Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2010 » Październik » Duchy i dusze – lęk przed nieznanym

Duchy i dusze – lęk przed nieznanym

Duchy i dusze – lęk przed nieznanym Tylko miłość wyzwala zamkniętego w ciele ducha - Lew Tołstoj


Duchy, dusze, zjawy, demony to wszystko zbywamy milczeniem lub przechodzimy koło tych zjawisk obojętnie. Doświadczymy spotkania to uwierzymy, lecz czy w tym momencie można mówić o wierze – raczej o pewności (gdy zobaczymy), że coś takiego jest możliwe. Wiarę zastępujemy pewnością, ponieważ wierzyć możemy w coś nierzeczywistego, niepoznanego i nienamacalnego.


duchTak jak w Boga, mimo że jest on wszędzie. „Patrzycie a nie widzicie” powiedział Jezus i od tamtej chwili zastanawiamy się, co miał na myśli. Moim zdaniem mówił o tym wszystkim, czego nie możemy zobaczyć, o innym świecie, który jest przed naszymi oczyma, lecz jest niewidoczny, ponieważ nasz wewnętrzny program zawarty w jednostce centralnej zwany mózgiem tego nie obejmuje. Nie możemy tego objąć swoim umysłem, ponieważ od dzieciństwa uczeni jesteśmy, że tego świata nie ma. Istnieje tylko to, co widzimy, możemy dotknąć, pomacać, zważyć bądź zmierzyć. Dosyć sporo czytałem na temat mózgu i jego możliwości przetwarzania informacji. Okazuje się, że informacje są przetwarzane i interpretowane a później podawane jako obraz dobrze nam znany. Nabyty poprzez naukę, doświadczenia i zdobyte informacje. Dlatego tez nie ma się, co dziwić, że niektórzy ludzie nie doświadczyli spotkania z duchem. Nie doświadczyli, ponieważ nawet, jeśli nawet zobaczą duchy mózg ludzi zastąpi ten obraz innym bardziej zrozumiałym. Lecz czy rzeczywisty.

Przykładowo, gdy zobaczymy ducha na planie ściany to faktycznie będziemy widzieli tylko ścianę bez czegoś, co jest nieznane i niedoświadczone. Zobaczyć to nie znaczy uwierzyć, ale posiąść informacje, zakodować i przyswoić w jednostce centralnej, która przy następnym zdarzeniu, okazji zostanie podana jako obraz czegoś, co zobaczyliśmy wcześniej. W tym momencie będzie to obraz rzeczywisty tak jak to niejednokrotnie widzieliśmy na zdjęciu cyfrowym, lecz na tyle rzeczywistym, jaka jest czułość aparatu. Oczywiście są również ludzie, którzy, mimo to, że zobaczyli i doświadczyli nigdy ducha nie zobaczą ponownie, ponieważ ten obraz zostanie wyparty przez lęk. Będąc w obecności ducha odczują lęk i poczucie obecności czegoś, czego nie widzą, lecz czują innymi zmysłami, że jest. Jak sami widzicie obraz jaki rozpościera się przed nami może być nierzeczywisty. Może być taki, jaki chcemy, aby był, dlatego też wszelkie afirmacje, wizualizacje i temu podobne mają na celu wzbogacenie naszego świata wewnętrznego (lecz nierzeczywistego) naszych odczuć na taki, jakimi byśmy chcieli, aby był. Kiedyś myślałem, że to wszystko, co widzimy jest takie, jakie jest.

Spotkałem na swojej drodze kobietę, która „palcem” pokazała mi, że może być inaczej. Teraz wiem, dlaczego niektórzy mówią, że wiedza może być przekleństwem, kiedy zobaczysz świat innymi oczyma. Wchodzisz do pustego tramwaju a tam wbrew pozoru nie jest pusto. Siedzi parę osób a wokół nich kłębowisko czegoś, czego nie widać gołym okiem. Pomyśl, co byś TY czół w takiej sytuacji gdybyś się jeszcze do tego nie przyzwyczaił a przyzwyczaić się można do wszystkiego z biegiem czasu. Nasza znajoma miała tak wyczuloną percepcję odczuć innych ludzi, że nie mogła się pokazywać w miejscu publicznym, ponieważ czuła fizycznie ich choroby. Ich myśli i uczucia. Pół roku pracowaliśmy nad nią, aby znów była „normalna” tylko, co to znaczy być normalnym w tym przypadku. Czy człowiek normalny to ten, co nie widzi i nie czuje czy też ten, co widzi więcej? Tak może być to przekleństwem, bo dajmy na to, kiedy ktoś potrzebujący pomocy zanim do nas zadzwoni , myśli o nas przysyłając w ten sposób coś obleśnego, obślizgłego wołającego o pomoc. „Chorą duszę” lecz duszę zamknąłem w cudzysłowie ponieważ nie o duszę tutaj chodzi – przecież.

Dusza jest z nami przyobleczona w ciało materii. W trakcie rozmowy osoba nasączona swoją negatywnością stwierdza „jakoś mi tak lżej się zrobiło na duszy” Tobie tak, lecz co my z tym mamy teraz zrobić?? Czasami (a obecnie coraz częściej) dochodzi do takich sytuacji, że poprzez myśli i złość powołujemy do życia istotę energetyczną, która odzwierciedla nasze wnętrze. To nie są jakieś bajdy a rzeczywistość, która zamknięta w annałach zamieciona została pod dywan. Chore myśli i złość są przy nas, ale funkcjonują jako jednostka, która karmi się naszą złością i nienawiścią. Naszą negatywnością. To ona po śmierci, gdy jej energia nie ulegnie rozproszeniu pozostaje zamknięta w naszej czasoprzestrzeni. Mówi się o nich jako duchy złośliwe, ponieważ posiadają charakter właściciela, który za życia taki właśnie był. Lecz nie są to dusze. Jest to postać energetyczna, która karmić się może naszą energią, ponieważ jest nastawiona na branie a nie dawanie. „Bateryjka” gdzieś musi się naładować, aby mogła dalej funkcjonować.
 
staroscByć może ktoś zastanawia się, po co to napisałem. Otóż starość jest dla większości czymś tragicznym. Człowiek opuszczony, niepotrzebny nikomu przeżywa tragedię, ponieważ nie czuje się już potrzebny. Odchodzi do innego świata z żalem i smutkiem opuszczony i zły. Pozostawić po sobie może to, co wcześniej napisałem. Dla mnie (i nie tylko) to jak traktujemy starszych ludzi jest chorobą naszej technicznej cywilizacji. Spotkawszy ich w sklepie denerwujemy się, że chcą coś kupić bez kolejki. W autobusie czy innych środkach komunikacji miejskiej nie chcemy ich zauważać, bo musielibyśmy w ten sposób zwolnić swoje miejsce. Brak szacunku dla osób starszych jest tragiczny. Pomyślcie sobie, co mogą starsze osoby przeżywać. Jakie mają myśli, gdy samotnie usiądą przy telewizorze przeżywając to, co ich spotkało za dnia? Moim zdaniem jest to bezduszność. „Bez-duszność” Przecież nas też to spotka, jeśli młodych ludzi nauczymy tego samego jak sami postępujemy. Przecież młodzi widzą to jak postępujemy i biorą z nas przykład.

Niedawno w sklepie zwanym „warzywniakiem” spotkałem się z taką sytuacją. Staruszka poprosiła o jedną marchewkę, pietruszkę i trzy kartofle. Poprosiła o tyle ponieważ nie miała więcej pieniędzy. Na moje pytanie odpowiedziała, że z tego ugotuje zupę na dwa dni. To jest zgroza jak niektóre starsze osoby muszą żyć. Czy jest to ludzkie?? Według badań przeprowadzonych w naszym kraju w tamtym roku okazuje się, że 80% ludzi mieszkających w  Polsce to osoby wierzące. Czy doprawdy tak jest?? Wiara w Boga jest związana z miłością, ale nie tylko z Jego strony. Czyż możemy oczekiwać Jego wsparcia i miłości, jeśli sami nie potrafimy jej wykrzesać ze swojego serca. „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego” – czyżbyśmy już o tym zapomnieli. Czyżbyśmy zapomnieli, że „śmierć” dana jest każdemu z nas. Każdy się jej boi – ale dlaczego? Znów wspomnę o naszym wychowaniu.

Śmierć kojarzy się z tragedią, czymś strasznym i bolesnym. Tylko, dlaczego prekursorzy wiary nie przekazują wiedzy na temat śmierci tak jak rzeczywiście ona wygląda. Przecież uczęszczając na lekcji religii (sam chodziłem) dowiadujemy się, że „dusza ludzka jest nieśmiertelna” Jeśli jest nieśmiertelna to znaczy, że po śmierci jest coś jeszcze – inny świat, inna rzeczywistości, w której będziemy przebywać zanim znów narodzimy się na nowo. Najwyraźniej komuś na tym zależy, aby „karmić” nas strachem przez nieznanym.

Mirosław Mazur



Komentarze (2)

Duchy i dusze – lęk przed nieznanym - Spojrzenie chrześcijańskie

Napisane przez Asia, 1 March 2013
Wiara chrześcijańska mówi właśnie o tym że nie mamy się bać śmierci jeśli wierzymy w Boga i w to że po śmierci będziemy wiecznie się radować w Jego obecności. Uczy natomiast że mamy bać się grzechu, który prowadzi do śmierci duchowej czyli odejścia od Boga co po śmierci może oznaczać że na wieki będziemy od Niego oddzieleni. I to jest największe zło, którego należy się obawiać. Jeśli zaś chodzi o duchy to uczy że są złe i dobre duchy, czyli szatani i aniołowie. I jeśli trwamy mocno przy Bogu ufając Mu i kochając Go to nie musimy się bać tych złych czyli szatanów, diabłów czyli upadłych aniołów.

Dopowiedzenie

Napisane przez Asia, 2 March 2013
Dla pogłębienia tej wiedzy odsyłam do Katechizmu Kościoła Katolickiego, dostępnego w księgarniach katolickich.
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY