Bochenia
Bochenia » Partnerstwo dla przyjaźni » 2012 » Grudzień » Kolumbijskie kolędy i bożonarodzeniowa atmosfera Kolumbii

Kolumbijskie kolędy i bożonarodzeniowa atmosfera Kolumbii

Kolumbijskie kolędy i bożonarodzeniowa atmosfera Kolumbii Świat jest wielką tajemnica ale największa tajemnica jest w człowieku

logo

Boże Narodzenie  u Pani Ewy Kulak w Kolumbii

 
Boże Narodzenie jest ogromną fiestą, na którą Kolumbijczycy czekają cały rok i której obchody połączone są z dwutygodniowymi wakacjami. Przygotowania do tego wydarzenia rozpoczynają się już w październiku, ale ich prawdziwe nasilenie następuje po Halloween, czyli począwszy od 1 listopada. W nocy z 31 października na 1 listopada na wystawach sklepów pomarańczowe dynie, maski i przebrania zostają zastąpione choinkami i gwiazdorami.
Kolumbijczycy już w listopadzie ubierają w domach choinki i ustrajają okna i drzwi wejściowe bożonarodzeniowymi dekoracjami. Listopad pachnie już Bożym Narodzeniem. Atmosfera staje się radosna, ludzie chodzą roztargnieni i wszyscy myślą tylko o 24 grudnia.

W tym okresie, począwszy od pierwszych dni listopada aż do połowy stycznia Kolumbijczycy zapominają o bożym świecie, nie myślą o niczym innym, co nie związane jest z zabawą, nie chcą myśleć ani o pracy ani o codziennych obowiązkach. Kolumbia oddaje się kolektywnemu szaleństwu, psychozie i przesadnej euforii dotykającej absolutnie wszystkich.
Nie ma innego wyjścia, jak przeczekać ten szalony stan i w okolicach 20 stycznia odzyskać wreszcie dotychczasowy rytm życia, kontynuować pracę i studia, radzić sobie z problemami i normalnie żyć...

Aby zrozumieć różnicę w atmosferze świąt Bożego Narodzenia między Kolumbią a Polską, najlepiej chyba wysłuchać kolumbijskich kolęd. Są one zawsze skoczne, zabawne, wesołe i rytmiczne, jakże innych od naszych wzniosłych, religijnych kolęd.
Kolumbijczycy śpiewają swoje kolędy grając na bąbenkach, przy akompaniamencie grzechotek, tamburynu, zajadając natillę i serowe pączki. Dorośli popijają do tego przepyszny, świąteczny sabajón. Często wspólne śpiewanie kolęd kończy się odsuwaniem mebli i organizowaniem parkietu, który bardzo szybko zapełnia się parami, poruszającymi się w rytmie popularnej tu niezwykle salsy...
Jakże inne są te spotkania od naszych polskich spokojnych, zrównoważonych, często nieco mistycznych obchodów.

Posłuchajmy więc kolumbijskich kolęd:



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY