Bochenia
Bochenia » Na Linii Czasu » 2009 » Kwiecień » Dzieci Indygo - Zwiastuni Nowej Ery

Dzieci Indygo - Zwiastuni Nowej Ery

Dzieci Indygo - Zwiastuni Nowej Ery Kiedy coraz bardziej jesteśmy pogrążeni w otchłani beznadziei współczesnego świata i nie umiemy znaleźć wyjścia z grożącej nam samozagłady, niejako z pomocą przychodzą do nas niezwykłe dzieci, Dzieci Indygo.

 

Ich zejście na Ziemię jest w pełni świadome, mają one pomóc Ziemi przejść przez ważny "Punkt Zmiany". Są niczym "Aniołowie Stróże" naszej cywilizacji, obdarzeni w większym stopniu możliwościami postrzegania pozazmysłowego prawdopodobnie spełnią jakąś istotną funkcję w czasie spotkania z "wyższymi cywilizacjami", które - to w tej chwili nie ulega żadnej wątpliwości - intensyfikują swoją obecność na ziemi.

Jedna z hipotez zakłada, że dzieci te posiadają uśpioną wiedzę, która powróci do nich w odpowiednim momencie. Czekając na "OBCYCH" gapimy się w niebo wypatrując przybyszów z kosmosu nawet nie zauważyliśmy, że "Obcy" już dawno są obok nas. Są tu po to, żeby zmienić nasze systemy polityczne, edukacyjne, żywieniowe, rodzinne i inne. Są tu też po to, aby pomóc nam wszystkim dotrzeć do swoich potencjałów poprzez stanie się bardziej naturalnymi i intuicyjnymi.

Podobnie jak pierwsi osadnicy w Ameryce Północnej czy w Australii, Indygo są niezależne, uparte i twórcze. Mają do wykonania pewne zadanie i nie pozwolą nikomu stanąć sobie na drodze. Nazwa Indygo pochodzi od koloru aury tych dzieci. Jest to kolor czakry zwanej "trzecim okiem", znajdującej się między brwiami i odpowiadającej między innymi za zdolności jasnowidzenia i widzenia energii. Tym, co wyróżnia Dzieci Indygo od innych, to ich temperament. Są one obdarzone duchem buntowniczym i wojowniczym, zgodnym ze wspólnym celem ich pokolenia - burzeniem starych systemów, którym brakuje elastyczności, integralności i prawości. Dzieci Indygo doskonale wyczuwają nieuczciwość i wiedzą, kiedy są okłamywane lub poddawane manipulacji. Nie chcą i nie potrafią podporządkować się niezdrowym i nieuczciwym sytuacjom w domu, w szkole i w pracy i zrobią wszystko, żeby je zniszczyć. Ich geniusz wydaje się tak nieprawdopodobny, że często środowisko nie tyle go nie jest wstanie odczytać, ale wręcz uznać za fantazję, chorą wyobraźnię czy chorobę psychiczną.
Przykładem takiego niezrozumiałego fenomenu jest chłopiec Borys urodzony w 1996 roku w mieście Wołożkski w Rosji Nadjeżda, matka Boryski, jest dermatologiem w publicznej klinice. Ukończyła studia w wołgogradzkim instytucie medycznym nie tak dawno, bo w 1991. Ojciec chłopca jest emerytowanym oficerem. Oboje byliby szczęśliwi, gdyby ktoś mógł pomóc im w rozwikłaniu tajemnicy ich dziecka. W międzyczasie po prostu obserwują go i patrzą jak rośnie. - Po tym jak Boryska urodził się, zauważyłam,że już po 15 dniach był w stanie unieść główkę - przypomina sobie Nadjeżda. Swe pierwsze słowo „baba” wypowiedział, kiedy miał 4 miesiące i wkrótce potem zaczął mówić. Gdy skończył 7 skonstruował swe pierwsze zdanie: „Chcę gwóźdź”. To zdanie powiedział po zauważeniu wbijania gwoździa w ścianę. Co ważne, jego intelektualne zdolności przerosły te fizyczne. - Jak manifestowały się te umiejętności? - Kiedy Borys miał rok, zaczęłam uczyć go liter (na podstawie systemu Nikitina) i zgadnijcie co - w wieku 1.5 roku był w stanie czytać duże wydruki w gazecie. Bardzo szybko zapoznał się również z kolorami i ich odcieniami. Zaczął malować w wieku 2 lat. Gdy skończył 2 lata, zabraliśmy go do centrum dziennej opieki nad dziećmi. Wszyscy nauczyciele zdumieni byli jego talentami i niezwykłym sposobem myślenia. Chłopiec posiadał wyjątkową pamięć i niebywałe zdolności wychwytywania nowych informacji. Jednakże jego rodzice wkrótce zauważyli, że ich dziecko uzyskuje informacje na swój własny, unikatowy sposób, z jeszcze jednego miejsca. - Nikt go przedtem tego nie uczył - przypomina sobie Nadja. Ale czasem siada w pozycji lotosu i zaczyna te rozmowy.

Może rozmawiać o Marsie, o systemach planetarnych, odległych cywilizacjach. Nie mogliśmy wręcz uwierzyć w to co słyszeliśmy. Jak dziecko może to wiedzieć. Kosmos, odkąd skończył dwa lata niekończące się historie o innych światach i niebiosach, są dla niego codziennymi mantrami. Potem Boryska opowiedział nam o swym przeszłym życiu na Marsie, o fakcie, że ta planeta jest zamieszkana, w skutek katastrofy jej atmosfera została zniszczona i dziś wszyscy jej mieszkańcy muszą żyć w podziemnych miastach. Chłopak twierdzi, iż wcześniej często latał na ziemię w celach handlowych i badawczych. Było to w czasie lemuriańskich cywilizacji. Miał lemuriańskiego przyjaciela, który został zabity na jego oczach. - Wielka katastrofa miała miejsce na Ziemi. Gigantyczny kontynent został pochłonięty przez spiętrzone wody. Potem nagle wielka skała spadła na budynek, w którym był mój przyjaciel - mówi Boryska. Nie mogłem go uratować. Ale przeznaczone jest nam spotkać się kiedyś w tym życiu. Chłopiec wizualizuje sobie cały obraz upadku Lemurii jak by stało się to wczoraj. Żałuje śmierci swego najlepszego przyjaciela, tak, jak gdyby sam się za nią obwiniał.

Pewnego dnia w torebce swej matki zauważył książkę Ernsta Muldaszewa „Skąd pochodzimy”. Ta książką niezwykle go zafascynowała. Godzinami przewracał kartki, patrząc na szkice Lemurian, fotografie Tybetu. Potem zaczął mówić o wysokich zdolnościach intelektualnych Lemurian. - Ale Lemuria przestała istnieć co najmniej 800 000 lat temu - padła odpowiedź z mojej strony. Lemurianie byli wysocy na 9 metrów! Czy tak rzeczywiście było? W jaki sposób pamiętasz wszystko to? - Pamiętam - odpowiedział chłopiec. Potem zaczął przypominać sobie kolejną książkę Muldaszewa zatytułowaną „W poszukiwaniu miast bogów”. Książka w większości poświęcona jest starożytnym grobowcom i piramidom.

Boriska zdecydowanie twierdzi, że ludzie znajdą wiedzą pod jedną z piramid (według niego nie chodzi o piramidę Cheopsa). Ta wiedza nie została jeszcze odkryta. „Życie ulegnie zmianie w czasie, gdy Sfinks będzie otworzony” - powiedział i dodał, że wielki Sfinks ma mechanizm otwierający ukryty gdzieś za lewym uchem (ale nie pamięta dokładnie gdzie). Chłopiec z wielką pasją i entuzjazmem opowiada również o cywilizacji Majów. Zgodnie z nim, wiemy bardzo mało o tej wielkiej cywilizacji i jej ludziach. Co więcej, Boryska uważa, że dziś nadeszły już czasy aby „niezwykli” mogli rodzić się na Ziemi. Zbliża się bowiem jej odrodzenie. Będzie popyt na nową wiedzę, różną od tej, ktorą ziemianie dotąd posiedli. - Skąd wiesz o tych utalentowanych dzieciach i czemu tak właśnie się dzieje? Czy zdajesz sobie sprawę, że są one nazywane dziećmi „indygo”? - Wiem, że rodzą się. Jednakże nie spotkałem jeszcze żadnego w moim mieście. Być może jest nim jedna dziewczynka, zwana Julia Petrowa. Ona jest jedyną, która mi wierzy. Inni po prostu wyśmiewają się z moich historii.

Coś się stanie na Ziemi - to właśnie dlatego te dzieci są tak ważne. Będą w stanie pomóc ludziom. Zmienią się bieguny. Pierwsza, wielka katastrofa zwiazana z jednym z kontynentów będzie mieć miejsce w 2009. Następna będzie w 2013 i będzie jeszcze bardziej niszczycielska. - Czy nie boisz się, że w wyniku tej katastrofy także twoje życie może się zakończyć? - Nie, nie boję się. Na Marsie przetrwałem już jedną katastrofę. Ciągle tam żyją ludzi tacy jak my. Ale po wojnie nuklearnej wszystko spłonęło. Niektórym jednak udało się przetrwać. Zbudowali schrony, nową broń. Miało tam również miejsce przesunięcie się kontynentów, choć nie były one tak duże. Marsjanie oddychają gazem. Jeśli przybędą na naszą planetę, będą stać koło rur i wdychać opary. - Czy wolisz oddychać tlenem? - Gdy się jest w tym ciele, trzeba oddychać tlenem. Jednakże Marsjanie nie lubią tego powietrza, powietrza ziemskiego, ponieważ powoduje starzenie się organizmu. Wszyscy Marsjanie są względnie młodzi, mają około 30 - 35 lat. -

Borys, czemu nasze próbniki kosmiczne rozbijają się zanim osiągną Marsa? - Mars wysyła specjalne sygnały, których celem jest ich zniszczenie. Te stacje zawierają szkodliwe promieniowanie. Zdziwiony byłem jego wiedzą na temat promieniowania „Fabos”. To przecież prawda. W 1988 roku, Jurij Luszniczenko, mieszkaniec Wołżskiego i człowiek o ekstrasensorycznych zdolnościach starał się ostrzec radzieckich przywódców o przewidywanej katastrofie pierwszych sowieckich próbników kosmicznych „Fobos 1” i „Fobos 2”. Wspominał także ten rodzaj jako „nieprzyjazny” i szkodliwy dla promieniowania planety. Jak widać nikt mu nie wierzył. - A co wiesz o innych wymiarach? Czy wiesz, że trzeba przelatywać nie prostą trajektorią, ale manewrując przez wielowymiarowy kosmos? Boryska natychmiast stanął na obie nogi i zaczął przytaczam róznego rodzaju informacje związane z UFO. „Startowaliśmy lądując na Ziemi prawie natychmiast!”. Chłopiec bierze kredę i zaczyna rysować na tablicy owalny obiekt. „Ten pojazd składa się z sześciu powłok - mówi. 25% to powłoka zewnętrzna wykonana z wytrzymałego metalu, 30% - powłoka druga, zrobiona z czegoś, co przypomina gumę, trzecia powłoka to 30% - jeszcze raz metal. Ostatnie 4% składa się z specjalnej magnetycznej powłoki. „Jeśli ładowaliśmy tą magnetyczną powłokę, te maszyny mogły przemieszczać się w dowolne miejsce we Wszechświecie”.

- Czy Boryska ma specjalną misję do wypełnienia? Czy jest tego świadom? - skierowałem to pytanie do jego rodziców a poźniej zapytałem o to samego chlopca. - Boryska przypuszcza, iż rzeczywiście została powierzona mu jakaś misja, jednak jeszcze nie jest w pełni świadomy jej znaczenia - stwierdza jego matka. Dodaje, że wie coś o przyszłości Ziemi, oraz, że informacje odegrają najważniejszą rolę w przyszłości. - Borys, jak to jest, że wiesz to wszystko? - To jest we mnie. - Borys, powiedz nam czemu ludzie chorują. - Choroba pochodzi z ludzkiej niezdolności do prawidłowego życia i bycia szczęśliwym. Musisz czekać na swą kosmiczną połówkę. Nikt nie powinien wtrącać się i mieszać w przeznaczenie innych ludzi. Ludzie nie powinni cierpieć z racjir óżnych pomyłek z przeszłości, powinni pozostawać w kontakcie z tym, co jest dla nich przeznaczone i starać się osiągnąć te szczyty i ruszyć, aby podbić swe marzenia. (Dokładnie tych słów użył). Musicie być bardziej przyjacielscy i serdeczni. Jeśli ktoś uderzy cię, zbliż się do twego wroga, przeproś i uklęknij przed nim. Jeśli ktoś cię nienawidzi, pokochaj go całą swą miłością i poświęceniem i poproś go o wybaczenie. To są zasady miłości i pokory. Czy wiesz dlaczego umarli Lemurianie? Także i ja temu jestem winny. Nie życzyli sobie rozwijać dalej duchowości. Zeszli z wyznaczonej ścieżki dlatego zniszczyli wszystko na swej planecie. Ścieżka magii prowadzi do końca śmierci. Miłość to jest zaiste magia! - Jakim sposobem ty wiesz to wszystko? - Wiem. Kailis. - Co powiedziałeś? - Powiedziałem „witaj”. To słowo pochodzi z języka używanego na mojej planecie.

< Wstecz12Dalej >


Komentarze (4)

Dzieci Indygo - Zwiastuni Nowej Ery - Hm..

Napisane przez LadyMoses_, 21 September 2009
Jest rok 2009 a raczej już się kończy i do tej pory nie było jeszcze żadnej katastrofy związanej z wodą.

Dzieci Indygo - Zwiastuni Nowej Ery

Napisane przez LadyMoses_, 21 September 2009
Szkoda. bo chciałabym aby wsyztskie historie zwiazane z dziecmi indygo i samymi dziecmi były prawdą.

He

Napisane przez Anorde, 13 December 2009
No 2009 się jeszcze nie skończył, ale chyba niemądrze jest czekać na jakąś katastrofę z niecierpliwością. W ciągu 18 dni może się wszystko wydarzyć. Nawet jeśli powyższe to nieprawda, czasami fajnie w takich rzeczach 'odpłynąć'.

Forum Dzieci Indygo - www.dzieciindygo.fora.pl

Napisane przez Earthangel, 10 February 2010
Zapraszam na forum Dzieci Indygo znajdziesz tutaj informacje i ciekawe rozmowy na tematy zwiazane z Rozwojem Duchowym, medycyna naturalna, przemianami na Ziemii jak i również interesujace kursy :) a przede wszystkim forum to stanowi miejsce gdzie możesz spotkac Dzieci Indygo, bratnie dusze i niezwykle przyjaznie :) www.dzieciindygo.fora.pl
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY