Bochenia
Bochenia » Świat od Wewnątrz » 2015 » Wrzesień » Krwawiąca rana Syberii

Krwawiąca rana Syberii

Krwawiąca rana Syberii Ku wiecznej pamięci wszystkich, którzy doświadczyli "Golgoty Wschodu", przeszli szlakiem "syberyjskiej tułaczki" swą wdzięczność z serca daruję.

linia

logo

Sybir pochłonął wiele ludzkich  istnień, setkom tysięcy nie było dane wrócić do Ojczyzny. Tym, którym się to udało, dali świadectwo o swojej tragedii życia na tej nieludzkiej ziemi.  Sybir pozostawił głęboką bliznę nie tylko na nich, ale na ich dzieciach i dalszych rodzinach.. Choć od tamtych tragicznych wydarzeń minęło już 76 lat, to pamięci o doznanych krzywdach i upokorzeniach trudno wymazać. Dziś, nieliczni żyjący  Sybiracy niestety odchodzą, a wraz z nimi wspomnienia i opowieści z nieludzkiej ziemi. Przez wielki szacunek dla Świadków tej historii przysiądźmy na chwilę i wysłuchajmy ich wspomnień.

Historia Polaków na Syberii rozpoczęła się już w 1582 roku, od początku pierwszych rosyjskich wypraw za Ural. W kronikach z tego okresu, możemy przeczytać o obecności Polaków z wojsk Stefana Batorego w ekspedycyjnych oddziałach moskiewskich. Kolejne informacje dotyczące Polaków zesłanych na Sybir pochodzą z XVII wieku. Ta część, która zamieszkała na Syberii dobrowolnie, pełniła różne funkcje m.in. zarządców przepraw wodnych, budowała twierdze oraz nadzorowała warzelnie soli. Zdecydowana większość trafiła tam jednak pod przymusem.
Także uczestnicy powstania kościuszkowskiego oraz żołnierze Księstwa Warszawskiego, zostali zesłani na Syberię. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku przybywało coraz więcej wspomnień związanych z Sybirem, który nazywano "więzieniem bez krat", "domem niewoli" czy "lodowatym piekłem".
 
Syberia sowiecka

Syberia za czasów carskich zdecydowanie różniła się od tej pod panowaniem sowieckim. Natura oraz ostry klimat pozostały te same. Zmieniła się jednak władza. Odtąd bezlitosna i pozbawiona skrupułów, odzierająca z godności i wykorzystująca do cna. Syberia sowiecka, to łagry oraz karne posiołki rozsiane po nieludzkiej ziemi, w których szarość, brzydota i nędza były wszechobecne. W końcu Syberia znana z czasów sowieckich, to niewolnicza praca w skrajnie ciężkich warunkach.
Apogeum zsyłek Polaków na Sybir to okres II wojny światowej. 1 września 1939 roku Niemcy napadli na Polskę. Kilkanaście dni później, 17 września również wojska ZSRR wkraczają do Polski. W skutek układu granicznego zawartego pomiędzy sowietami, a III Rzeszą pod okupacją radziecką, znalazło się pięćdziesiąt jeden procent terytorium Polski. Obszar ten zamieszkiwało 13,2 miliona ludzi. Kolejne miesiące wojny przynosiły, coraz to większe represje na Polakach. 26-28 października odbyło się Zgromadzenie Narodowe Białorusi i Zachodniej Ukrainy, a 1-2 listopada Rada Najwyższa przychyliła się do próśb przyłączenia zagarniętych ziem polskich do Imperium Radzieckiego. 21.11.1939 roku mieszkańcy terenów okupowanych zostali uznani za obywateli ZSRR i pozbawiono ich tym samym obywatelstwa polskiego.
W latach 1940 - 1941 doszło do czterech dużych zsyłek.

Pierwsza z nich miała miejsce 9-10 lutego 1940 roku. Według polskich źródeł w głąb ZSRR zesłanych zostało 220 tys. osób. Źródła sowieckie podają liczbę 150. tys. osób. Polacy mieli stanowić siedemdziesiąt procent wszystkich wywożonych, pozostałe trzydzieści procent były narodowości białoruskiej oraz ukraińskiej. Podczas pierwszej deportacji, skoncentrowano się przede wszystkim na osadnikach wojskowych, oraz średnich i niższych urzędnikach państwowych, a także służbie leśnej. Deportowaną ludność przewożono do północnych obwodów RFSRR m.in. czelabińskiego, gorkowskiego, irkuckiego, iwanowskiego. Podczas pierwszej deportacji, umarło najwięcej deportowanych. Liczba mogła sięgać od trzech do czterech procent w pierwszych miesiącach zesłania.  Druga deportacja miała miejsce 13-14 kwietnia 1940 roku. Szacuje się, że objęła około 320 tys. obywateli. Oficjalne dane NKWD mówią o około 61. tys. przesiedlonych w większości do Kazachstanu.

Druga deportacja była wymierzona m.in. w  rodziny wrogów ustroju socjalistycznego, urzędników państwowych, wojskowych, policjantów, nauczycieli, kupców, przemysłowców, działaczy społecznych.

Trzecia deportacja miała miejsce 29-30 czerwca 1940 roku. Ewidencja NKWD mówi o zesłaniu około 80. tys. osób. Polskie szacunki mówią o około 240 tysięcy. Osiemdziesiąt procent całości kontyngentu stanowić mieli Żydzi. Zesłani kierowani byli m.in. do Autonomicznych Republik Radzieckich: Jakuckiej, Maryjskiej oraz Komi.

Czwarta, ostatnia duża deportacja rozpoczęła się 22 maja, a zakończyła się 22 czerwca 1941 roku. W tym czasie deportacji podlegały szczególnie osoby z terenów nadgranicznych. Wywożono przede wszystkim ludność, ze środowisk inteligenckich. Pozostałych uchodźców oraz rodziny osób aresztowano przez NKWD, w trakcie drugiego roku radzieckiej okupacji. Według danych NKWD na tereny ZSRR zesłanych zostało ponad 40 tys. obywateli polskich z kresów wschodnich. Polskie opracowania mówią o liczbie kilkukrotnie wyższej - 280 tys. Ustalenie dokładnej liczby osób deportowanych w latach 1940-1941, wydaje się nie możliwe. Według jednych badaczy deportowanych zostało od 800 tysięcy do miliona osób. Zdaniem innych liczba deportowanych była zdecydowanie mniejsza i wynosiła około 300 - 350 tysięcy osób.

Minęły wieki czy dziesięciolecia od tych haniebnych upokorzeń i fizycznych degradacji narodu polskiego. Czy ofiary tych zbrodni wybaczyły oprawcom, czy w obliczu dramatycznych śmierci odchodziły w świadomości zemsty? Jakkolwiek wyglądały indywidualne intencje, my jako naród powinniśmy wybaczyć, by iść na przód w własnym rozwoju, ale nigdy nie zapominać tej martyrologii narodu, by pamięć o niej była dla nas inspiracją ku lepszej przyszłości.



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY