Bochenia
Bochenia » Nasze Zdrowie » 2010 » Marzec » Choroba, jako jeden z mechanizmów rozwoju ducha

Choroba, jako jeden z mechanizmów rozwoju ducha

Część II


R:    Każdy, kto przeczytał „Diagnostykę karmy" łatwo zrozumie, dlaczego natychmiast po powro-cie do Rosji, pomknęłam do Sankt-Petersburga, do Łazariewa. Miałam zbyt wiele pytań. W ciągu trzech dni spotykałam się z Siergiejem Nikołajewiczem i rozmawiałam z nim wszędzie - w aucie, w domu, w gabinecie, a także w czasie przerw w przyjęciach pacjentów.

Ł:    W mojej pierwszej książce mówiłem o badaniach, które pozwoliły na wyciągnięcie jedno-znacznego wniosku. Agresja, nienawiść, poczucie krzywdy - to potencjalna choroba, to choroba w przyszłości. To jest wyraźnie połączone. Osądzanie, poczucie krzywdy, zazdrość, nienawiść - dają chorobę. To wszystko odkłada się w naszej podświadomości i jest przekazywane dzieciom, wnukom. Choroba - to nieprawidłowy światopogląd. Nie ma dziedzicznych chorób, to tylko określony świato-pogląd jest dziedziczny. Dlaczego tak się dzieje? Nasz światopogląd, nasza emocjonalna reakcja na wszystko - to właśnie nasze pole. Jeden i ten sam program, jedno i to samo postępowanie, dają zupełnie inny efekt z zewnątrz i od wewnątrz. Dlaczego? Zewnętrznie - stykamy się z tym światem, z tym oto pokojem, w którym siedzimy. Wewnętrznie - kontaktujemy się z całym Wszechświatem, z Bogiem. Dlatego zewnętrzna agresja jest dla Wszechświata obojętna, ale agresja wewnętrzna - jest dla tego Wszechświata bardzo niebezpieczna. To właśnie ona jest blokowana, bo wszystko wewnętrzne jest dla Wszechświata niebezpieczne. Dlatego Chrystus mówił:, .Pokochaj wrogów swoich!". Oznacza to, że z wrogami na zewnątrz można walczyć, ale wewnętrznie powinno się ich kochać. Ponieważ każdy mój wróg - jest na poziomie subtelnym zjednoczony ze mną. On jest mną. Takie właśnie wewnętrzne przyjmowanie tego, co się zdarza, pozwala człowiekowi być zdrowym. Moje badania mówią, że to, co dzieje się z człowiekiem, jest w pełni określone przez kody informacyjne jego pół. Oznacza to, że jakiekolwiek spotykające mnie zdarzenie, wyraźnie odpowiada memu polu. Jeżeli zmieni się konfiguracja pól - zmienią się okoliczności, które będą mnie dotyczyły. Stąd wniosek, że dowolne zdarzenie, które zachodzi z moim udziałem - „pracuje na mnie". Duchowe struktury, wg stopnia ważności, stanowią - 97%, a fizyczne tylko - 3%.

Zasadnicze działanie ukierunkowane, więc jest na struktury duchowe. Jeżeli równocześnie myślimy logiką duchową i ziemską, wówczas rozumiemy, że dowolna sytuacja „pracuje" dla naszego dobra. Kiedy człowiekowi coś zostało dane, coś otrzymał - cieszy się i składa dziękczynienie Bogu. Jeśli to traci - nie cieszy się, jednak błogosławi Boga. W pierwszym przypadku - zostało dane ciału, w drugim - duchowi. W każdym przypadku człowiek „wygra". Bowiem każde zdarzenie, zachodzące z jego udziałem, „pracuje" na jego dobro. Jeżeli to czuje i wewnętrznie rozumie - ten człowiek jest już zdrów. Na przykład: dusza danej kobiety „zako-twiczyła się" na rodzinie, na stosunkach rodzinnych. Oznacza to, że każdy człowiek, który zerwał z nią stosunki, zdradził, odwrócił się, „zatruł" relacje - jest tym, który ją zbawia. Odbiera on w bezwzględny sposób (surowy dla ciała, a potrzebny duchowi) to co ziemskie, przybliżając ją do Boskości. Kobieta nie zawsze wie, czy jest „zakotwiczona" na stosunkach rodzinnych, czy nie. Jeżeli reaguje na zerwanie z ukochanym człowiekiem nienawiścią, osądzaniem, zazdrością, to znaczy, że jej „przylgnięcie" jest bardzo silne. Kiedy dana kobieta ma świadomość silnie „uczepioną" do relacji rodzinnych, to jest przygotowywana do życia rodzinnego następująco. Będąc młodą dziewczyną, uczennicą, przyjaźni się z kolegą z klasy. Zaczyna się zażyłość. To normalne. Nagle chłopak zakochuje się w innej dziewczynie, a poprzedniej nie chce znać. Czy jest to wstrząs? Tak, wstrząs, uraz. Dlaczego doszło do niego? Ponieważ im lepsze będą relacje z tym chłopcem, tym silniej jej dusza „zaczepi się" o te relacje. Tym silniej włączy się program rozpadu Wszechświata. Tym mniejsze będą szansę życia tej dziewczynki. Znaczy to, że dziewczyna ustawicznie będzie przeżywała zerwania z ukochanymi, ponieważ ukocha-nego „czepia się" ona silniej. Otóż właśnie jej stosunek do tych wydarzeń ustali, czy będzie chorowała, czy będzie miała dzieci i czy te dzieci będą zdrowe i szczęśliwe. Jeśli wewnętrznie odczuwa ona har-monię świata i potrafi - nie przyjmując z zewnątrz - przyjąć wewnętrznie, wówczas takie zerwanie stosunków będzie ją kierować ku górze.

Jakikolwiek uraz, każdy dowolny stres - rodzi wybuch energii. Może się ona przekształcić w agresję, jeśli człowiek „uczepiony" jest spraw ziemskich. Skierowuje się ona wówczas przeciwko innym lub przeciwko sobie. Ale może też stać się energią silnego pchnięcia do rozwoju, energią podążania w górę. Dawniej, gdy człowiek tracił, mówił: „Boże, to jest Twoja wola". Dzięki tej wewnętrznej orientacji, wszystkie jego siły kierowały się na wzmożenie kontaktu z Boskością. Co z tego wynikało? Jeśli ukradziono mi pieniądze, modlę się i mówię: „Boże, daj
mi miłość do Ciebie większą niż do pieniędzy!". Jeżeli spłonęła moja dacza, wewnętrznie rozumiem, że prawdopodobnie zapomniałem o Bogu, a „zapomniałem się" dla daczy. Właśnie takie, w pewnej mierze intuicyjne (a przecież dane nam w przykazaniach) podejście do świata - czyni człowieka harmonijnym. Kiedy człowiek wewnętrznie nie przyjmuje tego, co zaszło - nie przyjmuje zbawienia. Włącza się wówczas program agresji w stosunku do całego Wszechświata. Agresja ta zaczyna być wtedy unieszkodliwiana poprzez choroby. W przeciągu ostatnich 300-tu lat ludzkość, pracując wyłącznie na siebie, funkcjonuje jak guz nowotworowy na ciele Wszechświata. Jeśli „nie przełączy się" na Boskość - stanie się niezdolna do życia. Problem polega na tym, że zwyczajne wyłączenie tego, co ziemskie -obecnie nie jest możliwe. Aktualnie można przeżyć, funkcjonując na dwóch płaszczyznach równocześnie: zachowując ziemski porządek oraz usilnie skierowując się na kontakt ze wszystkim Prawdziwie Istniejącym. Właśnie to dążenie przejawia się w formie absolutnej wewnętrznej akceptacji tego, co się dzieje. Komórka nie zna logiki organizmu, lecz wewnętrznie akceptuje ją. Właśnie to, nie zawsze zrozumiałe odczucie, że „wszystko, co się wydarza - jest sprawiedliwe", nazywamy szczęściem. A najważniejszy wniosek - człowiek przeżywa lata i całe dziesięciolecia z określonym światopoglądem i to determinuje jego przyszłość. Jeżeli zmienia on swój stosunek do przeszłości, to zmienia się także jego przyszłość. Czyli - jeśli zrobimy przegląd życia i wydarzeń, które się w nim pojawiły oraz zmienimy stosunek do nich — zmienimy naszą przyszłość.

R:    Przypomniał mi się epizod, o którym opowiedział Siergiej Nikołajewicz w drodze na zdjęcia.

Ł:
    Przychodzi do mnie pacjent, który mówi, że umierają jego bracia oraz ich żony. Wymiera cały ród. Powiedziałem: Pańska babka ze strony ojca zapoczątkowała nieprawidłowy stosunek do Wszech-świata. To się w waszej rodzinie nasila i powoduje wymieranie rodu. Kobieta ta miała olbrzymie, pra-wie śmiertelne przywiązanie - do poczucia dumy, do rodziny i do pieniędzy. Przeniosła to wszystko z poprzedniego życia, ale mogła me podejrzewać siebie o to. Nie uświadamiała sobie obecności tych przywiązań. Przypominała kapitana, który się obudził i niby robi wszystko idealnie, ale okręt biernie unosi się na fali. Oznacza to, że ta jej sfera powinna być leczona. Mój pacjent zdziwił się i powiedział: „To niemożliwe, babcia była wspaniałym i dobrym człowiekiem. Miała ośmioro dzieci. Nie powiedziała nigdy nikomu złego słowa. A Pan mi mówi, że ona była pełna pychy!". Wyjaśniłem, że podświadoma pycha, podświadoma duma, może wcale się nie przejawiać. Jednak można ją leczyć i trzeba leczyć skutecznie, aby ją wstrzymać. Ponieważ podświadomość wpływa na Wszechświat. Dlatego ta kobieta musiała otrzymać męża, który powinien ją obrażać i poniżać (blokowanie dumy), nie przychodzić do domu (blokowanie patologicznego przywiązania do rodziny) i nie dawać jej pieniędzy (blokowanie przywiązania do pieniędzy). Jej mąż, jak się okazało, taki właśnie był. Pracował jako odźwierny, popijał, wyganiał ją. Ona zaś była cudownym, dobrym człowiekiem. Jednak nie akceptowała tego wszystkiego, a skoro nie akceptowała - proces ulegał nasileniu. Bracia pacjenta umierają więc z powo-du dumy. Dlaczego umierają ich żony? Dlatego, że dumny człowiek jest zazdrosny, aż do nienawiści, a jego zazdrość - zabija żonę. Ród wymiera, ponieważ dobra, wrażliwa i przyjazna kobieta osądziła kogoś, kto nieprawidłowo się prowadził (według kryteriów ziemskiej logiki). Człowiek czterokrotnie odpowiada za to, co uczynił.

Po pierwsze - za to, co zrobił w przeszłych żywotach. Po drugie - za to, co zrobił w obecnym życiu. Po trzecie - za to, co przekazał dzieciom. Po czwarte - za to, co przekazał wnukom i prawnukom. Czasem człowiek zachorowuje, by odpracować to, co (niewłaściwego) przeka-zał dzieciom lub wnukom. Dlatego choruje, żeby oczyścić struktury duchowe i żeby jego potomkowie zostali wśród żywych. Tak to wygląda. Do czego może doprowadzić brak wewnętrznej akceptacji? Rodzi się agresja, osądzanie, nienawiść. Osądzanie męża powoduje dumę. U dzieci ta duma zwiększy się. Zazdrość o męża spowodowana jest nadmiernym przywiązaniem do rodziny. U dzieci będzie ono jeszcze większe. Istnieją dwie logiki — ziemska i Boska. Weźmy na przykład kobietę, którą według kryteriów ziemskiej logiki jakiś mężczyzna - m z tego, m z owego - obraził i znieważył. Jeżeli posługuje się ona tylko ziemską logiką, to osądza go, obraża się itd. To zaś oznacza, że kieruje się ona zasadą komórki nowotworowej, co pracuje wyłącznie na siebie. Jeśli jednak mówi: ,Bóg będzie ci sędzią", to funkcjonują w niej już dwie logiki. Początkowo ziemska, która za jakiś czas zamyka się. Potem zaczyna pracować logika Boska:, Jeśli on tak postąpił, to znaczy, że tak nim pokierowano". Każda komórka prowadzona jest przez organizm w około 90 - 98%. Człowiek także jest prowadzony przez Wszechświat i Boga w 80 - 98%. Każdy człowiek jest w pierwszym rzędzie wykonawcą, a następnie autorem. Oznacza to, że najpierw każdym z nas „czynią", a potem - my czynimy. (.........)

< Wstecz12Dalej >


Komentarze (5)

Choroba, jako jeden z mechanizmów rozwoju ducha - Dziekuje!

Napisane przez Zofia, 11 April 2010
Z wielka radoscia przeczytalam wywiad z P.Lazarewiem.Dziesiec lat temu trafila do mnie jego ksiazka "Diagnostyka karmy" w jezyku rosyjskim i stopniowo przeczytalam jego 10 ksiazek i jestem wdzieczna za wszystkie informacje. Duze zmiany nastapily w moim zyciu, dzieki zrozumieniu informacji jakie otrzymalam z ksiazek .Dziekuje Panie Lazariew!

Do Zofii

Napisane przez Piotr, 16 May 2010
Jakie zmiany Pani Zofio?

Nie rozumiem

Napisane przez Anna, 25 August 2010
Żona otrzymuje nieciekawego męża (pije, nie zarabia itp.) to jej (o zgrozo!) leczenie. Leczenie czego, jak ma się leczyć jak jest taka nieciekawa sytuacja? No a druga strona medalu: co zyskuje taki mąż, czym jest dla niego ta chora sytuacja? Nie lubię jak się tylko problem rozpatruje z jednej strony, bo wówczas punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nie jest obiektywny i przekonywujący, niestety:-(

Szokująca lektura

Napisane przez nela, 21 November 2010
Pani Anno, śpieszę odpowiedzieć na pytanie z czego leczy się żona przy"nieciekawym" mężu. Wg Łazariewa leczona jest z pychy. :) Dla Boga, największy męski degenerat jest bliższy Bogu niż porządna kobieta. Tak uważa p. Łazariew. Dla autora nie ma znaczenia że np żona ma do wykarmienia 8 dzieci wiec wg logiki naturalnie oczekuje od męża zarobków. Wg Łazariewa, nie, ona jest leczona z chorobliwej żądzy pieniądza. Nie wiem czego uczą się te biedne głodne dzieci. Tak że wg mnie to pokręcona teoria, tendencyjnie i upokarzająco traktująca kobiety.

duchy

Napisane przez Rob33, 16 December 2012
Czesc wszystkim, w tej tematyce poznalem osobe, ktora uwzglenia jeszcze duchy, ktore uniemozliwiaja rozwoj duszy. Czasami po prostu nie da sie NIC zrobic... jesli czlowiek ma duchy, nie mozna ruszyc z miejsca. Czytal ktos moze? "Opętani przez duchy" ?
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY