Bochenia
Bochenia » Partnerstwo dla przyjaźni » 2011 » Kwiecień » Genom, czyli - czym się różnimy?

Genom, czyli - czym się różnimy?

Genom, czyli - czym się różnimy? Prawdziwe badanie świata nie polega na poszukiwaniu nowych lądów, ale na patrzeniu w nowy sposób.

linia

W dzisiejszych czasach nic pewnego nie ma.

Wygląda na to, że okres względnej stabilizacji społeczno-gospodarczej świata definitywnie się skończył. A i nieprzewidywalność klimatu ciągle się nam przypomina w postaci różnych kataklizmów. Mamy cały przekrój nieszczęść – cyklony, pożary, powodzie i trzęsienia ziemi (jak choćby ostatnio w sąsiedniej Nowej Zelandii). Praktycznie, na żaden z tych żywiołów rady nie ma i raczej zapobiegania temu nie nauczymy się w najbliższym czasie.

Natomiast sprawy społeczno-gospodarcze to już głównie zależą od człowieka. Szczególnie problemy społeczne o cechach politycznych. A tu jak kłosy w czasie żniw lecą głowy arabskich dyktatorów dotychczas niezatapialnych.

Wieloletni dyktatorzy wydawałoby się nie do obalenia, mniej lub bardziej znienawidzeni, związani z ukladami koneksji międzynarodowych, nie zdołali się obronić przed banicją.
W wielu krajach arabskich przeszła burza i wcale nie widać, żeby się rozpogadzało. Ciągle zbierają się ciężkie chmury szczególnie nad Bahrajnem i Arabią Saudyjską.

Siedzę nad sidoku (łamigłówka cyfrowa) poziomu czwartego, co już jest dosyć skomplikowane i zastanawiam się gdzie tu wpisać poszczególne cyfry aby stanowiły zharmonizowany ciąg we wszystkie strony. Łatwe to nie jest, ale za to pouczające. Wystarczy jeden mały błąd i nagle zaczynają się problemy w poszczególnych kwadracikach. Trzeba odnaleźć błędne założenie i wpasować na to miejsce inną cyfrę. Potrzebna tu koncentracja prawie do końca. Z pozoru, prosta logiczna układanka, a głowa może rozboleć. A cóż dopiero w łamigłówkach typu: Egipt, Tunezja czy Libia…?!
Jaka pozycję przyjąć, kierunek działań, program?
I dotyczy to tak samych zainteresowanych, jak i reszty świata. Trzeba pamiętać, że w większości tych krajów zorganizowanej opozycji nigdy nie było. Światu ciężko przyzwyczaić się do nowego. To wszystko były kraje kolonialne. A z tym wiadomo, reguł nie ma. Jeszcze nie tak dawno Murzynów uważano za podludzi, a nawet za nie mieszczących się w tym gatunku. Arabowie stali nieco wyżej w tej dziwnej hierarchii gatunków, nawet Europejczyków próbowano dzielić na nadludzi i tych którzy mają im służyć. Tym pierwszym marzyła się władza nad całym światem.

A teraz dla odmiany są tacy dla których szympansy to ludzie, bo skoro posiadają aż 99.4% genomu ludzkiego czyli cząstek DNA, (niektóre źródła podaja tylko 94%), to według nich należą do naszego gatunku, no może jako nieco zapóźnione egzemplarze. Tak na marginesie, genom to kompletny materiał genetyczny w zespole chromosomów, został odczytany dopiero w ostatnich miesiącach XX wieku.

Rodzaj ludzki ma różnice w genach nawet do 0.5%, więc 99.5% całkowitego podobieństwa, prawie jak z szympansami… – argumentują. Co prawda, są źródła które zawężają te różnice tylko do 0.1%, między najbardziej skrajnymi przedstawicielami naszego gatunku.
Z drugiej strony świnie, psy i szczury mają też bardzo podobny do ludzkiego genom (czyli zapis jądrowy DNA). Czy powinniśmy je wszystkie zaliczać do naszego gatunku istot rozumnych?
Koty mają aż 90% tego samego DNA co ludzie, psy do 82%, a krowy 80%.
Co się rzuca w oczy to fakt, że odżegnujemy się od kanibalizmu, a w najlepsze spożywamy mięso tak bliskich nam genetycznie – świń i krów.

Takie delfiny w porównaniu z nami, mają tylko 1% różnicy w genomie, i są bliższe rodzajowi ludzkiemu niż konie, krowy czy świnie, mimo że żyją w wodzie.
Nawet muszki owocowe czy kurczaki maja po 60% wspólnego z nami materiału genetycznego.

Zen twierdzi, że jego były pies (niestety odszedł był ze starości) posiadał 101% ludzkiego genomu, bo miał wszystkie zalety dobrego psa i był mądrzejszy od wielu jego znajomych. Nie wchodziłem w szczegóły i nie wiem których znajomych miał na myśli.

Swoją drogą – pomyślałem – skoro są odchyłki półprocentowe między ludźmi, to ciekawym byłoby zanalizować genom takich osobistości jak Enstein, Leonardo da Vinci, czy im podobnych. A dzięki współczesnej nauce i wiedzy, robi się to praktycznie możliwym do sprawdzenia.

Krzysztof Deja


Po takim genetyczno-zoologicznym felietonie  czas na parę zdjęć naszych braci młodszych.
Przedstawiam zwierzątka i ptaki które żyją na co dzień w Australii. Pewnie i one mają spory procent ludzkiego genomu .
Oto one:

lama

Spotyka się tu sporo farm lam, zwanych - alpaki

kormoran

Kormorany to codzienność na wielu terenach Australii

zebry

Zebry nie są naszą specjalnością, ale mamy pod Adelajdą ogród zoologiczny typu safari, gdzie zwierzęta żyją swobodnie, a ludzi obwozi się w autobusie

ptak

Kookaburra (czyt. kukebara) to śmiejący się ptak.

papuga

Papug u nas też nie brakuje

kangury

Kangur i struś (emu) widnieją w godle Australii

pies

Psy są najwierniejszymi przyjacielami człowieka. Oto jeden z przedstawicieli tego gatunku o imieniu Darky

 



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY