Bochenia
Bochenia » Blogi » Dorota Schrammek » 2010 » Jezusku, dziękuję, że się dla mnie narodziłeś!

Jezusku, dziękuję, że się dla mnie narodziłeś!

Wreszcie nastał wieczór. Usiadłam przy choince. Sporo się natrudziłam, aby wyglądała tak ślicznie.

choinkaPromieniała złotem i srebrem. Wszystkie bombki były wypolerowane, aby jeszcze mocniej błyszczały. Mieszkanko wypucowałam. Nie było kąta, które nie lśniłoby sterylna czystością. Pyszne jedzenie czekało w spiżarce, a po domu jeszcze rozchodził się zapach pieczeni i ciast. Pod choinką piętrzyła się góra prezentów. Oczywiście, idealnie wybranych. Z ogromna pieczołowitością chodziłam za nimi od paru miesięcy. Dla każdego wybrałam coś ze smakiem, gustownego. Moja córeczka będzie cieszyła się drewnianym domkiem dla lalek, natomiast synek – ciekawym zestawem klocków. W duchu gratulowałam sobie perfekcyjnie przygotowanych świąt.

Rozkoszowałam się cisza panującą w domku, gdy nagle usłyszałam cichutkie kroczki. Ja nie byłam widoczna na fotelu. Stal z boku i nie oświetlał go blask lampek choinkowych. Natomiast doskonale widziałam, kto wszedł do salonu. Weronisia – moja sześcioletnia córeczka. „Czemu jeszcze nie śpi?” – przemknęło mi przez myśl. Postanowiłam nie ujawniać swojej obecności; tym bardziej, ze dziecko zachowywało się tak, jakby nie chciało być zauważonym. Weronisia podeszła do drzewka. Chwilkę na nie popatrzyła i … schyliła się do stojącego pod nim żłóbka. Uklęknęła przy nim na chwile, położyła coś i po cichutku poszła z powrotem.

Kiedy się upewniłam, ze na pewno zniknęła za drzwiami swojego pokoiku, podeszłam z ciekawością do choinki. Uklęknęłam przy żłóbku. Leżała przy nim kartka i … ulubiony pluszak Weroniki. Na kartce, niezdarnym jeszcze pismem, córeczka napisała: „Jezusku, dziękuję że się dla mnie narodziłeś. Pluszaczek jest dla Ciebie. Ogrzeje Cię w stajence. Nic więcej Ci dać nie mogę”.
Łzy ciekły mi po policzkach. Nagle wszystkie świąteczne dekoracje i przygotowania – stały się niczym w porównaniu z darem, jaki przekazało niewinne dziecko. Weronisia uzmysłowiła mi swoim gestem, że tylko Jezusek może sprawić, aby święta były wyjątkowe. Żadne dekoracje, prezenty, wyszukane potrawy nie zapewnią nam tego.

Dorota Schrammek



Komentarze (0)

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY