Zaproszenie do wspólnej rozmowy o przemijaniu.
Nie pytaj próżno, bo nikt się nie dowie, jaki nam koniec gotują bogowie - Horacy
O ojców naszych bogatsi
Pójdziemy z ojców obdarci
Świecąc obolałymi kikutami.
I nasza boleść będzie dla innych
uciechą. Żeśmy... jak wszyscy.
Pachną nie pachną rumianki.
Pole - nie pole. Błoto rozlane.
Trawy - nie trawy... I księżyc z zimnym spojrzeniem.
Jak koleżanka fałszywa.
Jak kalejdoskop zło się rozbije.
W nowej dzień zalśni tęczy.
Pójdziemy... o ojców naszych bogatsi. Ich kody –
w myślach mamy i w żyłach.
Leokadia Komaiszko
29.08.2006, Liège, Belgia
Przyjaciele moi Drodzy rozsiani po szerokim świecie.
Od pewnego już czasu pragnę Państwa zaprosić do wspólnej rozmowy o przemijaniu.
Dnia pewnego się rodzimy, dnia pewnego – umieramy, jest to pewne tak jak istnienie dnia i nocy. Narodziny nas cieszą, a pożegnanie – pomimo iż wiemy że jest nieuniknione - ciągle napawa smutkiem i przeraża.
Powstaje pytanie : czy kiedyś potrafimy spojrzeć na tę sprawę inaczej, w sposób bardziej filozoficzny?.. Jeśli sięgniemy myślą poza ramy tradycji z których wychodzimy, jeśli przestaniemy traktować kwestii przemijania jako temat tabu, jeśli przyjrzymy się temu wszystkiemu z poziomu naszej artystycznej wrażliwości, to.... ?
Czekam na Państwa rozważania – prozą i też może wierszem - na nstepujacy adres mejowy : [email protected]
Z sierpniowej Belgii –
Leokadia Komaiszko