Bochenia
Bochenia » Sacrum i profanum » 2015 » Październik » Jedyne remedium na ratunek obecnego świata wg. S. Łazariewa.

Jedyne remedium na ratunek obecnego świata wg. S. Łazariewa.

Jedyne remedium na ratunek obecnego świata wg. S. Łazariewa. Ostatnia wojna światowa będzie wojną o prawdę. Ta wojna będzie się toczyła w każdym z nas. Wojna z własną ignorancją, agresją, irytacją. I tylko gruntowna przemiana każdego poszczególnego człowieka może stać się początkiem pokojowego życia wszystkich ludzi.

linia

Siergiej Łazariew jest rosyjskim autorem cyklu książek „Diagnostyka karmy”, „Człowiek przyszłości”  i wielu innych. Jest praktykującym filozofem oraz badaczem praw duchowego życia człowieka i ich wpływu na zdrowie i los. Książki obrazują jego ponad dwudziestoletnie badania zupełnie nowego obszaru wiedzy o człowieku. Jest to synteza nauki, religii i duchowości, synteza pedagogiki, psychologii i medycyny. (Więcej tutaj)
logoSpojrzenie Pana Łazariewa na obecną inwazję Islamu na Europę z punktu widzenia karmicznego. Co ta imigracja oznacza dla Europy i co powinniśmy zrobić aby uniknąć upadku cywilizacji europejskiej?

- Nieznajomość praw wszechświata i nasze naiwne, nieprawidłowe poglądy często prowadzą do dużych problemów. Nauka przekonuje nas, że ciało jest pierwszorzędne i od niego wszystko zależy. Gdy ciało choruje, przepisywane są tabletki i uważa się, że sprawa jest załatwiona. Religia, która tak na prawdę jest nauką o duszy, od dawien dawna – jeszcze od czasów Starożytnych Indii – mówiła o tym, że człowiek jest przede wszystkim duszą, a nie ciałem, że nasza dusza w istocie swojej jest wieczna, że ciało jest drugorzędne – i jeśli są problemy z duszą, to zaczynają się problemy związane z losem i zdrowiem. Moje badania po raz kolejny potwierdziły te starożytne prawdy.
Zatem człowiek ma dwa rodzaje energii – jest energia, którą otrzymuje z pożywienia, energia materialna i energia, którą otrzymuje przez duszę, jest to energia wyższych poziomów, energia życia. Ta główna życiowa energia przychodzi poprzez połączenie się z praprzyczyną, ze Stwórcą. Póki mamy miłość do Stwórcy, póki żyje nasza dusza – mamy przyszłość, mają ją też nasi potomkowie. Pierwsze przykazanie mówi o tym, by kochać Boga ponad wszystko. Nie jest to po prostu czyjeś żądanie, nie jest to polecenie moralne, aby człowiek był lepszy. Jest to mechanizm, recepta na uratowanie człowieka w przyszłości, ponieważ miłość do Boga pozwala duszy rozwijać się i żyć.

zdjecieNasza dusza odżywia się Boską energią. Wszyscy znają prostą prawdę – na wojnie nie ma ateistów, wszyscy zaczynają wierzyć w Boga. Gdy człowiekowi grozi ciężka choroba lub śmierć, to instynktownie zwraca się do swojego wyższego Ja, zapominając o ciele. Wówczas czuje, że Bóg istnieje, zaczyna w Niego wierzyć – i jego dusza otrzymuje uzdrawiającą energię potrzebną dla uratowania. To samo dzieje się podczas choroby.
Gdy natomiast człowiekowi jest dobrze lub gdy nie rozumie, że ciało jest drugorzędne, wtedy stopniowo coraz więcej myśli o ciele, coraz bardziej przywiązuje się do swojego ciała, do pomyślności, pieniędzy, władzy, przyjemności – i jego dusza zaczyna powoli tracić główną życiową energię. Jeśli taką tendencję ma nie pojedynczy człowiek, a grupa ludzi, to wtedy, kwitnąc zewnętrznie, zaczyna stopniowo umierać społeczeństwo, naród, państwo i cywilizacja. Oznaki tego są bardzo proste, wystarczy przeczytać o Sodomie i Gomorze i innych państwach i narodach, które zginęły. Zatem wiara w Boga to nie luksus, nie rozrywka, to sposób, mechanizm przetrwania dla każdego poszczególnego człowieka i całej cywilizacji.

logoW Europie proces słabnięcia wiary w Boga zaczął się już kilkaset lat temu. Momentem przełomowym była sprzedaż przez kościół katolicki indulgencji, odpuszczenie grzechów za pieniądze – nie tylko grzechów popełnionych, lecz także przyszłych. Bóg stał się niepotrzebny, u księdza można było wykupić swoje grzechy. Ludzie utracili wewnętrzną potrzebę Boga, licząc już nie na wiarę, moralność, miłość, a na pieniądze, które pomogą im pozbyć się grzechów i uniknąć kary. Proces osłabienia i umierania Europy trwa już od stuleci, po prostu w ostatnich dziesięcioleciach gwałtownie przyspieszył i zbliża się do końca. Zupełnie naturalnie, że gdy coś gnije i umiera, to zlatują się muchy. Nie ma sensu walczyć z muchami. Jeśli człowiek wyzdrowieje, będzie w harmonii, muchy same znikną. Jeśli człowiek słabnie, aktywizują się infekcje, jeśli umiera – zlatują się muchy, jeśli umarł, to pojawiają się robaki.

Problemem Europy nie jest problem z emigrantami czy z granicami. Jest to problem Europy umierającej, która utraciła swoją wewnętrzną energię, siły, ale jeszcze zachowuje zewnętrzną wielkość, komfort i pomyślność. Europa umiera od dawna, filozofowie zaczęli mówić o tym około 100 lat temu, ale oznaki tego pojawiły się już 500-600 lat temu, tylko że nikt nie zwracał na nie uwagi. Jest to smutne, ale proces umierania Europy będzie się teraz wzmacniał i problemów będzie coraz więcej.
Kiedyś był u mnie na wizycie pewien mężczyzna i zadał mi pytanie, dlaczego ma tak wiele problemów i nieprzyjemności, przecież ma skończone dwa fakultety, miał swój prosperujący biznes. Powiedziałem, że zachodzi u niego utrata energii, ma problemy z potomkami, działa program samozniszczenia – a wtedy spośród 10 decyzji podejmie tą najgorszą, nawet tego nie podejrzewając. Gdy nasze uczucia są zdeformowane i umierają, nasza głowa, nasza świadomość w żaden sposób nie potrafią nam pomóc, będą tylko pomagać w umieraniu naszemu ciału i uczuciom. Dusza jest pierwotna. Jeśli z duszą dzieje się coś niepomyślnego, to umysł, rozum, logika i pieniądze nie pomogą. Zawsze mówię o tym wszystkim pacjentom.

Obecnie do Europy przybywają młodzi, posiadający wysoką wewnętrzną energię emigranci z Afryki, Muzułmanie z silną wiarą w Boga i inni obcokrajowcy mający większy wewnętrzny potencjał niż Europejczycy. Niestety problemy Europy będą się nasilały – i głównym problemem nie jest szczelność granic, siła armii czy pomyślność gospodarcza. Głównym problemem jest wewnętrzny, moralny kryzys Europy, to utrata wiary w Boga i – co za tym idzie – przyszłości. Jest to smutne, ale takie są fakty. Nie chcę martwić Czytelników, ale chcę uprzedzić o tym, bo lepiej jest przygotować się na problemy niż ich nie zauważać.
Jak można naprawić sytuację? W Starym Testamencie jest powiedziane, że dziesięciu świętych może uratować całe miasto. Od wewnętrznych zmian na lepsze każdego z nas, od odzyskania wiary i miłości w duszy zależy bardzo wiele – przede wszystkim jeśli chodzi o kraj, w którym znajdujemy się. Myślę, że Polacy, którzy przejawiają takie zainteresowanie moimi badaniami, którzy dążą do miłości, wiary i moralności mają szanse na przetrwanie.

Prawdziwa miłość

Jeśli ukochaną osobę kochamy za jej ciało i piękno, to gdy zestarzeje się lub zostanie kaleką, nasza miłość zniknie. Więc nie była to miłość, tylko pożądanie. Jeśli kochamy człowieka za jego umysł, intelekt, to gdy świadomość zacznie wygasać a pamięć i zdolności słabnąć, to przestaniemy go kochać. Zatem też nie była to miłość, a ubóstwianie umysłu. Jeśli ciało i umysł ukochanej osoby są zdrowe, natomiast zachowała się nieuczciwie, podle, ale nadal ją kochamy – to w takim razie co w niej kochamy? Kochamy wówczas jej nieśmiertelne, Boskie Ja. Mamy dwa Ja – Wyższe, wieczne, które stanowi jedność z Bogiem i Ja zewnętrzne, ludzkie, które ma ambicje, pragnienia, itd. Te dwa przeciwieństwa łączą się w człowieku. Prawdziwe Ja człowieka to dusza, która nie potrafi żyć bez miłości. Dlatego prawdziwa miłość do innego człowieka i prawdziwa miłość do Boga jest tym samym. Człowiek zakochany jest pełen energii, szczery, cieszy się, jest szczęśliwy i uśmiecha się bez przyczyny. Człowiek kochający prawdziwie jest wolny, odważny – może dokonać bohaterskiego czynu, poświęcić życie dla ukochanej osoby, nie boi się śmierci, bo jego Boskie Ja wychodzi na pierwsze miejsce, a jego ludzkie Ja odsuwa się na drugie. Człowiek kochający opiekuje się ukochaną osobą, może ograniczyć swoje interesy dla jej dobra, jest to przejaw troski i ofiary. Jak wobec tego wygląda miłość do Boga? Jako troska o swoją duszę, o moralność, jako przestrzeganie przykazań, jako zmiana charakteru na lepszy.

W miłości zwycięża ten, który jest gotów, by oddawać o wiele więcej, niż otrzymywać. Miłość staje się nieszczęściem dla osoby, która chce tylko otrzymywać. Obrazy, wyrzuty, zwiększone wymagania to wszystko jest konsumpcyjnym stosunkiem do miłości. Jeśli nie podoba ci się coś w ukochanej osobie, to zmieniaj ją, wychowuj, a nie zabijaj poprzez swoje obrazy. Niedopuszczalne jest karanie obrazą lub brakiem miłości. Jeśli dziewczynie nie podoba się w chłopaku skąpstwo, wyniosłość lub zazdrość, to proszę mi uwierzyć, że w głębi jej duszy jest to samo. Zmieniając swój świat wewnętrzny, zmieniamy świat bliskiej nam osoby.

Jeśli uważacie, że miłość rodzi się na Ziemi, to waszym głównym celem stają się ziemskie wartości. Wasz cel jest tam, gdzie rodzi się uczucie miłości.
Jeśli zrozumiemy, że uczucie miłości rodzi się tylko przez Boga i zostaje nam dane tylko po to, abyśmy go zwiększyli i zwrócili. Jeśli uświadomimy to sobie i poczujemy, że uczucie miłości nie jest naszą własnością, że nie mamy prawa do kierowania nim – tylko wtedy będzie nam dane posiadanie największego szczęścia na Ziemi.

Aby prawidłowo kierować ludźmi, przede wszystkim należy polepszyć swój stan wewnętrzny. Można kierować człowiekiem zewnętrznie, ale nie wolno wewnętrznie. Kierując, nie powinno się uzależniać ludzi od siebie. Proszę powiesić u siebie na ścianie trzy hasła. Pierwsze: każdy człowiek ma prawo być niepodobny do mnie. Drugie: każdy człowiek ma swój los. Trzecie: każdy człowiek jest kierowany przez Boga.

Aby zostać zdrowym, trzeba zostać szczęśliwym. Aby zostać szczęśliwym, trzeba poczuć jedność z Bogiem na poziomie duszy, poczuć, że jesteśmy duszą. Spróbujcie poczuć, że jesteśmy duszą kochającą – jest to poczucie wyższej harmonii w przyrodzie, w wszechświecie, to poczucie Boskiej woli i wyższego sensu we wszystkim, to rozumienie, że Bóg cały czas wysyła do nas miłość i powinniśmy odpowiadać Mu miłością, że poprzez miłość można zmienić wszystko – swój charakter, swój los i otaczający świat.

S. Łazariew www.diagnostykakarmy.pl



Komentarze (3)

Jedyne remedium na ratunek obecnego świata wg. S. Łazariewa. - Łazariew i jego nauka

Napisane przez Zygfryd, 13 December 2015
Rosjanie mają swoich wielkich nauczycieli, uznane przez świat autorytety moralne jak choćby Lew Tołstoj,Sołżenicyn, Andriej Sacharow, Michaił Bułhakow i dziesiątki innych Przykładem swojego życia wyznaczali właściwą drogę do rozwoju społeczeństwa , jego przebudzenia się, wyjścia z zacofania i wybicie się na niezależność myślenia. Mądrość Wschodu podkreśla wielką rolę przewodników, riszich, mędrców w ewolucji społeczeństw. Jeśli takowych brakuje lub jest ich zbyt mało, to wówczas naród znajduje się w fazie krytycznej, popada w stagnację, karleje i w końcu upada. S. Łazariew jest jednym z nielicznych współczesnych głosów sumienia Rosji. Niestety jego głos zbyt słabo dociera do do kraju z emigracji, ale jest coraz mocniej słyszany u nas w kraju.

Jedyne remedium na ratunek obecnego świata wg. S. Łazariewa.

Napisane przez Name, 3 August 2016
Autorytety moralne? Tołstoj? "Najnieszczęśliwsze małżeństwo w historii literatury". Mizogin, wybujałe życie erotyczne, bardzo podejrzany autorytet. Pasuje raczej do psychopatyczno narcystycznej osobowości. A to, że na zewnątrz wygląda na wspaniałego, wpisuje się jak najbardziej w ten typ osobowy.

Ratunek obecnego świata

Napisane przez Tomasz, 3 August 2017
Bardzo mądre słowa, można by powiedzieć, prawdziwego duchowego wieszcza narodów - "Ostatnia wojna światowa będzie wojną o prawdę. Ta wojna będzie się toczyła w każdym z nas. Wojna z własną ignorancją, agresją, irytacją. I tylko gruntowna przemiana każdego poszczególnego człowieka może stać się początkiem pokojowego życia wszystkich ludzi" W rzeczy samej, gdyby człowiek miał wyższą świadomość, wiedzę i moralność nie byłoby żadnego konfliktu, między ludźmi, narodami, rasami. Wszyscy bylibyśmy współczujący, tolerancyjni, życzliwi sobie i kochającymi się wzajemnie
 

Napisz komentarz

Tytuł Twojego komentarza
Twoje Imię lub Pseudonim
Twój email
Twój Komentarz
Wpisz tekst po prawej
Jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu po wysłaniu, to znaczy, że został skierowany do moderacji i najprawdopodobniej pojawi się w najbliższym czasie. Przepraszamy za utrudnienie. Pamiętaj, że wszelką ewentualną odpowiedzialność za zamieszczone komentarze biorą ich autorzy. REGULAMIN KOMENTARZY