Agnotologia - kulturowa produkcja ignorancji
Kto nie zna prawdy, ten jest tylko głupcem. Ale kto ją zna i nazywa kłamstwem, ten jest zbrodniarzem - Bertold Brecht
Nie trzeba być wybitnym znawcą, erudytą czy mentorem, by nie zauważyć, że współczesny świat ogarniają mroki ciemności i o zgrozo, ta ciemność ciągle narasta. Ludziom mieszają się umysły i sami już nie wiedzą kim naprawdę są i jaka jest prawda i po której stronie jej szukać. Dla jednych prawdą jest to, co przynosi krociowe zyski, karierę, władzę, koneksje, dla innych wprowadzenie własnych doktryn, swoich, jedynie słusznych, urojonych teorii, własnego postrzegania świata, czy zafałszowanej ideologii i służebnej jej religii.
Tak wprowadzana w życie relatywna prawda to narodowe nieszczęście a w zderzeniu ze światem niszczenie przyjętych i obowiązujących powszechnie zasad moralnych i etycznych. Ta celowo zaprogramowana dezorientacja społeczna ma stworzyć społeczeństwo bezrefleksyjne, bezwzględnie posłuszne, monokulturowe i ślepo wyznające jedynie słuszną prawdę przekazaną w mainstreamowych mediach
Skala problemu jest już na tyle niepokojąca, że nawet powstała nowa dziedzina nauki zwana Agnotologią (gr. agnosis – niewiedza), która bada przypadki sposobu wytwarzania oraz utrzymywania stanu niewiedzy i dezinformacji wśród społeczeństwa. Przedmiotem jej badań jest dociekanie: jak poprzez manipulację, cenzurę, dezinformację oraz inne formy celowej, lub przypadkowej, kulturowo – politycznej selekcji przekazu informacji, dochodzić do utrzymania określonego stanu wiedzy, lub niewiedzy w społeczeństwie.
Agnotologia stanowi pewną nowość, bo historia nauki, jaką dotychczas znaliśmy, zawsze polegała na gromadzeniu i upowszechnianiu wiedzy. Tymczasem wprowadza się celowo z premedytacją upowszechnianie niewiedzy, którą się produkuje i krzewi.
Trzeba jednak odróżnić agnotologię, czyli celowe szerzenie niewiedzy w celach politycznych, finansowych bądź jakichkolwiek innych, od zdrowej ignorancji, którą każdy z nas stosować musi. Dlaczego musi? Bo z roku na rok nauka coraz bardziej przypomina nieprzebytą dżunglę, a liczba badań, opracowań i książek wykładniczo rośnie. Specjalizacja i zaawansowanie współczesnej nauki sięga tak daleko, że dogłębna orientacja w świecie oraz rozpoznanie choćby wycinka prawd nimi rządzących jest niemal niemożliwa.
Agnotologia odpowiada na pytania: Dlaczego czegoś nie wiemy? W jaki sposób tracimy uzyskaną wcześniej wiedzę? Przy czym chodzi tutaj o ten rodzaj niewiedzy, który bardzo często jest nie tyle brakiem wiadomości w potocznym rozumieniu, ale rezultatem politycznej, kulturowej, bądź komercyjnej walki.
Niewątpliwie narzędziami służącymi do utrzymywania społeczeństwa w stanie niewiedzy i ignorancji są: dezinformacja, propaganda, fałszerstwa naukowe, rewizjonizm, – np. rewizjonizm historyczny, słowem wszystkie techniki służące dyktatorom, partiom politycznym do zawłaszczenia społeczeństwa dla swoich egoistycznych celów.
Z naszego polskiego podwórka możemy wymienić dziesiątki a nawet setki przykładów demaskowania szerzonych w społecznych środkach przekazu przeinaczeń faktów, niestosownych kłamstw i technik, ujawniających pokrętność i zafałszowanie tej rzetelnej prawdy. Spośród wielu przykładów w największym uproszczeniu można, by było przedstawić zebrane dowody naukowe na obalenie oficjalnie obowiązującej wiedzy zawarte w wykładach dr Jerzego Jaśkowskiego, dr Huberta Czerniaka, mgr inż Jerzego Zięby i wielu innych, którzy obnażają krok po kroku zafałszowaną prawdę o szczepionkach, o przekrętach firm farmaceutycznych, niewłaściwych i błędnych metodach leczenia Polaków i całym przekroju fundamentalnych uchybień w podejściu do ratowania naszego życia. To upublicznienie zafałszowanej prawdy przez wielu wybitnych i uczciwych lekarzy spotkało się z karą pozbawienia ich praw wykonywania zawodu skazując ich na ośmieszenie a w końcowym etapie na bezrobocie. Najlepsi fachowcy z ogromnym dorobkiem naukowym, dużą praktyką medyczną stali się symbolem walki o prawdę w naszym kraju
Odgórnie wydawane mediom nakazy celem rozpowszechniania wyznaczonej opinii stosowane są niemal w każdej dziedzinie życia jako zaprogramowana technika szerzenia kłamstwa, by to stało się, dla ludzi mało zorientowanych, obowiązującą prawdą.
Czyż takim klinicznym przekładem stosowania tej techniki nie jest wpajanie Polakom wiedzy o „zamachu smoleńskim”, o „Polsce w ruinie”, o tym, że demokracja ma się dobrze” w kraju prezesa?…
Jednym słowem, by zdefiniować draństwo jakim karmi się obywateli nie wystarcza świadomość, że „ciemny lud to kupi”, ale zdawać sobie sprawę, że ciągłe powtarzanie, że rząd kocha lud i chce jego dobra, to jest jedna z wielu artykulacji mających ten lud oszukać, uwieść – w kampanii wyborczej. Niestety takich manipulacji mamy dostatek w niemal każdej dziedzinie życia społecznego, gospodarczego, kulturowego, słowem wszędzie tam, gdzie państwo jest dysfunkcyjne i wymaga natychmiastowych i zdecydowanych reform, a których nie ma zamiaru przeprowadzać. Światły obywatel powinien mieć szeroko otwarte oczy na całokształt sytuacji swojego kraju, własnego zdrowia dostrzegając rażące błędy i zagrożenia kierując się szeroko otwartym własnym umysłem i wiedzą zdobywaną z różnych źródeł naukowych, publikatorów a nie tylko z mediów mainstreamowych.
Józef Łącki