Bochenia
Bochenia » Blogi » Dorota Schrammek » 2011 » Męski szowinizm

Męski szowinizm

"Kobieta ma miliony naturalnych wrogów ...wszystkich głupich mężczyzn"

linia

-Wiesz, z tym hydraulikiem jest chyba coś nie tak – nadawała wzburzona Kryśka. – Już trzeci dzień przychodzi do tej rury w łazience i za każdym razem chrzani robotę. Woda kapie, jak kąpała, a z rury wydobywa się wyprowadzające z równowagi buczenie.
- Może tym razem chce naprawić na dłużej? – starałam się uspokoić koleżankę, wiedząc, że spłuczka nawala jej średnio co trzy tygodnie. – A może po prostu pomyślał sobie cos dwuznacznego, bo tak często go wołasz…
- No, coś ty!!! – oburzyła się Kryska. – To stary dziad, chyba już niezdolny do niczego. A w ogóle, o czym ty mówisz?! On po prostu uparł się i nie chce przyznać mi racji! A ja wiem doskonale, że to uszczelka nawaliła. Naciąga mnie na pieniądze, za każdym razem kasuje 15 zł. Wkręca i wykręca jakieś duperele, a woda kapie jak kapała.
- To powiedz, ze rezygnujesz z jego usług – wtrąciłam.
- Już dawno bym to zrobiła, gdyby ten drugi hydraulik nie był na urlopie – denerwowała się dalej. – A przecież nie mogę tej rury zostawić tak kapiącej, bo zaleje sąsiadów. Może wpadniesz do mnie, to coś zaradzimy?
Trafiłam na moment, kiedy Kryska strofowała hydraulika.
- Po cholerę wykręca pan ten wężyk? – prawie krzyczała. – Przecież mówię, że to uszczelka przy kraniku! Pan mi za chwile wymieni wszystkie rury, a na wet całą muszle!
Facet wzruszył ramionami i spakował manatki.
- Skoro pani wie lepiej… - powiedział urażony, i dodał: - Należy się 15 złotych za fatygę.
Wściekła Ryska dala mu pieniądze, a potem – doprowadzona do iście szewskiej pasji – wzięła sprawy w swoje ręce. Sama odkręciła kranik i wyjęła … zdezelowana uszczelkę.
- Widzisz te głupią, naderwaną gumkę? – z satysfakcja podsunęła mi ją pod nos. – Jedziemy kupić drugą.
Sprzedawca w sklepie z armaturą – mężczyzna, a jakże! – patrzył na nas z lekko ironicznym uśmiechem.
- Do czego te uszczelki? Są panie pewne, że właśnie takie? – ironizował. – A może lepiej wezwać fachowca? Albo przyjechać z mężem?
- Przez fachowca jestem w plecy 45 złotych i mam dalej cieknącą i wyjąca rurę – odparowała niegrzecznie Kryska. – I dawaj pan trzy takie uszczelki po 60 groszy sztuka, to będą na zapas.
 W drodze powrotnej moja przyjaciółka pomstowała na wszystkich znanych i nie znanych mężczyzn. Nie przestała nawet przy zakładaniu nowej uszczelki.
- To ich głupi męski szowinizm nie pozwala przyznać mi racji – dodała, kiedy po robocie stwierdziła, ze rura jest sucha i słychać jedynie szum przepływającej wody. – A przecież nie zawsze wiedzą lepiej.
Trudno było się z nią nie zgodzić…



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY