Halszka Gryzło
Urodziłam się i wychowałam na Podkarpaciu. Tu ukończyłam szkołę, podjęłam pracę, wyszłam za mąż i zostałam matką?
Wyjazd do Kalifornii w 1987 roku był pierwszym krokiem w realizacji mojej pasji podróżniczej. Później na stałe zamieszkałam w Kanadzie.
Kalifornia, Los Angeles… Pamietam, przeżyłam szok wchodząc do cudownych, kolorowych sklepów, podczas, gdy w Polsce w tym czasie były puste półki. Zaskoczyły mnie palmy zamiast wierzb przydrożnych a na drzewach pomarańcze zamiast jabłek i ten zapach… cytrusów i magnolii. Z tamtego okresu pozostały fotografie, niezapomniane wspomnienia i przyjaźnie…
Nastepnie była Kanada. Zupelny kontrast!. Temperatura -35c, -40c, hałdy śniegu; zima, jakiej nigdy nie widziałam w Polsce. Ogromne zamarznięte jeziora, gdzie odbywało się pełne szaleństwo na ski-doo, błękitno-różowe zachody słońca i zorze polarne, niczym kolorowe, szeleszczące welony z tiulu przewijające się po wieczornym niebie.
Co mnie fascynuje…? Podróże, obserwacja ludzi z roznych krajów, z różnych środowisk kulturowych, ich sposób zachowania, jezyk, ubiór, obyczaje.
Moja pasja od dziecinstwa…? Języki obce. W szkole podstawowej nauczyłam się jezyka rosyjskiego, w liceum - niemieckiego. Przed podróżą do USA sama trochę popracowałam nad angielskim, później życie codzienne było moim nauczycielem a w Kanadzie ukonczyłam College w jezyku angielskim. Obecnie uczę się włoskiego, który od dzieciństwa mnie intrygowal.
Coś wiecej o mnie ? Mieszkam z 16-letnim synem Aleksandrem w centralnej czesci prowincji Alberta, prawie trzykrotnie większej od Polski. Moja codzienność to praca (security), dom, wychowywanie syna i troszczenie się o dwie sliczne jamniczki. Dużo czytam: interesuje mnie tematyka zdrowia, biografie, religioznawstwo, druga wojna światowa. Amatorsko zajmuję sie fotografią, www.garnek.pl/cocomo trochę haftuję, słucham muzyki Niemena, Sinatry, Leonarda Cohena, Diany Krall i oczywiscie podróżuje… podróżuję kiedy tylko czas mi na to pozwala....
Aha… czasem pojawiam sie na "Bochenii", gdy mam coś do powiedzenia i chcę podzielić sie tym z moimi Czytelnikami.
Marzenia… ? Wciaż mam! Podróże oczywiscie. Chciałabym zobaczyć Japonię, Nową Zelandię ruiny Machu Picchu w Peru... i jeszcze kilka innych, egzotycznych miejsc.