Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2010 » Styczeń » List do Sama

List do Sama

List do Sama JOEL S. GOLDSMITH słynny pisarz i nauczyciel duchowy, odkrywa przed nami Boga będącego ?bliżej niż oddech, bliżej niż ręce i nogi?, Boga, który jest Miłością, Życiem i Prawdą.

Każdy zaś, kto zaznał niezadowolenia, niezaspokojenia czy frustracji, będzie w stanie zobaczyć, że istnieje tylko jedno brakujące ogniwo w całym łańcuchu harmonijnego życia. Jest nim praktykowanie obecności Boga świadome, codzienne, w każdej godzinie przebywanie w jakiejś duchowej prawdzie z pisma świętego, bez względu na to, czy to będzie pismo chrześcijańskie, hebrajskie, hinduskie, buddyjskie, taoistyczne czy muzułmańskie
Wszystkie książki Joela. S. Goldsmith napisane są pod głębokim natchnieniem i wnoszą istotny wkład w duchowe przebudzenie ludzkości.

linia

LIST DO SAMA
(FRAGMENT Z KSIĄŻKI „JESTEŚCIE ŚWIATŁOŚCIĄ

Drogi Samie, ta lekcja, którą chcę ci przekazać jest bardzo ważna, ponieważ zawiera treści aktualne nie tylko przez chwilę czy przez jeden dzień. Jeśli będziesz wiernie stosował ją w praktyce, to wystarczy na resztę życia i w sumie już niczego więcej nie muszę ci przekazywać.
Rozmyślałem trochę o twoim wyjeździe do szkoły i o tym na ile będziesz w stanie żyć przesłaniem Drogi w Nieskończoność, pozbawiony swobodnego dostępu do naszych publikacji, z dala od osobistej opieki matki i mojej.

Mam nadzieję, że każdego dnia będziesz trochę czytał, choćby stronę z moich książek. Tym bardziej chciałbym, abyś przyswoił sobie tę lekcję, którą zamierzam ci teraz dać. Pragnąłbym, abyś poznał ją na tyle dobrze, że nawet gdyby zdarzyło ci się znaleźć na bezludnej wyspie lub samotnie w pontonie gdzieś na środku oceanu czy gdziekolwiek indziej bez żadnej osoby czy książki do pomocy, abyś wciąż był w stanie nie tylko przetrwać, ale demonstrować bezpieczeństwo, pokój, pożywienie, ubiór, schronienie i wszystko, co konieczne do życia i dalszego
rozwoju.

Chcę przekazać ci sekret, który przyniósł mi szczęście, radość, sukces, powodzenie i możliwość pomocy innym w potrzebie. Chcę, abyś i ty go znał i mógł przejść przez życie czyniąc podobnie. Oto pierwszy i najważniejszy krok. Zrób go zawsze wtedy, gdy napotkasz problem jakiejkolwiek natury czy to zdrowotny czy dotyczący nauki czy też
relacji z innymi. A więc najpierw usiądź wygodnie i rozluźnij się, zamknij oczy, postaw całe stopy na podłodze i uświadom sobie, że Bóg jest bliżej ciebie niż oddech, bliżej niż ręce i nogi. Dokładnie tam, gdzie stoisz, siedzisz, uczysz się czy bawisz, tam jest Bóg. To co musisz zrobić to zamknąć oczy i trwać w ciszy przez moment, a Bóg rozwiąże twój problem.

Z początku może to wydawać się dziwne, że nie musisz mówić Bogu, jaki masz problem, prosić Go o cokolwiek, czy nawet starać się rozmawiać. Wszystko, co masz zrobić, to zamknąć oczy, wyciszyć się na moment i uświadomić sobie, że Bóg jest tak blisko ciebie jakby był wewnątrz. Trwaj tak przez chwilę, bądź cierpliwy a Duch Święty sam będzie działał. Jeśli będziesz potrzebował na przykład wsparcia w nauce, pomoc nadejdzie szybko.
Na pewno pamiętasz jak robiliśmy to razem. Kiedy utknąłeś w jakimś matematycznym problemie, a ja nie potrafiłem ci pomoc, po prostu siadaliśmy i przez chwilę trwaliśmy w ciszy. Potem, gdy wracałaś do książek okazywało się, że odnajdywałeś szybko odpowiedź, która była tak jasno przedstawiona, jakby wypisana specjalnie dla ciebie.

Tak więc, gdy masz problem w nauce lub jest coś, czego nie pojmujesz, zostaw wszystko na chwilę, zamknij oczy i uświadom sobie, że Bóg jest właśnie tutaj, bliżej ciebie niż oddech.
Poczekaj tak minutę, lub dwie a doświadczysz Boga, który jest boską Inteligencją twojej istoty, który wie, że przychodzisz do Niego i po co do Niego przychodzisz. Zawsze pamiętaj, że radością Boga jest dać ci odpowiedź. W istocie to działa jak stacja radiowa: Bóg zawsze mówi do ciebie i zawsze ujawnia odpowiedź na każdy problem czy to dotyczący szkoły, zdrowia czy relacji z innymi. Kłopot w tym, że nie będziesz w stanie przyjąć boskiego
prowadzenia, ochrony czy wsparcia, dopóki nie dostroisz się do przyjmowania odpowiedzi.

To tak samo jak ja chciałbym przekazać ci jakąś duchową mądrość, a ty na przykład, albo nie chciałbyś słuchać, albo po prostu wyszedłbyś gdzieś do miasta. To, co mógłbym ci ofiarować na dany moment, nie dotarłoby do ciebie. Wiesz, że jako twój ziemski ojciec powierzyłbym ci z radością każdy duchowy sekret, który znam. I podobnie, aby po ludzku potwierdzić moje błogosławieństwo, podzieliłbym się z tobą każdym dolarem. Nie mógłbym tego jednak uczynić, gdybyś nie był otwarty, gdybyś nie ofiarował mi swojej uwagi, miłości i szacunku.

I podobnie jest z Bogiem. Jemu też winieneś ofiarować swą miłość, wdzięczność i posłuszeństwo – kochać nie tylko Boga w jego niewidzialnej postaci, ale przede wszystkim dostrzegać Go w swoich rówieśnikach, nauczycielach i innych ludziach. Zawsze pamiętaj, aby wyrażać ten sam szacunek do innych ludzi, jakiego doświadczyłeś w naszym domu. Znasz miłość, którą obdarzałem matkę i ciebie. Wiesz, że kiedy twoja matka i ja wychodzimy w świat, obdarzamy tą samą miłością i szacunkiem każdego, kogo spotkamy. Ten przykład powinieneś naśladować i wprowadzać w życie. Dlaczego Chociaż Bóg jest stale obecny w tobie, nie możesz otrzymywać Jego Łaski, dopóki miłość, radość i szacunek nie wypełnią twego umysłu i Duszy.

Każdy z nas jest odpowiedzialny za siebie. Bóg nie siedzi w chmurach i nie patrzy w dół sądząc nasze czyny. Jednak Boże centrum w człowieku wie wszystko i sprowadza to czym emanujemy na zewnątrz. Dlatego miłość i szacunek, które dajesz światu zawsze wracają do ciebie. I to wracają zwielokrotnione, wciąż na nowo. Do tej pory mogłeś starać się być dobry po ludzku kochając bliźniego jak siebie samego.
Może to jednak nie wystarczyć, bo to zaledwie wypełnianie Dziesięciu Przykazań. To czego teraz powinieneś się uczyć to jak wcielać w życie Kazanie na Gorze Jezusa.
Przesłanie Drogi w Nieskończoność jest prawdziwym objawieniem, które odkrywa, że w istocie nie ma potrzeby mówienia do Boga. Koniecznym natomiast jest znalezienie czasu zarówno w ciągu dnia, jak i nocy, aby wsłuchiwać się w Boga. I chociaż nie zawsze można usłyszeć głos, już samo otwarcie ucha na Boga i trwanie w milczącym bezruchu przez minutę lub dwie pozwala Mu wejść w przestrzeń, którą tworzymy.
To działa w ten sposób: usiądź wygodnie, postaw stopy na podłodze, zamknij oczy, wsłuchaj się w siebie i pamiętaj, że ten dzień, który jest przed tobą jest chroniony, podtrzymywany i utrzymywany przez Boga, ponieważ celowo otworzyłeś swoją świadomość na Jego Obecność i prowadzenie. Jeśli nie zaczniesz w ten sposób każdego nowego
dnia, wchodzisz w świat bez boskiego prowadzenia, jako ludzka istota, obiekt wszelkich
prób, doświadczeń i zawirowań.

Już teraz z nauką, którą wyniosłeś z domu powinieneś być gotów znaleźć czas dla Boga przynajmniej cztery razy dziennie – wczesnym rankiem, w południe, w porze obiadu, oraz przed zmierzchem. Ma to być czas, ta jedna lub dwie minuty, kiedy wyciszasz się i zwracasz do wewnątrz, aby powiedzieć: „Oto jestem Ojcze; mów Panie sługa Twój słucha. Chcę być posłuszny Twej woli”. I tak pozostań w milczącym bezruchu przez chwilę.
Mogę ci obiecać, że jeśli wiernie będziesz tak postępował twoje szkolne doświadczenia okażą się sukcesem, a nawet więcej, położysz prawdziwy fundament pod życie zgodne z wolą Boga.

Świat nie zawsze to pojmuje, ale rytuały bądź kościelne ceremonie nie są tak ważne. Owszem kościół może być pomocny, ale kiedy przychodzisz do niego z otwartym sercem i umysłem. Wtedy może stworzyć ci możliwość wewnętrznego wyciszenia i usłyszenia cichego, łagodnego głosu. Dlatego, jeśli okaże się, że rówieśnicy w twojej szkole chodzą na nabożeństwa, sugerowałbym, abyś poszedł i ty. Pamiętaj jednak, to jest tylko sugestia, bowiem ostatecznie ty sam budujesz swoje życie. Jeśli więc widzisz, że inni uczestniczą w rytuałach, a ty czujesz podobnie, uczestnicz i ty. Jeśli inni przechodzą przez określone formy modlitwy, a ty też tego potrzebujesz, przechodź i ty. Tak czy owak wszyscy jesteście zgromadzeni na nabożeństwach w imię Boga, a to może przynieść
tylko dobre owoce. Niemniej jednak nie zapominaj, że prawdziwe dobro pojawia się wtedy, gdy potrafisz docenić i rozpoznać Bożą Łaskę i Bożą Chwałę.

Niezwykle ważną rzeczą, moj drogi Samie, jest to, abyś w każdym przypadku i w każdej chwili dnia i nocy dostrzegł, że Bóg jest natychmiastowo i całkowicie dostępny. Wystarczy tylko zamknąć oczy i przez moment, w ciszy, wsłuchać się w swoje wnętrze. Jak widzisz cały czas podkreślam to, że nie jest konieczne specjalne dobieranie słow. czy budowanie zdań. Nie jest konieczne przemawianie do Boga, pytanie Go o coś czy proszenie o cokolwiek. W istocie nic z tych rzeczy nie jest potrzebne, bowiem poznałeś sekret, że Bóg jest nieskończoną inteligencją i On doskonale zna nasze potrzeby, zanim jeszcze zaczniemy potrzebować. Sposobem, w jakim Bóg je zaspakaja jest nasze wewnętrzne słuchanie, umiejętność cierpliwego trwania w ciszy – nie zaś mówienie, błaganie, dobieranie słow. czy myśli. To dlatego Mistrz powiedział: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to co będziecie jedli i czym się przyodziejecie … Wasz Ojciec wie, że tego wszystkiego potrzebujecie, a Jego radością jest dać wam królestwo”. Czy pojmujesz to?

Bożą, wielką radością jest DAĆ ci królestwo. Jego zamiarem nigdy nie jest trzymanie cię w grzechu czy poczuciu winy. Nawet, jeśli popełnisz błąd, nawet jeśli dopuścisz się czegoś co uważasz za grzech, jeśli jesteś prawdziwie skruszony – w tym sensie, że zdajesz sobie sprawę, że uczyniłeś źle – zostanie ci wybaczone. Uwalniasz się od ciężaru winy w momencie, gdy niknie twój opór w przekonaniu, że czynisz dobrze, lecz w sercu i duszy
wiesz, że źle. Czy rozumiesz to? Nie możesz chodzić i postępować niewłaściwie, nie przyznając się do tego przed sobą i wciąż licząc na otrzymywanie Bożej Łaski.

Boża Łaska spłynie na ciebie za każdym razem, kiedy wewnętrznie przyznasz: „Wiem, że źle postąpiłem”, albo „Nie wiem czy to, co robię jest właściwe, ale jeśli nie, to proszę obmyj mnie, bo nie czynię tego celowo. Nie zamierzam czynić źle i zawsze chciałbym dla innych tego samego dobra, którego pragnę dla siebie”. W ten sposób się oczyszczasz.
Sam zostałem uzdrowiony z chorób tylko dzięki prośbie o przebaczenie mych słabości. I chociaż nie były one wielkie, to cokolwiek by to nie było, jeżeli krytykujemy, potępiamy, albo w niewystarczający sposób kochamy czy przebaczamy – grzeszymy przeciwko Duchowi Świętemu. Wiedz o tym.
Jest zdrową rzeczą przyjść raz na jakiś czas do Boga i powiedzieć: „Zdaję sobie sprawę, że po ludzku nie byłem doskonały, dlatego wybacz mi moje słabości i przewinienia i pozwól
znów zacząć od nowa”. W ten sposób, drogi Samie, dojdziesz do zrozumienia największej lekcji, jaką mogę ci dać, że każde miejsce, w którym się znajdujesz jest Ziemią Świętą. Bóg jest dokładnie tam gdzie jesteś i jest w pełni dostępny w każdej chwili. Wystarczy tylko na moment przestać mówić i myśleć, zwrócić się w uniżeniu do wewnątrz i rozpoznać Bożą Łaskę, Bożą Moc, Bożego Ducha. Tak trwając w bezruchu przez minutę lub dwie, odprężasz
się i pozwalasz działać Duchowi. W istocie, w tym właśnie zawiera się cały przekaz Drogi w Nieskończoność.

Wszystkie publikacje dotyczące Drogi w Nieskończoność prowadzą ludzi do wewnętrznego  rozpoznania Bożej Wszechobecności i nieustannej dostępności, bez potrzeby myśli czy słow., bez czegokolwiek za wyjątkiem milczącego uniżenia i trwania w cichym bezruchu.

A więc stań, usiądź, lub połóż się, zamknij oczy i uznaj przed Bogiem: „Ja sam z siebie nic uczynić nie mogę. Ojciec, który jest we mnie czyni dzieła … mów Panie, sługa Twój słucha”. Wytrwaj tak minutę, lub dwie, zanim wstaniesz i wrócisz do swoich zajęć. Jeśli nauczysz się to praktykować cztery razy dziennie – jak to sugeruję – bardzo szybko zdasz sobie sprawę, że czynisz w ten sposób dużo więcej razy.
Na koniec jeszcze jedna kwestia. Nigdy nie zapominaj, że jednym z najważniejszych stwierdzeń w Biblii jest to: „Na wszystkich swych drogach rozpoznaj Go, a On pokieruje twą ścieżką”. To znaczy, że kiedy budzisz się rano, twą pierwszą myślą powinno być:
„Dziękuję ci Ojcze za ten chwalebny dzień, który jest przede mną”. Kiedy siadasz do posiłku, zatrzymaj się na moment. I nawet, jeśli mówisz te wszystkie uprzejmości typu: miłego dnia czy smacznego w głębi duszy pamiętaj, aby wyrazić swą wdzięczność: „Dziękuję ci Ojcze za ten zastawiony stół”. Czy rozumiesz? Kiedy wychodzisz, aby trochę się rozerwać, przystań na chwilę, przymknij oczy i uświadom sobie: „Ojcze , dziękuję Ci, że jesteś, dziękuję za Twoją Obecność”. Kiedy idziesz uprawiać sport czy akurat rozwiązujesz zadanie domowe dostrzeż i rozpoznaj
Bożą Obecność tam gdzie jesteś, a wtedy nie będziesz musiał polegać na własnych zdolnościach. Mogę cię zapewnić, że jeśli zdecydujesz się tylko na własne zdolności, to w rezultacie nie podołasz. Wiem to, bo gdybym w mej pracy liczył tylko na siebie, nie dałbym rady.

Cóż, Samie, nie wiem czy ktoś mógłby coś dodać do tego, co ci przekazałem, ale jeśli tak, to w odpowiednim czasie to zrobi. Ten list zamierzam wydrukować dla ciebie, abyś mógł stale do niego wracać i mieć w pamięci moje słowa. W istocie powierzam ci sekret życia, a znając go możesz ukształtować nie tylko swe własne spełnienie, lecz stać się błogosławieństwem dla innych i radością dla Boga i swych ziemskich rodziców.
Twoi rodzice doprowadzili cię do tego miejsca i zawsze byli tymi, którzy po ludzku wspierali cię, zaopatrywali i chronili. Każdy twój sukces i osiągnięcie jest ich radością i pociechą. Zawsze jednak pamiętaj, to Bóg jest twoim stwórcą i jakiekolwiek dobro czynisz jest to na Jego chwałę i dla Jego radości.



Komentarze (2)

List do Sama

Napisane przez krys, 7 February 2010
list do Sama, ofiarowalam moim dzieciom ,ale takze wielu znajomym. obejmuje wszystko o czym zdolalam do tej pory przeczytac ,a czytam dosc duzo na temat rozwoju duchowego.jest to najprostszy sposob przetransformowania. dzieki za zamieszczenie tego listu.mam nadzieje ze znajde te ksiazke z ktorej jest ten list . pozdrawiam slonecznie krys

Odp: List do Sama

Napisane przez 1phymn, 10 August 2011
[quote]' + newPosts[i].getElementsByTagName("message")[0].firstChild.nodeValue + '[/quote]                 
Niepomiernie wdzięczny, że światło, a co najważniejsze , w sam raz . Wystarczy pomyśleć , sześć lat już w internecie, ale o pierwszy raz słyszał .
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY