Bochenia
Bochenia » Blogi » Józef Łącki » 2010 » Dwie drogi poznania

Dwie drogi poznania

"Bóg śpi w kamieniu, oddycha w roślinie, śni w zwierzęciu, budzi się w człowieku" - hinduskie

Oddając się częstej i głębokiej lekturze z pogranicza współczesnej nauki oraz Mądrości Wschodu  spisanych przez tysięce lat czy przekazywanych w słowach i tradycjach, dostrzegamy niezwykłe paralele w uogólnieniach wielu teorii  pozornie obcych sobie cywilizacji odległych w czasie i przestrzeni.

Wschód zawsze kojarzył się niemal każdemu ze światem mistyków, magów, wróżbitów i budził u bardziej zaawansowanych w duchowym postrzegana świata uczucia głębokiego szacunku, albo też wręcz wrogość u tych bardziej twardo stąpających po ziemi. W Zachodniej nauce, tak mocno zakorzenionej od Kartezjusza w paradygmacie mechanistycznego pojmowania świata, sojusz z duchowością Wschodu nie miał nigdy szans na wzajemny mariaż ducha z materią. Tyle cudownych myśli zrodzonych w mistycznych ekstazach samandii genialnych koryfeuszy, niedościgniona przez naszą cywilizację duchowość, tylko z faktu obcości była potępiana czy wręcz zakazana w wymianie nauki, kultury czy religii. Daremne były pełne miłości wezwania wielkich riszi, joginów, czy natchnionych nauczycieli do szacunku względem przyrody, Ziemi, wody a szczególnie postrzegania siebie i innych w docelowym Bogoczłowieczeństwie.

Warto przypomnieć słowa Wiwekanandy „Po co szukacie Boga gdzieś w oddali, a nie kochacie współbraci? Czyż ubodzy, nędzni, słabi nie są również Bogiem? Czemuż nie uczcić najpierw Boga w nich? Niech ci maluczcy staną się Bogiem dla was! Dawajcie im waszą pracę, serce, nieustanną modlitwę, a Pan wam wskaże na pewno drogę czynu najprostszą.”

Człowiek Zachodu po drodze do rzekomego postępu w swojej arogancji zabijał w setkach wojen i nadal zabija w imię rzekomej prawdy myślących inaczej braci, bezmyślnie niszczy środowisko naturalne, które teraz za to w okrutny sposób odpowiada swoim żywiołem, burząc świat niczym biblijne Megiddo w apokaliptycznym Armagedonie.

Czy nie jest jeszcze za późno, czy potrafimy jeszcze wyhamować nieokiełznaną agresję politycznych absurdalnych tematów, gdzie nawet symbole religii w manipulowanych ekscesach mają błogosławieństwo różnej maści tzw. duchowych przewodników.? Fanatyzm, który nie ma nic wspólnego z miłością do drugiego człowieka jest zaprzeczeniem Boga, gdyż  jak mówił kiedyś Jezus i mówi nadal do współczesnych Faryzeuszy - ten lud czci mnie tylko wargami.

Smutna to prawda, że człowiek Zachodu niezbyt poważnie potraktował wielką Mądrość Mistrza z przed 2 tys. lat i nie rozwinął w sobie bezkresnych duchowych obszarów bóstwa, koncentrując się tylko na tym co zewnętrzne, pozostając totalnym laikiem w swojej potencjalnej boskości. Ograniczony do rytuałów, teatralnych gestów, pozbawiony dotyku Sacrum sam w sobie jest dramatem i zagrożeniem dla świata.

Na dnie upadku, człowiekowi w sukurs przychodzi współczesna nauka i odkrywa innymi już drogami, świat znany ze stanów samandii:  joginom, riszim i mędrcom Wschodu i Zachodu. Powstaje coraz więcej teorii naukowych z różnych dziedzin wiedzy, paralelnych z tymi z przed tysięcy lat i nadal objawianych wielkim wtajemniczonym duchowego świata. Świat jak pisze fizyk Capra jest poznawalny dwoma drogami: poprzez naukę i mistykę. Prawdziwe, głębokie i wszechstronne poznanie musi być dwutorowe. Chcąc poznać Rzeczywiste, trzeba nam wiedzy i mądrości, czyli wszechstronnej nauki i mistycznej drogi życia. Sama wiedza rodzi arogancję, brak pokory w nieuzasadnionej pewności całkowitego poznania. Mądrość, zrodzona z doświadczenia wszechstronnego życia stwarza dystans i pokorę przed nieskończonym Podmiotem poznania.



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY