Bochenia
Bochenia » Na Linii Czasu » 2009 » Maj » Złota jesień czy starość?

Złota jesień czy starość?

Złota jesień  czy starość? Starość ma różne oblicza, nieraz tak od siebie odmienne, że trudno uwierzyć, iż czysto teoretycznie chodzi o ten sam etap życia.

"(...) tajemniczy proces starzenia się nie jest równoznaczny ze schodzeniem w ciemną dolinę; o wiele bardziej przypomina wspinanie się na ostatni szczyt, przed którym trzeba odłożyć każdy zbędny bagaż. Oczywiście wspinaczka na szczyt jest męcząca. Jednak szczyt wiele również obiecuje: szeroki widok, który uzyskuje się tylko tam; inną perspektywę; spojrzenie na przebytą drogę; dystans do tego, co się za sobą pozostawiło; oddech, nowe widzenie; wolność od tego, co przygniata; być może nowe nastawienie do codzienności."
(Theresia Hauser, Zeit inneren Wachstums)

U progu Nowego Roku często skłaniamy sie ku refleksjom nad życiem, nad jego sensem nad istotą przemijania. Do spisania moich refleksji skłoniła mnie rozmowa z pewnym (bardzo) młodym człowiekiem, który zadał mi pytanie: jak to jest być starym?. Najpierw roześmiałam się sie beztrosko, bo pomimo przeżytego pół wieku nie czuje sie stara, ale później po przemyśleniach zrozumiałam, ze młodzi inaczej postrzegają tzw. “starość”. Spojrzałam w przeszłość, na siebie, swoje młode lata, gdy byłam nastolatką i mój wówczas stosunek do osób starszych ode mnie.  Osoby zaledwie 30-letnie były wówczas dla mnie staruszkami. Do tej pory jakoś nie zdawałam sobie sprawy z tego, że przecież od “kilku” już lat zaliczam sie do tych leciwych. Długo myślałam, w jaki sposób odpowiedzieć młodemu człowiekowi, na to jakże przecież proste, pytanie…

 “Życie byłoby nieskończenie szczęśliwsze, gdybyśmy mogli rozpocząć je w wieku lat osiemdziesięciu i stopniowo zbliżać się do osiemnastu” (Mark Twain)

 W miarę upływu czasu, starość dosięga każdego. Nie można przed nią uciec. Zaczyna się niepozornie — tu trochę strzyka, tam pojawia się drobna zmarszczka i kilka siwych włosów — aż w końcu obejmuje swym żelaznym uściskiem całego człowieka.   Ktoś kiedyś powiedział, że stary jest każdy, kto przestał w pełni korzystać z życia, kochać je i nim sie cieszyć. Ustalenie granicy wieku, w którym zaczyna się “starość”, jest chyba niemożliwe, bo niektóre nastolatki sprawiają wrażenie starców, a niejeden starszy człowiek wydaje się być jak młodzieniec.
Często starość nazywa sie czasem pożegnań. Stwierdzenie to wydaje się poniekąd słuszne. Rzeczywiście, w podeszłym wieku musimy pożegnać sie: z życiem zawodowym, z rówieśnikami, często z partnerem, przyjaciółmi, którzy odchodzą wcześniej niż my. Jednakże pożegnania, czy odejście naszych bliskich nie powinny przesłaniać perspektywy, z jaką spoglądamy na ten okres naszego życia. Jesień życia może przecież być tą częścią naszego istnienia, w której realizuje się nowe zadania, znajduje nowe cele i zainteresowania, po prostu sięga po nowe…

Właśnie w tym okresie jest czas na zajęcie się wreszcie długo odkładanym hobby, poszerzenie swej wiedzy, pogłębienie starych znajomości i nawiązanie nowych kontaktów, robienie tego, na co dawniej nie było czasu. Jest czas na zadanie sobie pytania: kim jestem? Można powątpiewać czy w okresie starości potrzebne jest jeszcze ludziom poszukiwanie i określanie własnej tożsamości. A dlaczego nie?  Każdy etap życia stawia przed człowiekiem pewne zadania, czegoś od niego wymaga, rownież w jesieni życia wypełniamy jakieś posłannictwo. Upływające lata nie zwalniają od obowiązku pracy nad sobą. Zawsze można coś zmienić, poprawić. Z pewnością znajdzie się jeszcze coś niedopracowanego, jakiś nienapisany list, czy niewykonany telefon, podróż, na którą zawsze brakowało czasu, coś co aż do tej pory czekało na doszlifowanie. Oczywiście żadne nasze staranie nie zatrzyma zegara biologicznego. Tyka on równomiernie i nieustannie, a każde przesunięcie jego wskazówek oznacza, że organizm z upłynięciem tej chwili stał się starszy. Nie wszyscy seniorzy boją się starości ze względu na choroby i śmierć. Dla niektórych te problemy wydają się bardzo dalekie lub zgoła ich nie dotyczą, ponieważ zaprząta ich coś innego. Otóż nie mogą pogodzić się z zewnętrznymi oznakami starzenia się organizmu. Siwe włosy, zmarszczki, utrata figury - oto co przeraża ich najbardziej.  Rozpaczliwie szukają sposobów zatrzymania lub cofnięcia tego procesu. Za wszelką cenę pragną się odmłodzić. Tracą w ten sposób możliwość starzenia się z godnością, która temu etapowi życia nadaje jego niepowtarzalny charakter.

“Mamy młode serce, tak długo jak długo umiemy kochać życie, takim jakie ono jest.
Życie ze swoimi dobrymi, ale także złymi stronami. Mamy młode serce, tak długo jak długo potrafimy kochać ludzi i życzyć im szczerze tego wszystkiego czego im brakuje, a tak bardzo jest potrzebne.
Kto się starzeje zachowując młode serce, ten wie jak należy przyjmować ze spokojem te liczne małe i większe uciążliwości podeszłego wieku.
Taki człowiek zna sens życia i sens umierania.
Wie jak "krótkie" i jak "małe" jest wszystko na tej ziemi, bo żyje nadzieją na życie wieczne.
” (Phil Bosmans)

Dla wielu ludzi jesień życia to złote lata. Takie szczęśliwe starsze osoby wolne są od stresów i obowiązków, związanych z pracą zawodową. Dzięki temu mogą spędzać więcej czasu z wnukami, z przyjaciółmi. Zdają sobie sprawę, że szczęście nie zależy od tego, co sądzą o nich drudzy. Niewykluczone, iż teraz z większą swobodą wyrażają swe opinie i czują się bardziej odprężone i zadowolone.
Jedna z aktorek światowej sławy oświadczyła w wieku 86 lat: „Przeżywam teraz najwspanialsze chwile! Może się dziwicie, że tak późno. Ten okres mojego życia ma pewną dobrą stronę. Otóż ani nie oglądam się wstecz, ani nie wybiegam zbytnio w przyszłość — najwyżej na kilka dni. Cieszę się chwilą obecną,”.

 Również pewien człowiek w podeszłym wieku powiedział: „Chociaż mam różne dolegliwości, to nie odbierają mi one radości życia. Moim zdaniem najważniejsze jest nastawienie. Doświadczenie życiowe, które zdobyłem przez te wszystkie lata, uważam za swoje bogactwo. Myślę, że człowiek czuje się młody wtedy, gdy przebywa wśród młodych. Oni korzystają z mojej mądrości, a ja czerpię od nich energię i w sercu jestem naprawdę młody”.
Od czego więc zależy, czy starość będzie piękną złotą jesienią? Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście stan zdrowia. Jednakże, aby jesień życia była pogodna, potrzeba nie tylko dobrej kondycji fizycznej. Główną rolę odgrywa pozytywne nastawienie psychiczne.
Jak rozumieć to stwierdzenie?  Mówiąc ogólnie, jest to zaakceptowanie faktu starzenia sie, dostrzeżenie w nim elementów pozytywnych, które pozwolą się cieszyć i tym etapem życia. Każdy okres życia może być ciekawy i treściwy jesli zechcemy takim go uczynic..

"Ludzie, którzy przyjmują swoją starość, nie robiąc z niej problemu, są młodsi od tych, którzy chcą za wszelką cenę zachować swoją młodość".  (Antoni Kepinski)

< Wstecz12Dalej >


Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY