Bochenia
Bochenia » Blogi » Józef Łącki » 2009 » Daj mi Panie pokój i ciszę...

Daj mi Panie pokój i ciszę...

Oj, nabiegaliśmy się a "nagłówkowali" jak w dostępnym portfelu swoich możliwości finansowych zastawić się i postawić w te święta, by było dużo, pachnąco i bogato.

W pracy życzeń bez liku, improwizowane wigilie, gorączka zakupów, morderczego sprzątania i domowych porządków, czy wreszcie tasiemce e-maili, smsów i listów jako owoc nadobowiązkowych zadań.
Pytanie tylko, czy wszystko to jest wypełnieniem nakazu tradycji, głosem dyktatu wszechobecnej reklamy czy spełnieniem naszej wewnętrznej potrzeby?

Czy blichtr towarzyszącego zewsząd  jazgotu pozwoli nam w tym wszystkim na totalne wyciszenie, ale takie, w którym otwiera się prawdziwe niebo, a słowa modlitwy już nie są potrzebą kontaktu ze Źródłem, gdyż one tylko rozpraszają niezdarnym składem formy i myśli w obliczu Największego Nauczyciela?

W śród nocnej ciszy, wyłączonej naszej świadomości, w głębokiej Medytacji otwiera się duchowa przestrzeń niewyobrażalnych możliwości relacji człowieka z Nieskończonym.  Zanika poczucie czasu a mimo to wszystko jest takie realne, takie nieziemskie, kojące niczym dotknięcie Najwyższego. W tym stanie upojenia wszyscy jesteśmy jedną kochającą się Rodziną, gdyż wówczas w każdym widzimy mniej lub bardziej zakrytą, ale przecież boską Formę tego samego Źródła

Czy to jest tylko doświadczenie mistyków, wybitnych naukowców czy może również być boską chwilą w życiu każdego z nas?
Coraz więcej ludzi bez względu na wyznanie, rasę doświadcza już dziś takiego stanu olśnienia, przebudzenia zwanego samandi lub satori.
W tym stanie wszystko jest jasne, zrozumiałe i przesycone Oceanem Miłości. Znika strach, gniew, polityczne animozje, uzależnienia od innych a człowiek jest świadom swojej prawdziwej natury.
Staje się naprawdę wolnym, niezależnym a równocześnie zintegrowanym ze światem w poczuciu odpowiedzialności za wszystko i wszystkich.
Parafrazując meritum chciałoby się je spuentować słowami piosenki:
 
Daj mi Panie pokój i ciszę,
abym umiał usłyszeć
i odpowiedzieć na każde Twe zawołanie


Żywię nadzieję, że kiedyś jeszcze doczekamy się takiej atmosfery świąt, kiedy bezinteresownie, bez kupczenia świąteczną oprawą, bez zgiełku i wrzasku, nie dla pokazu lecz w spokoju i ciszy każdy sam odnajdzie prawdziwą Drogę, bez pomocy pośredników, 
Takich więc nietypowych Świąt Bożego Narodzenia życzę sobie i Państwu!



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY