Bochenia
Bochenia » W kierunku mądrości » 2009 » Kwiecień » Czas przebudzenia

Czas przebudzenia

Eckhart Tolle: Tak, chwila obecna zawsze była dostępna ludziom na ścieżce duchowej, ale dopóki dążysz do czegoś, poszukujesz czegoś, dopóty nie jesteś dostępny dla chwili teraz. Poszukiwanie oznacza, że po przyszłości spodziewasz się jakiejś odpowiedzi albo jakiegoś osiągnięcia, duchowego albo innego. Każdy znajduje się w stanie poszukiwania – poszukiwania sposobu dodania czegoś do tego, czym jest, czy to pieniędzy, związków, dóbr, wiedzy, pozycji czy duchowego osiągnięcia. Dążenie oznacza, że potrzebujesz więcej czasu, szerszą przyszłość, więcej tego czy tamtego. I nie ma w tym nic złego. Na wszystko to jest w tym świecie miejsce. Aby zdobyć pieniądze, zebrać wiedzę, opanować nowe umiejętności, zbadać nowe obszary, a nawet dostać się z A do B – na wszystko to potrzebujesz czasu. Czas potrzebny jest prawie na wszystko, z wyjątkiem jednej rzeczy: przygarnąć chwilę obecną. Nie potrzebujesz czasu, by otworzyć się na moc chwili teraz i przez to przebudzić się na to, kim jesteś ponad imieniem i formą, i zrozumieć, że w głębi swojego jestestwa już jesteś pełny, cały, w jedności z bezczasową esencją wszelkiego życia. Nie dość, że na to nie trzeba czasu, ale czas jest wręcz przeszkodą w urzeczywistnianiu tego, szukanie jest przeszkodą, czucie potrzeby dodania czegoś do tego, kim jesteś, jest przeszkodą. Twoje losy, jak to wszystko się rozwija, czy ci się wiedzie w tym świecie, czy niepowodzi ... Tak, to się liczy; tak, to ważne – względnie, nie absolutnie. Jedna tylko rzecz jest absolutnie ważna,
    
   A jest nią właśnie to otwarcie się na teraz. Jeśli się z tym miniesz, miniesz się z głębszym celem swojego życia, który nazywam rozkwitaniem ludzkiej świadomości. A ostatecznie nic innego cię nie usatysfakcjonuje. Być ,,w obecnej chwili" brzmi tak oczywiście, a jednak jest dość trudne do utrzymania. Czy masz dla ludzi jakieś praktyczne podpowiedzi jak podtrzymywać świadomość chwili obecnej? Twoje nauczanie o ,,mocy teraz" wydaje się takie proste. Czy rzeczywiście jest to nasze pierwszoplanowe zadanie duchowe – żyć pełnią chwili teraźniejszej? Na swoim wideo The Flowering of Human Consciousness (Rozkwit ludzkiej świadomości) wspominasz o ,,nowej" świadomości, jaka pojawia się w naszych czasach. Co przez to rozumiesz? Czy chwila obecna nie zawsze była dostępna dla szczerych duchowych aspirantów? Co takiego nowego jest w bieżącym czasie na tle historii? Czy może nawiązujesz tym stwierdzeniem do pewnych ewolucyjnych procesów – przyśpieszenia w ludzkim rozwoju duchowym?

      Niektórzy z pierwszych ludzi, u których pojawiła się ta nowa świadomość stali się wielkimi nauczycielami ludzkości, takimi jak Budda, Lao Tsy czy Jezus, chociaż ich nauczanie zostało bardzo wypaczone, szczególnie gdy zmieniło się w zorganizowane religie. Byli oni pierwszymi przejawami rozkwitu ludzkiej świadomości. Później przyszli inni. Część z nich stała się sławnymi i szanowanymi nauczycielami, podczas gdy inni pozostali względnie nieznani albo może całkowicie nierozpoznani. Na obrzeżach uznanych religii od czasu do czasu wyłaniały się pewne ruchy, przez które objawiała się owa nowa świadomość. Pozwoliło to na duchowe przebudzenie znacznej liczby jednostek wewnątrz tych ruchów. Do takich ruchów w chrześcijaństwie należał gnostycyzm i średniowieczny mistycyzm; w buddyzmie – zen; w islamie – sufizm; w hinduizmie – szkoła zwana adwajta wedantą.
    
   Lecz ci mężczyźni i kobiety, którzy doświadczyli pełnego przebudzenia, byli zawsze nieliczni i odlegli w czasie – rzadkie rozkwity świadomości. Jeszcze całkiem niedawno nie było potrzeby przebudzenia wielkiej liczby ludzi. Ale po raz pierwszy w historii ludzkości transformacja świadomości na wielką skalę stała się teraz koniecznością, jeśli ludzkość ma przetrwać. Nauka i technika spotęgowały zjawiska dysfunkcji ludzkiego umysłu w jego nieprzebudzonym stanie do tego stopnia, że ludzkość, a prawdopodobnie także planeta, nie przetrwałaby przez następne sto lat, gdyby ludzka świadomość pozostała niezmieniona. Jak wspomniałem wcześniej, ewolucja zwykle następuje w odpowiedzi na sytuację kryzysową, a teraz mamy do czynienia z taką sytuacją. Dlatego obecnie istnieje niesamowite przyśpieszenie procesu przebudzania naszego gatunku.
    
   To nowe duchowe przebudzanie na wielką skalę dzieje się przede wszystkim nie w obrębach znanych religii, lecz poza ich strukturami. Jednak część tego procesu przebiega także wewnątrz istniejących kościołów i instytucji religijnych – tam, gdzie członkowie tych kongregacji nie utożsamiają się ze sztywnymi i separatystycznymi systemami wierzeń, których nieuświadomionym celem jest wspieranie poczucia oddzielności, od którego zależy wszak przetrwanie egoistycznych struktur umysłowych.

Pytanie: Ile czasu i wysiłku potrzeba na urzeczywistnienie ,,potęgi teraz"? Czy to naprawdę może nastąpić w jednej chwili, czy jest to praca na całe życie.

Eckhart Tolle: Potęga teraz może być zrealizowana tylko teraz. Nie wymaga ona żadnego czasu ani wysiłku. Wysiłek oznacza, że usilnie próbujesz gdzieś dotrzeć, a więc nie jesteś obecny, nie przyjmujesz tej chwili takiej, jaką ona jest.
    
   O ile przebudzenie nie wymaga czasu – możesz przebudzić się tylko teraz – to trzeba czasu, zanim będziesz mógł pozostawać przebudzony we wszystkich sytuacjach. Może się okazać, że często jesteś wciągany w stare uwarunkowane schematy odruchowe, szczególnie w obliczu wyzwań życia codziennego i związków międzyludzkich. Tracisz wtedy obecność typu świadka sytuacji i znów utożsamiasz się z ,,głosem w głowie", nieustającym potokiem myśli z ich etykietami, osądami i zdaniami. Znów nie wiesz, że są to tylko etykiety, osądy i stanowiska mentalne (zdania), lecz kompletnie w nie wierzysz. W ten sposób stwarzasz konflikt. Potem cierpisz. Wreszcie, to cierpienie znowu cię budzi. Dopóki obecność nie stanie się dominującym stanem, możesz miotać się przez jakiś czas w tył i przód pomiędzy dawną i nową świadomością, między umysłową identyfikacją i obecnością. ,,Ile czasu będzie to trwało?" nie jest dobrym pytaniem. Sprawia, że tracisz chwilę teraźniejszą.
Ile czasu i wysiłku potrzeba na urzeczywistnienie ,,potęgi teraz"? Czy to naprawdę może nastąpić w jednej chwili, czy jest to praca na całe życie?.

Tłumaczył dr Kazimierz Borkowski

< Wstecz123Dalej >


Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY