Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2010 » Marzec » Od wierzeń do poznania

Od wierzeń do poznania

Od wierzeń do poznania Istnieje pewna prawda dla wszystkich: Życie i śmierć, tlen i słońce, dzień i noc. Ludzie boją się śmierci, boją się nocy, ale duża część społeczeństwa boi się w pełni doświadczać życia.

Dlaczego ludzie na całym świecie tak bardzo lękają się śmierci? Moja odpowiedź brzmi: Śmierć jest końcem wszystkiego bo tak jesteśmy nauczeni. Media nie mówią o ludziach opuszczających swoje ciała fizyczne za życia, nie przedstawiają informacji o fakcie przeniesienia świadomości podczas snu. Nikt nie mówi o wpływie stresu jako głównym czynniku powstawania blokad w ciele energetycznym, a nie jako fanaberiach w mózgu. Mówi się o wszystkim, ale tak naprawdę o niczym istotnym dla naszego rozwoju. Ile ostatnio spędziliśmy czasu oglądając telewizję? Nie dużo. To jak zainwestowaliśmy nasz czas? Komputer, książka, miłe rozmowy – to mogą być rzeczy kształcące i dające odpowiedź na wiele pytań na które poszukujemy odpowiedzi. Pytanie: Czy naprawdę szukamy odpowiedzi na tematy różne czy może już wszystko wiemy?  
 
Otwarte drzwi
Pewną lukę powstałą w świecie materialistycznym wypełnia religia. Jest solą w oku i jednocześnie radością dla ogromnej ilości populacji ludzkiej. Dlaczego jest i jaką rolę spełnia? Mówi się o życiu wiecznym, potępieniu, przedstawia nam szereg  opracować świętych czy doktorów kościoła nawet wspominając o jakiś cudach czy zdarzeniach parapsychicznych. Ludzie zamieniają dzięki temu lęk przed śmiercią – na oczekiwanie życia w niebiosach. Nastawienie do życia po śmierci dla wielu ludzi zależy od danych pism świętych: Wedy, Upaniszady, Sanskryty, Biblia to tylko niektóre z nich. Człowiek przechodzący  od spraw wierzeń religijnych czy etnicznych do doświadczania spraw duchowych odrywa automatycznie kulki myślowe zastygłe w ciele mentalnym.

 1. Urodziłem się w grzechu pierworodnym. Dlaczego urodziłem się w grzechu pierworodnym? Bo zgrzeszyli moi rodzice. Dlaczego zgrzeszyli? Bo sprzeciwili się woli boskiej. Dlaczego podjęli taką decyzję? Bo ulegli kuszeniu Szatana. Dlaczego ulegli temu aniołowi? Bo jest przebiegły. Dlaczego jest przebiegły? Bo sprzeciwił się woli Boga?

W pierwszym punkcie widzimy jak osobowość skutecznie potrafi zbudować sobie logiczne wytłumaczenie i sumiennie w nie wierzyć. Przedefiniowanie tego punktu na podejście pozytywne wyglądałoby tak:

 1. Przejawiam się w ciele fizycznym by stać się lepszą duszą. Nie jestem obciążony żadnymi grzechami jedynie własnym sposobem myślenia i czynów poprzednich osobowości ziemskich.

Ulga powstanie dopiero wtedy kiedy osobowość przekona się do nowego myślenia, a przekonanie nie może wyglądać tak samo jak zostało zbudowane poprzednie, bo będzie znowu zbudowane na wierzę, przesądzie, piśmie czy przekazie ustnym. Poznanie polega na doświadczeniu danej myśli w codziennym życiu.


 2. Nie jestem godzien ponieważ jestem człowiekiem. Dlaczego wierzę w to, że nie jestem godny? Kiedy po raz pierwszy uwierzyłem w to, że nie jestem godny? Dlaczego ja i moja dusza nie wierzymy w siebie?

Poczucie winy czy umniejszania sobie jest pierwszą techniką manipulacyjną czy dotyczy to osobowości czy poziomu świata duszy.

 2. Jestem godzien ponieważ wszystko co dostrzegam jest przejawem czystej miłości. Jestem wartościowy  i kochany tylko z samego faktu mojego istnienia.

Transformacje przekonań w energie zrozumienia polega na popuszczeniu sznurków jakie trzyma dusza. Ja i moja dusza zwalniamy Horusa, Jezusa, Krisznę, Budde z funkcji swoich nauczycieli czy przewodników duchowych. Zwracam sobie wolność na poziomie mojej duszy i podświadomości z wiary w to, że oddali i poświecili swoje życie dla mojego zbawienia czy oświecenia. Ja i moja dusza pozwalamy sobie na samodzielny rozwój i oddaje na poziomie duszy wszystkie wynalazki, bramy, raje, ścieżki oświeconych. Dziękuję za to, że byli ze mną w tamtych czas, ale teraz pozwalam sobie na obranie własnej drogi. Ja i moja dusza wycofujemy wszystkie pieczęcie, sznurki na kostkach, cierniowe korony czy sznurki w moim sercu miłości. Proszę miłość czystą o rozpuszczenie tych blokad i kodów z dawnych moich żyć. Wybaczam sobie jednocześnie działanie w dawnych życiach jako mnich, asceta, ksiądz, bramin i wycofuje teraz wszystkie energie i śluby jakie tam złożyłem.

Ruch jaki wykonuję się po tak podstawowym oczyszczeniu zacznie zmieniać wibrację ciała duszy jak i rozpocznie proces pojawiania się strażników czy dawnych ślubów. Dlatego proszę to czynić świadomie i zwalniać poszczególne jednostki. Będzie to objawiać się przeczuciem czy dziwnymi snami. 


 3. Moja wina dotyczy przeszłości moich przodków. Dlaczego jestem karmicznie powiązany z moim rodem? Co osobiście mam wspólnego z moim nazwiskiem rodowym? Jakie obciążenia rodzinne zostały nałożone na mnie?

Karma jako negatywna energia czasem osadzona jest jako kula energetyczna w czakramach nadziemnych. Jej zadaniem jest wyładowanie programu poprzez ukierunkowanie osobowości do przeżycia, doświadczenia danej sytuacji (często nieprzyjemnej). Wpływ karmy rodowej pochodzi z czasów bardzo odległych. Niegdyś dusze inkarnowały się w tych samych rodzinach (rodach) dziesiątki razy – dzisiaj pola opisywane przez Lazarieva mają złagodzić przejście od jednego systemu liczenia uczynków do drugiego. Karma w nowym rozumieniu jest połączeniem dwóch lub więcej osób nicią dawnych przeżyć, zobowiązań czy niedokończonych spraw.

 3. Moje szczęście dotyczy możliwości zrozumienia dawnych motywów osobowości i naprawienia przeszłości w chwili obecnej.

Cokolwiek wydarzyło się w przeszłości poznanie bodźców aktualnych, myślenia i motywów bliskich, rodziców może być prostą analogią wydarzeń z odległej przeszłości. Wygląda to czasem tak jakbyśmy żyli w dawnej epoce i nagle obudzili się z całkiem nowymi umiejętnościami umożliwiającymi nam poradzenie sobie z dawnymi wyzwaniami. Próby pojednania z dawnym wrogiem – który nagle okazuję się rodzicem, bratem, kolegą, wspólnikiem jest prostowaniem ścieżki karmicznej. Polega to na wybaczeniu, przebaczeniu, okazaniu szacunku, pomocy czy wycofaniu energii  jakie działały na niekorzyść danej osobowości, środowiska czy nawet kraju. Przykład karmiczny dobrze znany Polakom to były trener reprezentacji polski i dawny namiestnik Ulrich von Jungingen.


 4.  Moja wina dotyczy teraźniejszości, mam grzeszną naturę. Dlaczego czuję się winny? Przez co czuję się winny? Co powoduję powstawanie winy w moim życiu? Dlaczego uważam, że mam grzeszną naturę? Kiedy po raz pierwszy uwierzyłem w to, że jestem grzesznikiem?

Wina jest najdziwniejszym ze zjawisk oddziaływania na dusze. Kodowania w stylu: Ty zabiłeś, ty zamordowałeś, ty zostawiłeś, ty nie zapłaciłeś, ty wykorzystałeś, ty zgwałciłeś, ty ukradłeś, ty będziesz potępiony, ty jesteś do niczego, z ciebie nie ma żądnego pożytku, ciągle powtarzasz te same grzechy. Grzech jest tylko nazwą niemoralnego lub niewłaściwego postępowania ocenionego przez pryzmat jakiegoś poznania czy wglądu. Moralne rzeczy i zaakceptowane przez jeden lud, będą czymś odrzucanym przez drugi. Grzech w rozumieniu duchowym jest niezrozumieniem istoty rzeczy, a poznanie jest wtedy kiedy został popełniony błąd. To bardzo proste myślenie. Wina natomiast powstaje podczas pielęgnowania niskich uczuć. W takim momencie dusza zatrzymuje się w swoich obowiązkach, osobowość szlocha zamiast poszukać rozwiązania w tej rzeczy czyli odnaleźć pierwotną przyczynę zrodzenia takiego uczucia. Winą obarczają się małżonkowie, kapłani, politycy, szefowie. Ktoś mówi: Ja tak bardzo starałem się tobie pomóc, a ty to wszystko odrzucasz? Zwykła sentencja słowna, a już zawarta w nie jest szczypta kodowania winy.

4.  Wybaczam sobie dawne uczynki, przebaczam sobie ponieważ miłość czysta nie ocenia, wszechświat nie ocenia – to dusze pomiędzy sobą i ludzie między sobą oceniają się wzajemnie próbując wychować jeden drugiego. 
Nowa postawa brzmi: Nie próbujesz wzbudzić we mnie poczucia winy? Nie próbujesz wmówić mi, że wszystko to stało się przeze mnie? Nawet jeśli coś się wydarzyło i dotyczy to rzeczy negatywnych – wybaczam sobie, przebaczam sobie, kocham siebie i wiem, że do powstania przyczyny i skutku wymagana jest druga strona o podobnych intencjach. Jasna postawa umysłowa, zajrzenie pod kurtynę przeszłości uwalnia dawne złogi energetyczne dając nowy rodzaj energii. Wtedy bez uprzedzeń, zależności można uczynić coś na rzecz danej sytuacji.

Nikodem Marszałek



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY