru tygodniach trafił do rosyjskiej niewoli. Tam w sposób szczególny ujawniły się jego niezwykłe zdolności: przywracał do zdrowia jeńców, którym, wydawało się, że nic już nie mogło pomóc.
Gdy wrócił do Niemiec, towarzyszyła mu sława uzdrowiciela. W marcu 1949 r. poproszono go do chorego na zanik mięśni ośmiolatka, Dietera Hulsmanna. Po paru dniach chłopiec, od miesięcy nie wstający z łóżka, zaczął nie tylko chodzić, ale i biegać. Jego rodzice opowiedzieli o wszystkim dziennikarzom. Do Gröninga  zaczęły napływać tłumy chorych.

zdjecieW 1949 roku w ciągu jednej nocy nazwisko Bruno Gröninga  znalazło się w centrum zainteresowania opinii publicznej. Prasa, radio i kroniki filmowe nie ustawały w relacjach. Wydarzenia wokół „cudownego doktora”, jak wkrótce został nazwany, miesiącami zapierały dech w piersiach młodej republiki Niemiec. Nakręcono film, powołano naukową komisję badawczą, a urzędy aż do najwyższych szczebli zajmowały się tym przypadkiem. Minister ds. Socjalnych Nadrenii Westfalii polecił ścigać Bruno Gröninga z powodu wykroczenia przeciwko ustawie o wykonywaniu zawodu naturoterapeuty, w przeciwieństwie do tego bawarski prezydent oświadczył, że działalność takiego nadzwyczajnego fenomenu, jakim jest Gröning, nie powinna rozbijać się o paragrafy. Bawarskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych określiło jego działalność jako „dobrowolny akt miłosierdzia”.

zdjecieNiemal codziennie ukazywały się wydania specjalne w prasie, radio w kronikach filmowych, gdzie zdawano codzienne relacje z niekwestionowanych cudownych uzdrowień z ciężkich chorób, kalectwa, chorób psychicznych.. Wszędzie, gdzie się pojawiał, ze wszystkich stron napływały do niego setki, tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi. O Gröningu stało się głośno na całym świecie.
We wszystkich warstwach społecznych dyskutowano zaciekle i kontrowersyjnie. Fale emocji sięgały zenitu. Duchowni, lekarze, dziennikarze, prawnicy, politycy i psychologowie: wszyscy mówili o Bruno Gröningu. Jego cudowne uzdrowienia były dla jednych aktami łaski wyższej siły, a dla innych szarlatanerią. Jednak autentyczność uzdrowień została potwierdzona poprzez badania medyczne oficjalnych instytucji państwowych.

Nie wszystkim jednak taka sława geniusza filantropa, bezinteresownego mistyka mogła się podobać. Zdecydowaną walkę wypowiedzieli najpierw lekarze i farmaceuci, którym odbierał zyski i autorytet nieomylności,
akademie, które w żaden sposób nie mogły sobie z tym fenomenem poradzić i na tym zarobić
Nie mógł się z tym wielkim rozgłosem pogodzić Kościół. W związku z tym, że wśród uzdrowionych byli ludzie wszystkich ras i wyznawcy wszystkich religii nie pasowało to  Kościołowi. Boża siła i Bóg o którym tak często mówił Gröning nie był tym egoistycznym i wymagającym pokłonów Bogiem z kościelnych i biblijnych opowieści, tylko Dobrym Uniwersalnym Bogiem Wszystkich Ludzi.

Dobry Uniwersalny Bóg Wszystkich Ludzi - niepojęta siła sprawcza przyjazna życiu, której nie potrafimy opisać, znaleźć, ani zaszufladkować, której mocarnym przekaźnikiem był Bruno Gröning, przejawiał swoją obecność na ziemi

W sierpniu 1949 zakazano Gröningowi publicznej działalności a w marcu 1955 wytoczono mu proces o rzekome nieumyślne spowodowanie śmierci jednego z pacjentów. To bezpodstawnie sfingowane oskarżenie było tak bolesne dla niego, że stało się przyczyną śmierci mistrza.  Uzdrowiciel zmarł 26 stycznia 1959 roku, w związku z czym proces został zakończony bez wydania wyroku. Sekcja zwłok wykazała, że wnętrzności Gröninga wyglądały, jakby strawił je ogień. Sprawdziły się jego słowa, że jeśli nie będzie mógł przekazywać dalej uzdrawiającej siły, która jest tak potężna w akcie uzdrawiania, to jego ciało ulegnie samospaleniu.
Od śmierci Bruno Gröninga upłynęło ponad pół wieku, a pamięć o nim jest wciąż żywa, mało tego rozwija się coraz mocniej niemal na całym świecie. Powstają międzynarodowe stowarzyszenia, fundację, Koła Przyjaciół Bruno  Gröninga
Umrzeć muszą wszyscy ludzie, ja również, lecz ja nie przestanę istnieć.
Jeżeli ktoś mnie zawoła, wówczas przyjdę i będę pomagał dalej, zgodnie z wolą Boga
- Powiedział Bruno Gröning i miał rację. Ludzie go wołają a on wciąż pomaga.

   

zdjecie 
zdjecie 

Józef Łącki



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY