Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2015 » Grudzień » Rozważania świąteczne

Rozważania świąteczne

Rozważania świąteczne Cho­ciaż w święta war­to zat­rzy­mać się choć na chwilę i w cza­sie ref­lek­sji dos­trzec to, cze­go nie wi­dać w ciągłym biegu.

linia

 logoW duchowym uniesieniu, rezonującym z całą wyjątkowo bogatą oprawą przedświątecznych przygotowań do celebracji  świąt Bożego Narodzenia, przeżywam naprzemiennie  krótkotrwałe chwile euforii duchowych wzlotów jednak z dłuższą smutną refleksją nad stanem naszej, wyjątkowej polskiej rzeczywistości.

Tak często w życiu publicznym, dla osiągnięcia swych partykularnych celów, mieszamy na przemian sacrum z profanum, co nijak się ma do rzeczywistych zachowań a wręcz nosi znamiona obłudy, fałszu i moralnego relatywizmu. Stąd pierwsze skojarzenie jakie nasuwa się na uwage w kontekście tych świąt Bożego Narodzenia, stosowne do realiów toczącego się życia, to znamienne słowa samego Jezusa  zapisane w 28 Logionie Ewangelii św. Tomasza czyli w "Sekretnych naukach żyjącego Chrystusa"

„Stanąłem w środku świata i objawiłem się im w ciele. Znalazłem ich wszystkich pijanych. Nie znalazłem nikogo wśród nich spragnionego, a dusza moja bolała nad synami ludzkimi, gdyż są ślepi w swych sercach i nie przejrzą, że pustymi przyszli na świat i starają się wyjść z tego świata pustymi. Teraz jednak są pijani. Gdy odrzucą swoje wino, wtedy będą pokutować”.

 Jezus mówi: Stanąłem w środku świata. Zapewne chodziło Mu o sam środek światów, gdzie styka się świat duchowy z materialnym. To spojrzenie z samego centrum człowieka umożliwiało Mu bycie jednocześnie w obu światach i właściwą ocenę mizerii tych światów - Sacrum i Profanum.

Znalazłem ich wszystkich pijanych Pijanych, ale niestety nie winem Jezusa, lecz winem życia ziemskiego, własnych żądz chciwości, zawiści, nienawiści, sprzedaży własnych ideałów w imię blichtru materii, kariery, stanowisk czy żądzy władzy.

 Człowiek niewiele zmienił się od wieków. Świat wokół – tak: technika, urbanizacja, medycyna itp. Nauka też stworzyła nowe wartości, zmieniła jakość życia, poziom materialny i intelektualny, ale my w swych umysłach pozostaliśmy nadal, a może nawet bardziej niż kiedyś pijani: z coraz większymi rozszczeniami posiadania, pychą, żądzami władzy i żądzami wszystkich swoich zmysłów.

Nie znalazłem nikogo wśród nich spragnionego Spragnionego najważniejszego poznania z punktu widzenia Boskiego Planu Kreacji, tego co dotyczy życia duchowego tj. Królestwa Niebieskiego, które, jak często mówił Jezus, jest w nas. Aby Go poznać, człowiek musi być spragniony poznania samego siebie, zrozumienia własnej Istoty, własnej natury immanentnej z całym Wszechświatem, swojego posłannictwa w relacji z Najwyższym.

 ... Dusza moja bolała nad synami ludzkimi, gdyż są ślepi w swych sercach i nie przejrzą, że pustymi przyszli na świat i starają się wyjść z tego świata pustymi.

 Człowiek nie może znieść próżni w sobie, więc swoją pustkę wypełnia mechanizmami kompulsywnymi, które zdominowawszy jego naturę odciągają go od zasadniczego celu i sensu jego człowieczeństwa. Nazywa to postępem i rozwojem a faktycznie jest krokiem wstecz dla siebie i regresu całego społeczeństwa.

Józef Łącki

 



Komentarze (1)

Rozważania świąteczne - Logiony

Napisane przez Tymoteusz, 29 December 2015
Ewangelia św. Tomasza to prawdziwa perła wśród wszystkich nauk Jezusa. Problem tylko w jej odczycie, zrozumieniu i właściwej interpretacji. Jezus głosił swoją naukę dla ludzi o różnych poziomach świadomości. Dla ludzi prostych poprzez przypowieści, dla bardziej zaawansowanych poprzez misteria a dla bliskich przebudzenia poprzez Logiony, czyli kilku zdaniowe nauki, zawierające jakąś głębszą myśl. Paradoksy z jakimi pozornie spotykamy się czytając Pismo, są zupełnie analogiczne do koanów jakie dają do rozwiązania mistrzowie Zen. Dla osób z dużą wiedzą, mądrością Wschodu i głęboką duchowością, koany stają się z czasem czytelne. Jeśli uczeń jest już na tyle rozwinięty duchowo i również intelektualnie, gotowy do przyjęcia Światła, otrzymany koan, paradoksalnie bezsensowny staje się dopiero dla niego czytelny. Takie koany rzuca Jezus swoim wybranym uczniom. Nie dziwmy się więc, że powszechnie niezrozumiała dla nas jest ta nauka, czasami zniechęca a nawet denerwuje. Prawdziwe poznanie przychodzi niestety po długotrwałym procesie studiów, poznawania samego siebie, drogą różnych praktyk duchowych, by z czasem w dalekim tunelu pokazało się prawdziwe Światło.
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY