Świątecznego nastroju i serca otwartego
Nie umiem być srebrnym aniołem - Ni gorejącym krzakiem - Tyle Zmartwychwstań już przeszło- A serce mam byle jakie - ks. Twardowski
Fizyczna i psychiczna udręka ludzi, ogrom piętrzącego się zewsząd zła, niepewność jutra i lęki egzystencjalne, powodują, że większość z nas z wielką tęsknotą spogląda na duchowe tradycje zawartą w wierze swoich ojców i dziadów licząc na odrodzenie moralne jako jedyny ratunek dla upadającej na naszych oczach zachodniej cywilizacji.
W tych gorączkowych poszukiwaniach wyjścia z zaułku, doskwierającego zewsząd fałszu, przy swojej jeszcze niedojrzałej świadomości duchowej często mieszamy sacrum z profanum, władze z religią, uczciwość z obowiązującym wyznaniem, karierę z partyjniactwem. Inne poglądy polityczne, czy religijne, nawet czasami większa wrażliwość w ocenie sytuacji, dają kwalifikacje gorszego sortu, wielkiego upokorzenia, ostracyzmu i frustracji.
A przecież wystarczy sięgnąć do nauki Mistrza - Jezusa, kierując się w stronę Jego Ideałów, by chłodnym umysłem rozdzielić prawdziwą duchowość od falsyfikatów, rzekomo chcących naprawiać zepsutą Rzeczywistość, głosząc szczytne hasła ale puste słowa i równocześnie piekąc na gorącym ogniu swoją pieczeń niekompetencji, ignorancji, rzekomej troski o losy Ojczyzny.
Niech te Święta pozwolą nam oddzielić ziarno od plew, uwrażliwią na duchową sferę własnego wzrastania, gdyż zmieniając siebie zmieniamy Świat.
Wielkanocny pacierz
ks. Jan twardowski
Nie umiem być srebrnym aniołem -
Ni gorejącym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło-
A serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami -
Tyle już alleluja -
A moja świętość dziurawa
Na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
Jak na koślawej fujarce -
Żeby choć papież spojrzał
Na mnie – przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
Przez chmur zabite wciąż deski -
Uśmiech mi Swój zesłała
Jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
Jak złoty kamyk z procy -
Zrozumie mnie mały Baranek
Z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku -
Sumienia wywróci podszewkę -
Serca mojego ocali